Marcin Zimny Tommex

Jest rok 1991. Na listach przebojów królują „One” U2, „Enter Sandman” Metalliki, „Show Must Go On” Queen i „Wind of Change” Scorpionsów. I ten właśnie „wiatr odnowy” przynosi zmiany na scenie geopolitycznej i gospodarczej, także w Polsce, a wraz z nią również nowe możliwości i raczkującą prywatną działalność. Jeżeli chodzi o technologie, flagowym rozwiązaniem komunikacyjnym jest port szeregowy, złączem wideo – VGA, a w branży nagłośnieniowej nikomu nie śni się o wzmacniaczach, nad którymi można mieć zdalną kontrolę czy o modelach 3D. W zakresie sieci wciąż dominuje kabel koncentryczny i złącza BNC. Na tym gruncie i w tych czasach powstaje również firma TOMMEX. Dzisiaj to jeden z najprężniej działających dystrybutorów, z zespołem projektantów i potężnym działem AV, mający na swoim koncie przebogate portfolio realizacji na rynku sportowym, ale także w instytucjach publicznych i w kulturze. W tym roku mija dokładnie 30 lat od powstania przedsiębiorstwa. Przez trzy dekady firma zmodyfikowała nieco swoje portfolio, cały czas szukając nowych marek i produktów, niezmiennie stawiając na swój rozwój. Zapraszamy do lektury rozmowy z dyrektorem handlowym TOMMEX Marcinem Zimnym o początkach firmy, historii, flagowych projektach i planach na przyszłość.

Myśląc o firmie TOMMEX, od razu w mojej głowie przywołuje się pewne wspomnienie. To był rok 2007, niedługo po hucznych obchodach piętnastolecia firmy. Dystrybutor na jednej z największych imprez targowych prezentuje najnowszą, pierwszą w ofercie firmy Midas (znanej do tej pory z produkcji rozwiązań analogowych) konsoletę cyfrową XL8. Współtworzona była ona przy udziale legendy realizacji dźwięku, realizatora FOH grupy Metallica, samego Micka „BIG” Hughesa, jednego z najmilszych, najbardziej rozmownych i najchętniej dzielących się wiedzą realizatorów na świecie, którego miałem przyjemność poznać dopiero dziesięć lat później. Ale to wspomnienia na inny artykuł. W tamtych czasach model XL8 był niedoścignionym wzorem i marzeniem wielu realizatorów z całego świata, a na samych targach ustawiała się długa kolejka chętnych do zobaczenia i dotknięcia Maybacha wśród konsolet. Gdyby komuś się wydawało, że w tamtym czasie dystrybutor skierował wszystkie swoje moce tylko na promocję urządzeń dla rynku rentalowego i rozwiązań live, to nic bardziej mylnego. Równocześnie gdy TOMMEX promował pożądaną przez wszystkich konsoletę, a flagowy system Cobra znajdującej się w jego ofercie firmy Dynacord pracował na mniejszych i większych scenach w Polsce, firma cały czas robiła ogromnie wiele na rynku instalacyjnym. Pracowała przy kolejnych projektach związanych z systemami DSO, systemami ppoż. czy nagłośnieniem stałym zarówno w przestrzeniach publicznych, w instytucjach kultury, jak i na obiektach sportowych, które staną się wkrótce trzonem biznesowym jej działalności. Oczywiście największy boom modernizacji i budowy stadionów i hal sportowych przypadł po 18 kwietnia 2007 roku, kiedy to ogłoszono, że Polska i Ukraina będą gospodarzami Euro 2012, co wywołało wysyp mniejszych i większych stadionów piłkarskich i wspomagających je hal w licznych miastach w Polsce.

Tommex

Wrocławskie Afrykarium to wyjątkowy i nowoczesny kompleks przedstawiający różne ekosystemy związane ze środowiskiem wodnym Afryki o łącznej powierzchni użytkowej pawilonu 9000m2. Na terenie obiektu działają cztery niezależne systemy nagłośnienia – nagłośnienie efektowe Afrykarium, system AV sal konferencyjnych, nagłośnienie restauracji oraz Dźwiękowy System Ostrzegawczy.

