Dobrze wyposażona i funkcjonalna sala konferencyjna to dzisiaj już nie tylko dodatek i kaprys managementu firmy, ale konieczność. Jak wskazują badania, tylko w samych Stanach Zjednoczonych codziennie odbywa się 1,55 miliona spotkań! W ich trakcie zespoły projektowe i grupy pracowników realizują codzienną, podmiotową działalność danego przedsiębiorstwa. Wyposażenie sal i komfort spotkań ma tym większe znaczenie, gdy mowa o globalnych, rozproszonych firmach, których pracownicy znajdują się często po różnych stronach globu i muszą w łatwy oraz szybki sposób wymieniać się danymi i wspólnie pracować. Chociaż spotkania biznesowe zmieniają swój charakter i coraz częściej przenoszą się z wielkich, przeszklonych sal konferencyjnych do małych pokoi, a czasem nawet na korytarz, do przestrzeni wypoczynkowej czy biurowej restauracji, i w myśl zasady BYOD (Bring Your Own Device) zmieniają się również urządzenia wykorzystywane w ich trakcie, bo nie są to już tylko komputery, ale także telefony, tablety, a nawet wearables, to jedno pozostało niezmienne. Wciąż najpopularniejszym rozwiązaniem do prezentacji bezprzewodowej, będącym standardem korporacyjnym, jest Barco ClickShare. O narodzinach ClickShare’a, jego ewolucji na przestrzeni lat i współczesnym rynku sal konferencyjnych opowiada Lieven Bertier, segment marketing director Barco.

Każdego dnia na całym świecie odbywają się miliony spotkań. O  ich owocnym przebiegu, efektywności i  niskich kosztach w dużej mierze decydują zastosowane rozwiązania technologiczne. Aby cały czas utrzymać odpowiedni współczynnik kosztów do komfortu pracy zespołów firmy szukają nowoczesnych rozwiązań, które będą wspomagały pracowników w realizacji ich codziennych zadań, podnosiły jakość spotkań i dawały lepsze możliwości współpracy. Jak wynika z przeprowadzonych badań, ponad 70% pracowników przyznaje, że konferencje i spotkania biznesowe dzisiaj są na znacznie wyższym poziomie, niż miało to miejsce jeszcze pięć lat temu. Równocześnie 86% badanych zwraca uwagę, że woli te spotkania, w  trakcie których są wykorzystywane rozwiązania technologiczne. Jak pokazują te same badania, sprzęt nie tylko ułatwia organizację spotkania czy realizację danego projektu, ale pozwala na aktywizację jego uczestników, którzy znacznie chętniej chcą współpracować, wymieniać się pomysłami czy prezentować własne idee, gdy w łatwy sposób mogą przesłać treści ze swojego własnego urządzenia na duży ekran znajdujący się w sali. Rynek konferencyjny jest żywy i  cały czas się zmienia, aż czterech z pięciu badanych wskazuje, że będzie chciało zobaczyć nowości technologiczne wkraczające do sal konferencyjnych już w najbliższych latach. Najbardziej oczekiwanym rozwiązaniem jest rozpoznawanie głosu. Zdaniem respondentów filtry wideo, podobne do tych znanych z portali społecznościowych jak Instagram czy Snapchat, również byłyby bardzo mile widziane w rozwiązaniach wideokonferencyjnych. Wśród innych pożądanych funkcjonalności są: możliwość kontrolowania spotkania za pomocą gestów, możliwość użycia rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości ułatwiającej komunikację, zarówno między uczestnikami spotkania obecnymi w tym samym pokoju, jak i tymi dołączającymi zdalnie, a także możliwość koordynacji spotkania przez boty czy awatary. Takie są prognozy na przyszłość, ale zmiany dzieją się już dzisiaj. Według statystyk, 80% firm ma przynajmniej jedną salę do konferencji i pracy współdzielonej i ponad połowa z nich uważa, że technologia wspiera szybkie, wydajne spotkania. Same spotkania faktycznie stają się coraz krótsze. Przeciętny czas spędzany w sali konferencyjnej na jednym spotkaniu to ok. 30 minut. Co więcej, pracownicy wolą spotykać się i wykonywać swoje zadania w mniejszych grupach, składających