Firma Edbak często zaskakuje nas swoimi nowymi konstrukcjami. To jedna z niewielu lokalnych firm, która natychmiast wdraża do produkcji innowacyjne rozwiązania zgodne z aktualnymi potrzebami rynku. Przypomnijmy, że firma jest producentem wszelkich rozwiązań dedykowanych dla sektorów działających na polu Digital Signage, IT czy AV. To przedsiębiorstwo założone w 1992 przez pana Edwarda Bąka zatrudnia obecnie ok. 150 specjalistów, a w samej firmie znajduje się własny dział projektowy czy równie innowacyjny i nowoczesny park maszynowy jak produkty opuszczające tę fabrykę. Dlatego Edbak może poszczycić się realizacjami dla Lotniska im. F. Chopina w Warszawie, dla warszawskiego metra oraz dla Roche Lab w Holandii. Dziś przyjrzymy się jednej z nowości – uchwytowi ściennemu VWPOPT65.

VWPOPT65 to bardzo cienki (płaski) uchwyt montażowy o konstrukcji typu pop-out, przeznaczony dla ekranów o przekątnej od 46 do 65 cali. Mocowania wykonano w standardzie Vesa i obejmuje zakres od 100×100 do 400×400. Maksymalne obciążenie uchwytu to wartość 42 kilogramów.
Co wyróżnia ten produkt?
Nadaje się przede wszystkim do konstrukcji, gdzie zastosowane ekrany w  większej liczbie będą tworzyły ściany wideo. Oczywiście nie wyklucza to możliwości zastosowania pojedynczego tego typu uchwytu. Wracając jednak do bardziej rozbudowanego rozwiązania, gdzie do dyspozycji mamy sporą liczbę ekranów z  zastosowaniem produktów Edbak: każdy z elementów dzięki VWPOPT65 ma zapewniony szybki dostęp do tylnej części ekranu, zarówno pod kątem instalacyjnym, jak i serwisowym. Załóżmy teraz, że architektura budynku, a w tym ściany na których znajdą się uchwyty, nie jest jednolita. Żadna przeszkoda! To rozwiązanie pozwala na regulację tzw. pozycji kątowej zarówno w osi poziomej, jak i pionowej. Na pokładzie jest też mechanizm wychylny, przydatny w  sytuacji, w  której napotkamy np. wnękę w ścianie, a nadal chcielibyśmy, aby nasza powierzchnia wideo była jednolita. Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby ekrany były montowane w orientacji pionowej lub poziomej. Jednak bardzo ważnym czynnikiem będzie zespół odpowiadający za tzw. mikroregulacje. Dzięki niemu nie tylko pokonamy nierówności dotyczące ściany, ale przede wszystkim ten zestaw narzędzi pozwoli na idealne zestawienie ekranów, szczególnie tzw. bezszwowych. Pamiętajmy o tym, że w chwili obecnej grubość ramek w ekranach produkowanych z  myślą o  konstrukcjach video wall może wynosić kilka milimetrów, a często jeszcze mniej. Tu zdecydowanie mikroregulacja jest nieodzownym elementem. Producent zapewnił zakres +/- 7,5 mm.
Eksploatacja
Wspomniałem już o szybkim dostępie instalacyjnym, możliwym po wysunięciu uchwytu, ale przemyślanych rozwiązań jest tu znacznie więcej. Po pierwsze, uchwyt ma nożycową konstrukcję, zatem proces wysuwania zamontowanego już ekranu jest bardzo stabilny. Dalej: ekran nie tylko może zostać wysunięty, ale i pochylony o 10 stopni. To znacznie może ułatwić np. podłączanie czy sprawdzenie instalacyjne przewodów. Skoro już o przewodach mowa, nie zapomniano też o zintegrowanym systemie przeznaczonym do prowadzenia przewodów. Tuż przy regulacji głębokości znajdziemy rozwiązanie dotyczące blokady ramion. A gdyby jednak wrócić do opcji, gdzie uchwyt stanowi mocowanie dla jednego ekranu, gdzieś w przestrzeni użytkowej – dajmy na to w galerii handlowej? Zawsze zastanawiało mnie jak tego typu mocowania są – i czy mogą być – zabezpieczone przed niepożądanym działaniem osób trzecich. Nie myślę tu tylko o  aktach bezmyślnego wandalizmu. Może to być również nieumyślne działanie ciekawskiego dziecka czy osoby z serwisu sprzątającego, która właśnie postanowiła oczyścić przestrzeń tuż za konstrukcją i  próbuje to zrobić nie zważając na ewentualne konsekwencje. Producent oczywiście o tym pomyślał. Zastosowano tu naprawdę bardzo proste, ale zarazem skuteczne rozwiązanie. Blokadę przed niepożądanym wysunięciem uchwytu stanowi kłódka. Jest to globalna blokada całego uchwytu.
Koniec pewnej ery
Zastanawiałem się ostatnio, jak to możliwe, że przy tak silnej konkurencji polska firma odnosi sukcesy w  takim sektorze. Odpowiedź może być związana z pewną świadomością klientów, która nadal wzrasta. Nierzadko docierają do nas słuchy o tym, że dane urządzenie AV zostało zniszczone, bo po prostu spadło. Często jest to wynikiem złego montażu, ale zdarzają się też uszkodzenia samego uchwytu. Myślę tu o  tanich rozwiązaniach, które nie posiadają praktycznie żadnego certyfikatu, a  jednak pojawiają się w  sprzedaży. Nikt chyba nie chciałby uszkodzić ekranu o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, bo zaoszczędził na sposobie mocowania. I tu właśnie upatruje sukces fachowców z Edbak. Myślę, że i ten nowy produkt jest przykładem rzetelności i pomysłowości.

TEKST: Paweł Murlik, AVIntegracje