Dzisiaj, po 30 latach działalności, firma TOMMEX ma na swoim koncie kilkadziesiąt realizacji sportowych, stając się w tym zakresie niekwestionowanym liderem. Jednak w dossier jej referencji znajdziemy również teatry, sklepy, sale konferencyjne, obiekty użyteczności publicznej, infrastrukturę transportową, biura i inne instytucje kultury. Postanowiliśmy wraz z dyrektorem handlowym firmy TOMMEX powspominać, jak wyglądały narodziny firmy w 1991 roku, a tak naprawdę prawie dwadzieścia lat wcześniej…

Łukasz Kornafel, „AVIntegracje”: W tym roku przypada okrągły jubileusz trzydziestolecia firmy TOMMEX. Jak wyglądały początki działalności w 1991 i jak to wszystko się zaczęło?
Marcin Zimny, TOMMEX: Protoplastą firmy TOMMEX była firma Dynacord Service, założona przez Jana Tomasza Żebrowskiego w 1976 roku. Firma istnieje do dzisiaj i jest prawdopodobnie jedną z najstarszych prywatnych firm audio w tej części świata. Dynacord Service, zgodnie ze swoją nazwą, zajmował się przede wszystkim autoryzowanymi usługami serwisowymi urządzeń marki Dynacord, które były bardzo chętnie kupowane przez państwo polskie do domów kultury, teatrów i innych instytucji kultury. Po pewnym czasie Dynacord Service zaczął również pośredniczyć w sprzedaży rozwiązań tej marki w Polsce. Gdy w 1991 roku zarówno w naszym kraju, jak i w całej Europie zaczęły dziać się przemiany ustrojowe, wraz z rosnącym popytem na rozwiązania nagłośnieniowe szybko okazało się, że szerokie portfolio rozwiązań, ale tylko jednego producenta, to za mało. I tak narodziła się firma TOMMEX Żebrowscy, która zajęła się dystrybucją, już w pełnym tego słowa znaczeniu, rozwiązań Dynacord, ale również kolejnych marek, które zostały wtedy pozyskane, takich jak Beyerdynamic, Klark-Teknik czy Midas. Wtedy były to marki stanowiące absolutny nagłośnieniowy top, były bardzo rozpoznawalne w Polsce i święciły triumfy na największych trasach koncertowych i, co cieszy, były również w naszej dystrybucji przez wiele, wiele lat. Oczywiście później portfolio firmy TOMMEX ewoluowało i się zmieniało, na co miały wpływ także zmieniające się trendy rynkowe oraz postępująca globalizacja, łączenie się wielu marek czy nabywanie jednych producentów przez drugich.

Tommex

Jedną z nowszych realizacji zaprojektowanych w oparciu o zespoły głośnikowe RCF jest modernizowany Stadion Pogoni w Szczecinie.

Jak wspomniałeś, pierwsze lata działalności firmy TOMMEX, a wcześniej Dynacord Service, były przede wszystkim związane ze sprzedażą rozwiązań do instytucji kultury. Czy oznacza to, że firmy bazowały na dwóch filarach, czyli dystrybucji i projektowaniu oraz uruchamianiu stałych instalacji nagłośnieniowych?
Początkowo nasza działalność to były w zasadzie tylko instalacje i tylko w obszarze publicznych obiektów kultury. Oczywiście wynikało to przede wszystkim z ustroku i sytuacji politycznej. Wtedy prowadzenie prywatnej działalności, czysto sprzedażowej, bez udziału państwa, było niemożliwe. Rozpoczęcie swobodnej, wolnorynkowej działalności stało się możliwe dopiero po 1990 roku.