się z zaledwie kilku osób. Standardem staje się wideo. Respondenci wolą korzystać z wideokonferencji niż z konferencji audio, nawet w małych, zatłoczonych salach. To jest związane również z faktem, że w ponad połowie wszystkich spotkań organizowanych na całym świecie udział biorą uczestnicy zdalni. Jednak równocześnie widać, że jest tutaj pole do wprowadzenia ulepszeń, ponieważ respondenci twierdzą, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy korzystali średnio z sześciu różnych rozwiązań konferencyjnych, a ponad połowa zgadza się, że uczestnikom zdalnym znacznie trudniej jest brać aktywny udział w konferencji i szybko dzielić się swoimi przemyśleniami, niż tym, którzy biorą udział osobiście. Faktem jest, że działy informatyczne, szczególnie w największych korporacjach, stoją przed prawdziwymi wyzwaniami, jeżeli chodzi o stworzenie „cyfrowego miejsca pracy”. Przedsiębiorstwa potrzebują rozwiązań zwiększających efektywność współpracy i spotkań, które równocześnie będą uniwersalne, wszechstronne, połączone w ramach jednej sieci i bezpieczne. Ponadto musi to być system, który będzie otwarty dla każdego użytkownika znajdującego się zarówno w sali konferencyjnej, jak i tego, który połączy się na odległość. Co więcej, system musi być na tyle łatwy, aby była w stanie używać go osoba nieposiadająca specjalistycznej wiedzy i bez dodatkowego przeszkolenia, i w pełni uniwersalny, niezwiązany z jednym konkretnym systemem operacyjnym czy platformą. Ponieważ użytkownicy chcą korzystać z  własnych urządzeń, własnych narzędzi i preferowanych przez siebie rozwiązań wideokonferencyjnych, kluczem odpowiadającym na ich wymagania jest BYOM, a więc Bring Your Own Meeting. Te trendy rynkowe już wiele lat temu zrozumiała i przewidziała firma Barco, tworząc system ClickShare ułatwiający życie w sali konferencyjnej i  dający użytkownikom praktycznie wszystko to, czego można oczekiwać od bezprzewodowej prezentacji. To, co jest najważniejszą cechą tego rozwiązania, to prostota działania. Wszystko, co musi zrobić pracownik lub gość sali konferencyjnej, aby zaprezentować swoje pomysły na dużym ekranie, to podłączyć fizyczny button (dostępny również w wariancie z coraz popularniejszym złączem USB-C), nacisnąć fizyczny lub wirtualny przycisk i  już może udostępnić wszystkim uczestnikom spotkania treści wyświetlane na własnym komputerze. Nie jest do tego potrzebna specjalistyczna wiedza ani umiejętności, a treści można wyświetlić łatwo, szybko i bezpiecznie bez plątaniny kabli. Co więcej, system oferuje pełne bezpieczeństwo transmisji, wykluczając wyciek nawet najbardziej newralgicznych danych. 

Lieven Bertier prezentuje funkcje interaktywne flagowych modeli ClickShare.

W trakcie debiutu, firma Barco pokazała tylko jeden odbiornik ClickShare. Dzisiaj po wielu latach, na rynku jest dostępnych kilka wariantów. Najmniejsze i  zarazem najtańsze modele CSE-100 Huddle i CS-100 stworzone z myślą o małych przestrzeniach konferencyjnych dysponują jednym wyjście HDMI i pozwalają na wyświetlenie na ekranie obrazu od tylko jednego podłączonego użytkownika. Większy i zarazem jeden z  najpopularniejszych wariantów CSE-200 ma wciąż jedno wyjście HDMI, ale pozwala na równoczesną prezentację obrazu przez dwóch użytkowników. Największy model CSE-800 to rozwiązanie stworzone z myślą o największych przestrzeniach konferencyjnych i salach posiedzeń zarządu i kluczowym znaczeniu. Nie tylko dysponuje on (jako jedyny) dwoma wyjściami HDMI, ale pozwala na równoczesne wyświetlenie aż ośmiu sygnałów z urządzeń uczestników spotkania czy konferencji. Dwa najbardziej zaawansowane modele CSE-200+ oraz CSE-800 oferują nie tylko możliwość wyświetlania obrazu, ale także zaawansowane funkcje interaktywne, a  wśród nich: Touchback – dająca