Jakie były pierwsze produkty sprzedawane do wspomnianych instytucji i jak wyglądały same instalacje?
Dzisiaj wszystko staje się coraz bardziej cyfrowe i pracujące w ramach wspólnej sieci. Można sobie tylko wyobrazić, jak wiele bardziej skomplikowane było projektowanie i instalowanie rozwiązań w instalacjach stałych trzydzieści lat temu.Cyfryzacja wszystkich produktów z departamentu audio to jakieś dziesięć, piętnaście ostatnich lat. Wcześniej oczywiście pracowaliśmy w domenie analogowej. Zostawiając na boku kwestie technologiczne, sam rynek był również dużo, dużo mniejszy. W trakcie roku było realizowanych tylko kilka projektów, nad którymi pieczołowita praca trwała po kilka miesięcy. Na początku lat dziewięćdziesiątych również rynek indywidualnych klientów, prywatnych firm rentalowych był dużo mniejszy, tak naprawdę dopiero zaczynał on raczkować. Same instalacje oczywiście były prostsze, mniej rozbudowane, ale zdarzały się perełki technologiczne. Na przykład na początku lat dziewięćdziesiątych TOMMEX zaangażował się w odbudowę Teatru Wielkiego w Warszawie, w którym w 1985 roku wybuchł pożar, który strawił scenę, jej zaplecze oraz widownię. W ramach odbudowy i modernizacji w 1996 roku został tutaj zainstalowany jeden z pierwszych, koncepcyjnych jeszcze wtedy systemów dźwięku kwadrofonicznego, umożliwiający odtwarzanie dźwiękowych efektów przestrzennych. Połowa lat dziewięćdziesiątych była również czasem pierwszych modernizacji hal sportowych i inwestycji w infrastrukturę sportową. W 1997 roku dostarczyliśmy do Hali Ludowej we Wrocławiu kolejny koncepcyjny system, składający się z wielu umieszczonych centralnie kolumn nagłośnieniowych firmy Dynacord. Ciekawostką jest fakt, że piętnaście lat później znów pojawiliśmy się we wrocławskim obiekcie, instalując kolejne, nowocześniejsze nagłośnienie. Pomimo tego, że na rynku dysponowaliśmy znaczniej mniej zaawansowanymi rozwiązaniami sprzętowymi, projekty, które realizowała firma TOMMEX były na wysokim poziomie i przemyślane w bardzo drobiazgowy sposób. Jest jeszcze jedna ciekawostka z tamtych czasów. Nasza firma jako jeden z pierwszych, albo pierwszy w Polsce, projektant instalacji nagłośnieniowych zaczęła korzystać z oprogramowania predykcyjnego EASE. Nasza firma utrzymywała bardzo bliskie relacje z profesorem Wolfgangiem Anhertem, twórcą oprogramowania, dzięki czemu mieliśmy dostęp do pierwszych, demonstracyjnych wersji programu. Wprowadzanie danych dla potrzeb symulacji odbywało się jednak w systemie DOS i stanowiło ciąg długich komend, uwzględniających wszystkie parametry!

Tommex

Jedną z pierwszy realizacji w Polsce, gdzie firma TOMMEX dostarczyła rozwiązania DSO, było warszawskie metro.

O ile wzmacniacz dzisiaj jest już bardziej cyfrowym komputerem, a głośnik pozostał głośnikiem, chociaż do jego budowy wykorzystywane są również inne materiały, to z całą pewnością inaczej wtedy, na początku lat dziewięćdziesiątych, a zupełnie inaczej dzisiaj wygląda sposób łączenia poszczególnych komponentów i same metody prowadzenia okablowania.
To jest zupełnie inna historia. To się cały czas zmienia i tak naprawdę nie jest już nawet związane ze sztuką prowadzenia okablowania i projektowania instalacji, ale przede wszystkim z prawem. Tamtym instalacjom z początku lat dziewięćdziesiątych niczego nie brakowało pod kątem rzemiosła czy sposobu położenia okablowania, ale dzisiaj jest to znacznie bardziej restrykcyjnie obwarowane różnymi rozporządzeniami, normami, które musimy stosować.

Wspomniałeś o wymogach prawnych związanych z instalacjami nagłośnieniowymi, w szczególności w odniesieniu do systemów DSO czy systemów ppoż. Jakie są główne, najważniejsze elementy, które muszą być brane pod uwagę w trakcie ich projektowania?
Tutaj całą problematykę należy podzielić na dwa obszary. Jeżeli chodzi o dźwiękowe systemy ostrzegawcze, tutaj prawo jest precyzyjne i bardzo restrykcyjne. W kolejnych ustawach i rozporządzeniach bardzo dokładnie jest rozpisane, jakiego rodzaju kabli należy użyć, w jaki sposób mają być on prowadzone, jakie muszą posiadać dokumenty dopuszczające je do zastosowania w tych obszarach i jak mają być położone. Te przepisy precyzują nawet to w jakich odległościach w przypadku prowadzenia instalacji natynkowej mają być umieszczone zaczepy do kabli. Jeżeli chodzi o same systemy nagłośnienia, wciąż nie podlegają one żadnym sformalizowanym ogólnym rozporządzeniom. Natomiast mamy szereg specjalistycznych wytycznych w odniesieniu do konkretnych obiektów. Na przykład w obiektach sportowych, jeżeli nawet robimy zwykłe nagłośnienie, kable również muszą być niepalne, co jest zupełnie nowym wymogiem.

Tommex

Dorota Żebrowska, współwłaścicielka firmy, stoisko targowe TOMMEX, rok 1996

Na przestrzeni lat, w ramach swojej działalności i wraz ze zdobywanym doświadczeniem, firma TOMMEX stała się liderem rynku w dwóch obszarach. Pierwszym z nich są właśnie instalacje DSO. Czy możesz przybliżyć nam największe realizacje z tego sektora zrobione przez Was?
Tutaj historia sięga jeszcze końcówki lat dziewięćdziesiątych. Jednym z pierwszych tematów, który, co ciekawe, ciągnie się do tej pory, gdzie kierowaliśmy się w pełni wszystkimi wymaganiami i przepisami dotyczącymi systemów ostrzegania w obiektach, było warszawskie metro. Było ono wyposażane w systemy rozgłoszeniowe, które równocześnie miały pełnić funkcję systemów ostrzegawczych. Co ciekawe, w Polsce jeszcze wtedy nie było jednolitych obowiązujących przepisów prawnych regulujących takie instalacje. Posiłkowaliśmy się przede wszystkim normami i regulacjami brytyjskimi. Sytuacja znacznie zmieniła się po 2000 roku. W okolicach 2002-2003 w związku z toczącym się wspomnianym projektem oraz tym, że w firmie dostrzeżono, że rynek zaczyna się normalizować i będzie rósł popyt na tego typu systemy, zaczęliśmy mocno zgłębiać tę tematykę. Po identyfikacji potrzeb i wielomiesięcznych poszukiwaniach rynkowych zaczęliśmy współpracę ze szwajcarskim producentem rozwiązań z zakresu systemów powiadamiania, firmą g+m elektronik ag. Wtedy już w Polsce obowiązywało świadectwo dopuszczenia i firma g+m elektronik ag oraz my, jako dystrybutor wprowadzający jej system na polski rynek, uzyskaliśmy świadectwo dopuszczenia umożliwiający instalację tych produktów w naszym kraju. Po przejściu tych wszystkich procedur metro w Warszawie zaczęło być uzbrajane w te systemy, a stare były zastępowane nowymi, też tego producenta. Następnie takie systemy wdrożyliśmy do trzydziestopięciokondygnacyjnego wieżowca w stolicy, centrum handlowego Arkadia czy do kompleksu sportowego Malta w Poznaniu. Około roku 2010 powstała najbardziej znana europejska norma EN54: EN54-24 dotycząca głośników i EN54-16 odnosząca się do elektroniki i zaczęła ona obowiązywać w całej wspólnocie. Natomiast w Polsce jeszcze dodatkowo mamy do czynienia ze świadectwem dopuszczenia. I o ile we wszystkich innych krajach wystarczy tylko certyfikat EN54, w Polsce nie ma możliwości wykorzystania w tych kluczowych instalacjach produktów bez świadectwa dopuszczenia, którego uzyskanie wiąże się z przejściem przez dany produkt szeregu badań i testów laboratoryjnych. Na przykład w przypadku głośników jest to proces palenia głośnika, który musi wytrzymać w odpowiedniej temperaturze przez trzydzieści minut i gwarantować nieprzerwaną pracę.

Tommex

Instalowane na stadionach przez firmę TOMMEX rozwiązania zapewniają nie tylko najwyższą czytelność i zrozumiałość mowy (w przypadku stadionów – speakera), ale także pozwalają na wiarygodne odtwarzanie muzyki np. utworów zagrzewających drużynę czy muzycznej oprawy przed- i pomeczowej.

Jak wyglądała sytuacja na rynku stadionów i hal sportowych? Oczywiście nie wszystkie hale sportowe i stadiony, w wyposażaniu których braliście udział, były budowane od zera, część z nich wymagała po prostu modernizacji. Jakie systemy najczęściej znajdowały się w halach przed Waszym pojawieniem się?
O ile w instalacjach na rynku instytucji kultury w głównym stopniu mierzymy się z czynnikiem ludzkim i wymaganiami stawianymi przez ekipę, która później będzie obsługiwała ten sprzęt, to w obiektach sportowych problematyka związana z mikserami, wzmacniaczami i całą elektroniką to zaledwie jakieś 5% trudności. Tutaj główny problem stanowi sama akustyka, kubatura wnętrza, materiały zastosowane do jego wykończenia i hałas, z którym musimy się mierzyć. To, co było największym problemem w latach dziewięćdziesiątych, to fakt, że tylko pojedyncze obiekty w Polsce miały akustykę, którą można uznać za przyzwoitą. Biorąc pod uwagę, że dostępne wtedy narzędzia nie pozwalały na dokonywanie takich obliczeń i tak zaawansowanych symulacji jak ma to miejsce dzisiaj, projektowanie bazowało głównie na metodzie prób i błędów. Sprawdzano, co w danym miejscu sprawdzi się najlepiej, przeprowadzano testy itd. W sytuacji, w której akustyka jest zbyt niekorzystna lub przekracza pewne parametry, z pomocą nagłośnienia nie będziemy w stanie zbyt wiele wskórać. Oczywiście dzisiaj są kolumny ze sterowaniem wiązki, bardzo zaawansowaną elektroniką, processingiem, ale biorąc pod uwagę możliwości montażowe, hałas, to, co dzieje się w hali, akustyka cały czas jest jednym z kluczowych elementów.