możliwość kontroli komputera bezpośrednio z poziomu wielkoformatowego ekranu dotykowego, Annotation – dzięki której można dodawać komentarza bezpośrednio na wyświetlanych treściach, Blackboarding – pozwalająca na wykorzystanie ekranu jako tablicy, Moderation – funkcja, dzięki której można kontrolować i wybierać, co będzie wyświetlane na ekranie spotkania. Zmieniająca się forma spotkań, w trakcie których komputer jest zastępowany coraz częściej telefonem, tabletem, a  nawet smartwatchem, sprawia, że na rynku musiały się pojawić również zupełnie nowe rozwiązania wykluczające stosowanie fizycznych przycisków. I tak, firma Barco stworzyła programową wersję słynnego buttona, którego zamknięto w ClickShare App. To niewielka aplikacja dostępna zarówno na platformę iOS, jak i Android, udostępniająca wszystkie możliwości fizycznego buttona. Można ją zainstalować w  łatwy sposób, bez konieczności dostępu do uprawnień administratora, działa szybko, ma bardzo prosty interfejs (tylko dwa przyciski), działa ze wszystkimi modelami ClickShare’a i gwarantuje ten sam poziom bezpieczeństwa i dodatkowych opcji, jak automatyczne aktualizacje czy zarządzanie energią, co fizyczny button. O wszystkich tych rozwiązaniach, ewolucji ClickShare’a i o zjawisku, które już dzisiaj można określić mianem przemysłu spotkań, opowiedział nam Lieven Bertier, dyrektor marketingu segmentu meeting experience w Barco. 
Łukasz Kornafel, AVIntegracje: Czym na co dzień zajmujesz się w firmie Barco?
Lieven Bertier, Barco: Oficjalna nazwa mojego stanowiska to segment marketing director. Oznacza to, że jestem odpowiedzialny za wszystkie działania marketingowe w sektorze rozwiązań WorkPlace marki Barco. WorkPlace rozumiemy jako każde pomieszczenie, budynek czy przestrzeń, w której mogą spotkać się ludzie, aby wspólnie pracować. W szczególności mówimy tutaj o salach konferencyjnych, salach posiedzeń zarządu czy małych salach do spotkań i wspólnej pracy. Jednak w ostatnich latach przestrzeń spotkań zmieniła się. Teraz doskonałym miejscem do konferencji, wideokonferencji, wspólnej pracy czy szkolenia może być również kuchnia, lobby czy wygodna sofa stojąca w biurze.
Moim ulubionym cytatem z badań Gartnera jest to, że w roku 2020 to przestrzenie do wspólnej pracy będą świadczyły o przewadze konkurencyjnej przedsiębiorstw.
Wiele firm już dzisiaj rozumie, że stworzenie odpowiedniej przestrzeni, uzbrojonej we właściwe narzędzia i w której ludzie będą mogli wspólnie pracować jest kluczowe. Dzisiaj nie tylko fajnie jest mieć takie miejsce w biurze, to jest już obowiązkowe.
Ma to również swoje odzwierciedlenie w  zaangażowaniu pracowników, a  także w  nowych stanowiskach pracy, które powstają. Coraz częściej można zobaczyć oferty pracy np. dla managera do spraw cyfrowego miejsca pracy. Dookoła nas dzieje się bardzo wiele, stanowisko pracy cały czas się zmienia, ewoluuje. Dzisiaj pracownik, o którym pisze się w badaniach, jest otoczony bardzo wieloma źródłami danych, wieloma informacjami, materiałami, z którymi musi pracować. 
Jak zmienił się ClickShare w oparciu o te trendy, które pojawiły się na rynku? 
Głównym problemem w  czasach, gdy rodził się ClickShare, był brak narzędzia umożliwiającego łatwe i szybkie dołączenie się do konferencji i zaprezentowanie treści z  własnego urządzenia.
Właśnie na kanwie tego problemu powstał ClickShare. Pamiętam, że pierwsze wersje urządzenia reklamowaliśmy hasłem: „Nie musisz kontaktować się z Twoim działem IT, aby uruchomić ClickShare”.
Od tamtego czasu zarówno my, jak i cała branża, przebyliśmy długą podróż. Dzisiaj wszystko jest podłączone z  sobą, jest spięte w jedną wspólną sieć i musi być bezpieczne. Dlatego dzisiaj ClickShare z zewnątrz wygląda tak samo, ale w środku to zupełnie inne urządzenie.