Tommex

Zespół TOMMEX – Tomasz Lulkiewicz, Marcin Zimny, Łukasz Kamiński oraz Sergey Alekseev, AEQ Area Sales Manager for Eastern Europe, w siedzibie AEQ

Jednak dzięki rozwojowi sprzętu i technologii, gdy wchodziliście do hali lub na stadion, gdzie nagłośnienie pozostawiało, najdelikatniej rzecz biorąc, wiele do życzenia, udawało się go zastąpić systemem spełniającym wymagania, gwarantującym odpowiednią zrozumiałość mowy, natężenie, równomierne pokrycie i brzmienie.
Zdecydowanie tak. Świadomość, którą mamy teraz, w porównaniu z tą z lat dziewięćdziesiątych, to zupełna przepaść. Można powiedzieć, że tym rynkiem instalacji sportowych również zainteresowaliśmy się stosunkowo niedawno, bo około 2003 roku. Wcześniej działo się na nim jeszcze mniej niż w kulturze. W Polsce nie było zbyt wielu stadionów, hale sportowo-rozrywkowe były tylko w największych miastach, zatem ten rynek był znacznie mniejszy. Jeżeli nawet były takie obiekty, były one praktycznie wyposażone… w nic! Jednym z pierwszych większych stadionów, które zrobiliśmy właśnie na początku lat dwutysięcznych, był stadion żużlowy w Rybniku. To trudny pod względem akustyki obiekt z widownią mogącą pomieścić kilkanaście tysięcy widzów i bardzo specyficznymi wymaganiami. Gdy na tor wjeżdżają motory, to oczywiście nikt nie próbuje się ścigać z tym hałasem i jego pokonanie jest niemożliwe. Dodatkowo jest tutaj wiele unikatowych elementów takich jak kilku speakerów, sposób prowadzenia zawodów itd. Na szczęście wtedy mieliśmy już dostępną wersję oprogramowania Ease, która pozwalała na w miarę dokładne wyliczenia, przynajmniej jeżeli chodzi o ten dźwięk bezpośredni obiektu otwartego. Było to zatem pierwszy projekt zrobiony z pełną świadomością tego, co chcemy osiągnąć i mogliśmy przewidzieć rezultaty właśnie w lokalizacji niemającej dachu. Z całą pewnością w początkach pracy na tym rynku pomogły nam nasze doświadczenia wyniesione z realizacji instalacji DSO. Bo sprzęt to jedno, ale tutaj szalenie ważna jest odpowiednia współpraca i kooperacja z ekipami i ludźmi stojącymi za realizacją projektu. Mamy tutaj generalnego wykonawcę, jego podwykonawców, integratorów itd. Jak na każdym rodzącym się rynku, początkowo realizowaliśmy tylko kilka projektów sportowych rocznie. Prawdziwy boom na obiekty sportowe pojawił się w okolicach Euro 2012 i wraz z nim zaczęto remontować zarówno największe obiekty, jak i stadiony klubów ekstraklasowych, pierwszoligowych i hale sportowe.

Tommex

Firma jest również autoryzowanym dealerem marki Yamaha w zakresie produktów pro audio, zapewniając rozwiązania do celów koncertowych i instalacyjnych. Na zdjęciu hala sportowo-widowiskowa w Puławach. Obiekt dysponuje zaawansowanym systemem nagłośnienia CODA Audio wraz z cyfrową konsoletą Yamaha, systemem interkomowym AEQ oraz pętlą indukcyjną dla osób niedosłyszących.

Chociaż, przykładowo, na Stadionie Śląskim w Chorzowie, na którym również firma TOMMEX zainstalowała nagłośnienie, nie ma motocykli żużlowych, to jednak gdy wypełni go po brzegi prawie pięćdziesięciotysięczna publiczność, to wciąż system nagłośnieniowy ma się z czym mierzyć…
Tak, to potężny obiekt, z wykonanym z poliwęglanu dachem, generującym mnóstwo odbić. Mamy tutaj ogromny czas pogłosu, ta pięćdziesięciotysięczna publiczność obniża go, jednak wciąż mamy tutaj bardzo trudne warunki, aby uzyskać maksymalnie czytelny przekaz. Gdy mamy w pełni wypełnioną publiczność, czas pogłosu spada, ale rośnie poziom hałasu. Gdy jest, powiedzmy, jedna piąta zajętych miejsc, wtedy odwrotnie – hałas jest mniejszy, ale znów trzeba się mierzyć z wieloma odbiciami i pogłosem. Na szczęście są już środki techniczne umożliwiające zaoferowanie jak najlepszego dźwięku w każdych warunkach.