Druga zmiana, która nastąpiła względem pierwszych urządzeń, to wprowadzenie bardzo wielu nowych form prezentowania i podawania treści. Mowa tutaj o różnego rodzaju ekranach dotykowych, tablicach interaktywnych, możliwości dodawania adnotacji do wyświetlanych materiałów, pracy monitora jako czarnej tablicy itp. Obecnie pracownicy otrzymują bardzo wiele nowych narzędzi, za sprawą których nie mówimy już tylko o prezentacji, ale o współpracy i pracy współdzielonej.
To, co jest fundamentalną zmianą, którą widzimy i którą na pewno widzisz również Ty, jest to, że spotkania nie odbywają się już tylko twarzą w twarz, tak jak my teraz sobie tutaj siedzimy i rozmawiamy. Z badań przeprowadzonych na 1500 przedstawicielach kadry zarządzającej wysokiego szczebla jasno wynika, że w ponad 50% przeprowadzanych przez nich konferencji bierze udział przynajmniej jeden zdalny uczestnik. Z tego względu także niezwykle popularny stał się model pracy i realizacji wideokonferencji Bring Your Own Device. My jednak idziemy krok dalej i nazywamy taki model działania Bring Your Own Meeting, ponieważ organizując wideokonferencję, nie potrzebujemy już urządzeń znajdujących się na stałe w sali konferencyjnej. Gdy chcę z kimś porozmawiać, przeprowadzić szkolenie czy spotkanie biznesowe, po prostu otwieram laptopa, uruchamiam Skype-a i zaczynam rozmowę. Co bardzo ważne ClickShare, jaki znamy dzisiaj, pozwala na doskonałą integrację ze wszystkimi systemami konferencyjnymi dostępnymi na rynku. 
Czy patrząc na gamę rozwiązań ClickShare, widzisz, że na powstawanie kolejnych generacji produktu miały wpływ zmieniające się trendy rynkowe i wspomniani użytkownicy?
Stanowczo tak. ClickShare powstał po wielu rozmowach z ludźmi, którym brakowało takiego właśnie rozwiązania. Nie mówię tutaj o managerach najwyższego szczebla czy kadrze zarządzającej, ale o pracownikach, którzy na co dzień w swojej pracy potrzebowali takiego rozwiązania. Nasze poszczególne działy od pewnego czasu noszą nazwę „experience” – doświadczenie. Dział, do którego należą rozwiązania ClickShare, to Meeting Experience, są również Operator Experience, mamy Learning Experience itd. Tutaj najważniejsze jest właśnie słowo „experience”. Wynika to z faktu, że nasz wiceprezes George Stromeyer podkreśla zawsze, że w sprzęcie nie chodzi tylko o suche dane techniczne i tabelki. Oczywiście to bardzo ważne, ale dużo ważniejsze jest to, jakie doświadczenia z korzystania z danego produktu ma użytkownik, jakie są możliwości danego urządzenia, z jaką łatwością przychodzi jego używanie itd. W  tym łańcuchu dostarczania produktów ClickShare do klientów jest bardzo wiele etapów i wielu pośredników, którzy mogą podzielić się swoimi opiniami na temat danego sprzętu, jednak najważniejsze jest zdanie użytkownika, który na co dzień będzie obcował z danym produktem. 
Czy Twoim zdaniem można dzisiaj zbudować cały system wokół ClickShare’a i czy może stać się on „sercem” sali konferencyjnej?
Myślę, że tak, ale przede wszystkim zależy to od tego, jakie urządzenie jest tym najważniejszym w sali konferencyjnej dla użytkownika. Z moich obserwacji i rozmów z klientami wynika, że gdy w trakcie konferencji w sali nagle coś zawiedzie, ekran, projektor, system nagłośnieniowy czy komputer, zwykle wzrok uczestników kierowany jest właśnie na ClickShare. Oznacza to, że dla wielu to właśnie nasze urządzenie jest sercem sali konferencyjnej. Chciałbym tutaj przytoczyć pewne porównanie. Wszyscy na co dzień kupujemy różne rozwiązania technologiczne do naszych domów: telewizory, telefony, tablety itp. Powinny być one na tyle intuicyjne, aby zaraz po wyciągnięciu z pudełka, bez konieczności czytania instrukcji można było ich użyć. Kupując taki produkt oczekujesz, że będzie on tak intuicyjny i łatwy w użyciu, że nauka obsługi zajmie tylko chwilkę. Ta filozofia towarzyszy również naszym produktom.
Jakie są Twoim zdaniem, patrząc na opinie klientów i rynek, najważniejsze cechy ClickShare dające Wam przewagę konkurencyjną i sprawiające, że to najczęściej wybierane narzędzie do bezprzewodowej prezentacji na rynku? 
Według mnie to nie jest jedna konkretna cecha ani nawet zbiór cech. To doświadczenie, które daje ClickShare. Składają się na nie: prostota użytkowania, to, że nie musisz być wykwalifikowanym technikiem IT, aby go używać, brak konieczności instalowania czegokolwiek, teraz z  najnowszym firmwarem również w systemie Windows wystarczy tylko podłączyć button, a dzięki sterownikom zaimplementowanym w systemie, urządzenie natychmiast samo się skonfiguruje. To wszystko sprawia, że użytkownik otrzymuje narzędzie, na którym może polegać i które zawsze działa.
Jednak jesteśmy w  stanie przekonać również ludzi, którzy zamiast emocji wolą podejmować decyzje na podstawie racjonalnych argumentów. Osoby decyzyjne nawet w  największych korporacjach stawiają na ClickShare ze względu na bezpieczeństwo transmisji (szyfrowanie AES-256), możliwość scentralizowanego sterowania i  monitorowania pracy i bezawaryjną pracę w różnych środowiskach zarówno Windows, Android, jak i MacOS.

Dzisiaj ClickShare to już nie jeden produkt, ale cała rodzina produktów. Nasz rozmówca prezentuje najpopularniejszy model z oferty: CSE-200+, cieszący się wciąż ogromnym zainteresowaniem klientów, szczególnie z sektora biznesowego.

W ostatnich generacjach ClickShare pojawiło się wiele nowości. Które funkcje cieszą się największych zainteresowaniem Waszych klientów?
To, co chciałbym podkreślić to fakt, że gdy dokładamy nowe możliwości do naszych urządzeń, to zawsze są one związane z warstwą programową. Sam sprzęt jest tworzony z dużym zapasem i może być rozwijany software’owo przez wiele kolejnych lat. Na przykład najnowszy firmware może zostać wgrany do każdego ClickShare’a, który jest teraz na rynku, niezależnie czy kupiłeś go tydzień temu czy pięć lat temu. Odpowiadając na twoje pytanie chciałbym się posłużyć modelem CSE200+, czyli niezmiernie popularnym, modelem adresowanym przede wszystkim salom konferencyjnym i salom posiedzeń zarządu.
W  najnowszej wersji oprogramowania 1.9 dodamy obsługę ściany Barco UniSee. Oznacza to, że po podłączeniu ClickShare’a ściana wideo w maksymalnej konfiguracji 2×4 stanie się powierzchnią do pracy współdzielonej!
Jeżeli chodzi o funkcję tablicy, to oczywiście bardzo fajny dodatek, ale w wielu instalacjach i dla wielu użytkowników to niezwykle użyteczne narzędzie na co dzień.
Mocą naszych urządzeń jest to, że każda funkcjonalność jest bardzo łatwa w obsłudze i intuicyjna.
W Waszej ofercie jest dostępna również aplikacja ClickShare App. Czy Twoim zdaniem jest możliwe, że pewnego dnia przestaniecie produkować fizyczne buttony właśnie na rzecz programowych rozwiązań?
Nigdy nie mów nigdy. Mogę sobie wyobrazić taki dzień, ale jeżeli pytasz, kiedy się to stanie, moja odpowiedź będzie bardzo prosta: to wszystko zależy od użytkowników, co będzie dla nich najwygodniejsze do codziennego używania. To wynika z podejścia, które również ja uznaję, a więc przynieś na konferencję własne urządzenie – to, na którym pracuje ci się najlepiej.
Dostarczając Wasze rozwiązania, masz również możliwość śledzenia tego, co dzieje się na rynku sal konferencyjnych i przestrzeni do wspólnej pracy. Jak zmieniły się te miejsca na przestrzeni lat? Dawniej podstawowym narzędziem do wyświetlania obrazu był projektor rzutujący na ekran. Czy dzisiaj się to zmienia i projektory zaczynają wypierać już ściany wielomonitorowe lub ekrany LED? Jakie są potrzeby klientów, jeżeli chodzi o rozwiązania do wyświetlania obrazu i produkty współpracujące z ClickSharem?