Oczywiście to, co jest najważniejsze dla kibica zasiadającego na trybunach stadionu czy hali sportowej, to odpowiednia zrozumiałość mowy, tak aby można było zrozumieć mówiącego do widzów speakera. Jednak nie można zapominać, że te same systemy muszą też mieć możliwość wiarygodnego zagrania muzyki. Czy dzisiaj, korzystając ze sprzętu dostępnego w ofercie Waszych dostawców, jest to już możliwe?
My byliśmy prekursorem integrowania systemów DSO z systemem nagłośnieniowym. Prawdopodobnie pierwszą lokalizacją, gdzie zastosowaliśmy to rozwiązanie, była Hala Globus w Lublinie. Dzięki odpowiednim dokumentom i certyfikatom mogliśmy stosować duże, tubowe, trzydrożne, szerokopasmowe kolumny jako główne nagłośnienie hal, łączące odpowiednią zrozumiałość mowy z wystarczającą jakością muzyki. Stosowaliśmy takie właśnie rozwiązanie, budując poniekąd dwa tory. Pierwszy z nich był tym torem DSO, który oczywiście miał priorytetowy charakter i w przypadku sytuacji awaryjnej oraz konieczności nadawania komunikatów alarmowych wyłączał wszystkie inne źródła dźwięku, a druga część z konsoletą audio, odtwarzaczami muzyki czy bezprzewodowymi systemami mikrofonowymi wchodziła dodatkowo do systemu i również była obsługiwana przez te same kolumny. Dodatkowo dokładaliśmy zestaw subwooferów, które nie podlegały żadnym przepisom czy regulacjom, bo do systemów DSO nie były po prostu w ogóle potrzebne. Oczywiście hala sportowa to nie jest klub, dyskoteka czy scena live, ale zastosowanie subwooferów pozwoliło na uatrakcyjnienie przekazu i bardziej wiarygodną transmisję muzyki i zapewnienie atrakcyjnej oprawy muzycznej. Dzisiaj w wielu lokalizacjach, tak jak ma to miejsce na przykład w jednej z naszych najnowszych realizacji, czyli w hali sportowej w Puławach, instalujemy po prostu pełnopasmowe, olbrzymie moduły systemu Coda Audio ze wzmacniaczami i procesorami DSP, które mogłyby obsłużyć kilka dużych klubów muzycznych!

Tommex

Założyciel i właściciel firmy, Jan Tomasz Żebrowski, w trakcie instalacji w 1997 roku koncepcyjnego, scentralizowanego systemu nagłośnienia Hali Ludowej we Wrocławiu.

Również na większych stadionach często do gron głównych wieszaliśmy subwoofery. Ma to miejsce na przykład na wspomnianym już Stadionie Śląskim czy na stadionie Piasta Gliwice. Mówiąc o stadionach, przypomina mi się pewna zabawna anegdota. Na jednym z takich obiektów zainstalowaliśmy kompletne nagłośnienie. Cały system został już zainstalowany, zostały przeprowadzone odbiory techniczne, użytkownik przeszedł szkolenie i widzieliśmy, że wszystko działa i jest gotowe do pracy. Doszło do pierwszego spotkania piłkarskiego, w trakcie którego miał być wykorzystany świeżo zainstalowany system. Pamiętam, że to była niedziela. I dzwoni do mnie telefon od nas z firmy z informacją, że na Facebooku trwa dyskusja, że nowy stadion rewelacja, ale nagłośnienie jest słabe i zupełnie nic nie słychać. Szybka dyskusja, co się dzieje i analiza tego, co się mogło stać. Chociaż jesteśmy pewni tego, co robimy i swoich umiejętności, zawsze oczywiście jest ryzyko, że mogło się wydarzyć coś niespodziewanego… Okazało się, że obsługa stadionu miała interfejs, w którym oprócz monitorowania pracy systemu można było również zarządzać poszczególnymi strefami. I okazało się, że znaczna część systemu w trakcie meczu była wyłączona. To dowodzi dwóch rzeczy. Po pierwsze, jeżeli na obiekcie sportowym jest słabe nagłośnienie, to z całą pewnością zauważy to zdecydowana większość widzów, a kilkaset osób wyrazi to głośno i podzieli się tym na forum publicznym. Po drugie, nieważne, jak dobry byłby system, czynnik ludzki jest kluczowy. Na to nie mamy wpływu i to, co nam pozostaje i na czym możemy się skupić, to zapewnienie użytkownikowi jak najlepszego profesjonalnego szkolenia.