Głównym trendem, który obserwuję, jest wchodzenie rozwiązań z rynku prywatnego do sektora enterprise. Urządzenia, które mamy w domu w wielu miejscach, zaczynają już pracować również w biurze. Widzę, że pojawia się mniej wyspecjalizowanych, zamkniętych urządzeń ukierunkowanych tylko na jednego odbiorcę i są one zastępowane rozwiązaniami uniwersalnymi, bardziej przyjaznymi w obsłudze, intuicyjnymi również dla niewykwalifikowanych użytkowników. To trend, który się dzieje i który jest bardzo mocny. Nie oznacza to jednak, że z rynku znikają topowe rozwiązania najwyższej klasy, wręcz przeciwnie. W  najważniejszych salach konferencyjnych w  biurowcu, w  pomieszczeniach, w  których spotyka się zarząd i kluczowy management czy w pokazowych przestrzeniach będących wizytówką danego biura wciąż stosuje się wysoce wyspecjalizowane, topowe rozwiązania. Wynika to z  również z  faktu, że inwestorom zależy, aby budować swój wizerunek w  odpowiedni sposób, jako firmy zaawansowanej techniczne i nowoczesnej. Do tych miejsc już dzisiaj są dostarczane ściany monitorowe UniSee czy wysokiej rozdzielczości ekrany wideo LED.
Oczywiście, chcąc zainstalować najwyższej jakości ekran, inwestor musi liczyć się z wydatkiem rzędu przynajmniej 100-200 tysięcy euro, ale po takie rozwiązania sięgają inwestorzy, dla których znacznie ważniejsze, niż same koszty, są odpowiedni wizerunek firmy i prezentacja marki. 
Firma Barco współpracuje bardzo ściśle z  wieloma partnerami strategicznymi w zakresie dostarczania kompleksowych rozwiązań. Jacy są to dostawcy i jak wygląda ta współpraca?
Dla nas, jako dla firmy Barco, najważniejsze jest, aby być niezależnymi i niezwiązanymi tylko z jedną marką. Oznacza to, że nie wiążemy się ekskluzywnie tylko z  jednym dostawcą, np. producentem ekranów. Jesteśmy otwarci na współpracę i chcemy współpracować. Również wspieramy wszystkich. Oczywiście w poszczególnych krajach, poszczególnych regionach możemy zacieśnić współpracę z danym partnerem, odpowiadając na wymagania rynku, ale nie zamykamy się na jednego producenta. To bardzo ważne dla nas, aby współpracować z różnymi firmami. 
Jak według Ciebie będzie wyglądał rozwój branży i rynku konferencyjnego w kolejnych latach? Kiedy i w jakich sektorach rynku możemy spodziewać się największego wzrostu?
To bardzo złożone zagadnienie. Pierwszym trendem i główną potrzebą klientów dzisiaj jest możliwość zrobienia bezprzewodowej prezentacji. Wciąż na tym rynku jest wiele do zrobienia. Jeżeli popatrzymy na rynek sal konferencyjnych, to większość z nich jest wyposażona w rozwiązania do wideokonferencji, ale ponad 80% z tych sal wciąż nie ma systemów do bezprzewodowej prezentacji. Widzimy, że na tym rynku zaczyna pojawiać się coraz więcej firm dostarczających takie rozwiązania. Jednak zazwyczaj są to „czyste” rozwiązania do prezentacji bezprzewodowej, bez żadnej wartości dodanej. Zauważamy, że to, co napędza rynek, to wideo, prezentacje bezprzewodowe, sieciowość i możliwość sterowania.
To, co naszym zdaniem, będzie kolejną falą widoczną również w możliwościach urządzeń, jest „inteligencja”. Mam tutaj na myśli możliwość zbierania danych wprost z urządzeń, a dzięki temu lepsze i bardzie efektywne zarządzanie przestrzenią, czasem i zasobami.
Ta wiedza pozwoli również na tworzenie rozwiązań skrojonych dokładnie według potrzeb użytkowników, czyli rozwiązań indywidualnych.

ROZMAWIAŁ: Łukasz Kornafel, AVIntegracje
ZDJĘCIA: Łukasz Kornafel, AVIntegracje