Tommex

Rok 2020 i rozpoczęcie współpracy z włoską marką RCF w zakresie w dystrybucji Systemów Nagłośnienia Komercyjnego, Instalacyjnego oraz Dźwiękowych Systemów Ostrzegawczych, stanowiło kolejny kamień milowy w historii firmy, otwierając zupełnie nowe możliwości.

Jak na przestrzeni tych trzech dekad działalności firmy TOMMEX wyglądało budowanie jej portfolio, aby klient mógł otrzymać kompletny, całościowy pakiet?
Tutaj trzeba by najpierw wspomnieć o naszym trzecim bardzo silnym filarze. Rozmawialiśmy już o systemach DSO, o rynku rozwiązań sportowych, a w latach dziewięćdziesiątych jednak naszym głównym rynkiem była kultura. Okazało się jednak, że oferta producentów i portfolio produktowe, którymi dysponowaliśmy, były niewystarczające. I w okolicach 2015 roku zaczęliśmy poważnie rozglądać się za nowym, świeżym rozbudowanym technologicznie produktem, który będzie w stanie odpowiedzieć na rosnące wymagania rynku. Jak pracuję w firmie już czternaście lat, to po raz pierwszy uczestniczyłem od początku do końca w całym procesie poszukiwania i włączenia marki do dystrybucji. Badaliśmy, czego potrzebujemy, czego potrzebuje nasz rynek, czego szukamy, patrząc na nasze doświadczenie, skąd pochodzi produkt, z jakiego kontynentu, gdzie jest produkowany, jakie musi mieć walory, jak powinien wyglądać itd. Przeprowadziliśmy bardzo szczegółową analizę i zaczęliśmy się rozglądać, co jest dostępne na rynku. Na finiszu tych poszukiwań wyłoniliśmy dwie czy trzy firmy, ale wszystkie te nasze główne założenia spełniła w pełni tylko firma Coda Audio. Dzisiaj wiemy, że to był przełomowy moment i rozwiązania producenta doskonale trafiły w nasze wymagania i potrzeby naszych klientów. Produkty Coda Audio świetnie sprawdzają się zarówno w tych projektach instalacyjnych, które lubimy robić, a więc w teatrach, w halach sportowych czy na stadionach, jak i w rentalu, na rynku koncertowym. To był przełom, który pozwolił nam płynnie przejść z jednej struktury portfolio produktowego w kolejną i zwielokrotnić nasze możliwości w dziedzinie dostarczania profesjonalnych systemów nagłośnieniowych dla różnych odbiorców.

Tommex

Paul Ward, director of global sales CODA Audio i Marcin Zimny w siedzibie firmy CODA.

Kolejnym znaczącym punktem zwrotnym, jeżeli chodzi o budowanie naszego portfolio, było pozyskanie marki RCF. Jeżeli chodzi o profesjonalne, komercyjne instalacje stałe, to marka nie ma aż tak wielkiego znaczenia jak na przykład na rynku instytucji kultury, gdzie logotyp wciąż bardzo mocno działa na wyobraźnię i jest jednym z kluczowych czynników decydujących o wyborze konkretnego rozwiązania. Wzięliśmy markę RCF w wyłączną dystrybucję i to rozwiązało nam szereg problemów, dzięki temu, że mamy rozwiązania, które można zastosować: od bardzo prostych instalacji 100V przez bardzo rozbudowane, złożone systemy w miejscach publicznych aż po wielkie areny. Zaledwie pół roku później rozpoczęliśmy dostawę tego systemu na nowobudowany, duży, dwudziestosześciotysięczny stadion Pogoni Szczecin. Teraz na tapecie są kolejne stadiony, a już mamy zrealizowanych kilka mniejszych realizacji wykorzystujących również rozwiązania RCF. I chociaż szukaliśmy niekoniecznie znanej, flagowej marki, to tak się szczęśliwie złożyło, że właśnie trafiła do nas super znana w całej Europie, oferująca doskonałe produkty marka, znana i lubiana w Polsce od wielu, wielu lat i ta oferta instalacyjna doskonale wstrzeliła się w nasze potrzeby.

Oferta TOMMEX to chyba nie tylko systemy nagłośnienia czy DSO?
Tak, staramy się dostarczać kompleksowe rozwiązania. Między innymi dlatego w 2019 roku rozpoczęliśmy współpracę z marką AEQ – hiszpańskim producentem systemów interkomowych, przeznaczonych dla teatrów, domów kultury czy obiektów sportowych oraz systemów komentatora sportowego, stanowiących wiodące rozwiązanie w zakresie komentarzu sportowego, stosowane podczas największych imprez sportowych świata. W systemy AEQ wyposażyliśmy w ostatnim czasie wiele obiektów, m.in. Teatr Nowy w Zabrzu, który dysponuje zaawansowanym systemem inspicjenta czy Halę sportowo-widowiskową w Puławach, która ma system interkomowy AEQ. Uzupełnieniem naszego portfolio stały się również innowacyjne miksery cyfrowe brytyjskiej marki CADAC, dostosowane do wymagań wszelkiego rodzaju realizacji scenicznych, koncertowych i teatralnych. Również systemy konferencyjne marki Bosch bardzo dobrze wpasowują się w naszą ofertę i umożliwiają zaprojektowanie niezawodnego i elastycznego rozwiązania dla każdej realizacji, niezależnie od jej rozmiaru.

Tommex

W ramach modernizacji obiektu Tarnogrodzkiego Ośrodka Kultury, sala widowiskowa została wyposażona w nowoczesny system elektroakustyczny oparty na systemie CODA Audio, zapewniający równomierne pokrycie obszaru całej widowni, a przy tym doskonałą jakość dźwięku, bogate brzmienie oraz dużą elastyczność zastosowania.

Czy wykorzystując Wasze ogromne doświadczenie wyniesione z rynku polskiego, firma TOMMEX może pochwalić się również jakimiś projektami zrealizowanymi za granicą?
Oczywiście przede wszystkimi skupiamy się na naszym krajowym rynku i dystrybucji rozwiązań nagłośnieniowych na terenie Polski. Natomiast jest jedna szczególnie interesująca realizacja zagraniczna. Od słowa do słowa trafił do nas człowiek zajmujący się oświetleniem solarnym z informacją, że będzie się on zajmował wraz z innymi polskimi firmami wyposażeniem dużej hali do tenisa i hali bokserskiej w Ghanie. Zwrócił się on do nas z polecenia z prośbą o dostarczenie kompletnego systemu nagłośnieniowego. Okazało się jednak, że to zlecenie jest na tyle specyficzne, że biorąc pod uwagę, że na miejscu nie można praktycznie nic kupić, musieliśmy dostarczyć naprawdę kompleksowy system od projektu przez sprzęt aż po wtyki, gniazda i dokładnie wyliczone kable. Nasz człowiek odpowiedzialny za uruchomienia systemów, pracujący w firmie TOMMEX od dwudziestu lat, poleciał do Ghany na tydzień i w tym czasie zalutowywał kable, instalował głośniki, konfigurował cały system i nawet był na otwarciu, w trakcie którego król Ghany przemawiał przez dostarczone przez nas rozwiązania.

Powiedzieliśmy o realizacjach z przeszłości, które już są zakończone i które wciąż owocnie pracują w różnych miejscach Polski. A nad czym pracujecie teraz i jakie są plany firmy na przyszłość? Czy portfolio firmy TOMMEX będzie jeszcze rozwijane?
Z całą pewnością DSO, sport i kultura będą filarami naszej działalności i to się nie zmieni. Pomimo tego, że rynek stadionowy był tak bardzo spektakularny i w pewnym momencie zdominował naszą działalność, to jednak cały czas działamy bardzo mocno w tych trzech obszarach. Pracujemy teraz nad realizacją Centrum Kultury w Olsztynie, przed momentem zakończyliśmy projekt w Teatrze w Zamościu, wciąż świeżym projektem jest Hala w Puławach czy stadion Rakowa Częstochowa, jesteśmy obecni na stadionie Pogoni Szczecin, zakończyliśmy również bardzo skomplikowaną realizację w Orientarium w Łodzi o długości prawie kilometra, gdzie dostarczyliśmy i system rozgłoszeniowy i DSO i cały content muzyczny… jest tego trochę. Jeżeli chodzi o samo portfolio, to nigdy nie jest tak, aby było one w pełni zamknięte. Jednak na tę chwilę, dzięki flagowym markom znajdującym się w naszej ofercie, czyli RCF i Coda Audio, oraz szeregu dodatkowych, towarzyszących im produktów, możemy zaoferować naszym klientom kompleksową, komplementarną ofertę. Oczywiście cały czas mamy oczy szeroko otwarte i rozglądamy się za nowymi technologiami, za ciekawostkami rynkowymi, cały czas to bacznie obserwujemy.

Rozmawiał: Łukasz Kornafel, AVIntegracje
zdjęcia: TOMMEX