19 lipca 2018 roku gościliśmy na konferencji zorganizowanej w Ratuszu w Barcelonie, w trakcie której oficjalnie ogłoszono, że od 2021 roku największe targi profesjonalnych rozwiązań AV na świecie będą się odbywały już nie w Amsterdamie, ale właśnie w stolicy Katalonii. Natychmiast wystartowała kampania informacyjna na temat nowej odsłony targów i zaktywizowano przygotowania do przeprowadzki. Równocześnie organizatorzy pracowali nad dwoma ostatnimi holenderskimi edycjami. Jako że czas szybko płynie, mamy marzec 2020 i ostatnia edycja targów w halach RAI w Amsterdamie to już przeszłość. Na łamach magazynu „AVIntegracje” dyrektor generalny targów Mike Blackman podsumowuje 15 lat rezydencji w halach RAI, wspomina pierwszą edycję i zdradza, czego możemy spodziewać się za rok w Barcelonie.

14 lutego oficjalnie zakończyła się piętnastoletnia historia obecności targów ISE w  Halach RAI. Organizatorzy przygotowali specjalne wydarzenie ¡Hola Barcelona!, w  trakcie którego z  targami pożegnali się przedstawiciele władz Amsterdamu, którzy symbolicznie przekazali imprezę włodarzom stolicy Katalonii. Edycja 2020 miała wyjątkowy charakter. Nie tylko dlatego, że po raz ostatni odbyła się w Holandii, ale także dlatego, że po raz pierwszy w historii organizatorzy musieli stawić czoła dwóm sytuacjom kryzysowym naraz: epidemii koronawirusa i huraganowi Ciara, które w znaczny sposób zmniejszyły liczbę odwiedzających, wpływając również na decyzję o rezygnacji z udziału w targach kilku wystawców. Jednak te sytuacje pokazały, jak sprawną i  potężną machiną jest Integrated Systems Events, organizator targów ISE, i jak wielu wiernych sympatyków ma impreza, którzy bez względu na wszystko i tak zawsze znajdą czas, żeby odwiedzić targi. Co zrozumiałe, ostateczna liczba odwiedzających w  tym roku była znacznie mniejsza niż w trakcie edycji w 2019, kiedy padł rekord frekwencji z liczbą 80 923 odwiedzających.

Tegoroczną, ostatnią edycję targów w halach RAI w Amsterdamie, odwiedziło 52 128 gości.

W tym roku targi odwiedziło 52 128 gości, co wyglądało w następujący sposób w rozkładzie na dni: wtorek (pierwszy dzień targów) – 21 592 odwiedzających, środa (historycznie to zawsze dzień z  największą liczbą odwiedzających) – 34 004 odwiedzających, czwartek (trzeci dzień targów) – 28 678 odwiedzających i piątek (ostatni dzień targów) – 15 213 odwiedzających. Na co zwracają uwagę organizatorzy, w tym roku zauważalne było to, że wielu gości odwiedzało targi nie tylko na jeden dzień, ale wracało również w kolejnych, co łącznie daje liczbę 116 599 wizyt na targach przez wszystkie cztery dni. Wśród tegorocznych atrakcji nie mogło zabraknąć również corocznego konkursu na najlepsze stoisko organizowanego przez magazyn Exhibitor, w trakcie którego jest przyznawana nagroda Stand Design Awards. Tegorocznymi laureatami zostały firmy Rocketsign, Lindy, BenQ Europe oraz NEC Display Solutions. Kontynuując zapoczątkowaną w ubiegłym roku tradycję ,na gości czekał również potężny mapping zaprezentowany na budynku Elicium wchodzącym w  skład kompleksu RAI i  przygotowany wraz z siedmioma partnerami. Niezależnie od ograniczeń i  trudności, z  którymi w  tym roku musieli się mierzyć organizatorzy, ISE to wciąż największa tego rodzaju impreza na świecie, na której co roku wyznaczane są nowe trendy i kierunki branży. Jakie zatem były najważniejsze technologie, rozwiązania i trendy prezentowane w tym roku? Pierwszym z  nich są oczywiście monitory wielkoformatowe. Stają się one coraz większe, bardziej zaawansowane, zapewniają wyższe parametry wyświetlanego obrazu i wiele z nich oferuje już nie tylko rozdzielczości na poziomie Full HD czy 4K, ale także coraz śmielej stąpa 8K. Równocześnie cały czas nie słabną dyskusje na temat kosztów tworzenia treści w takiej rozdzielczości, systemów transmisji umożliwiających ich dostarczenie i  odtwarzaczy zdolnych do płynnego wyświetlenia takiej ilości danych… Co nie zmienia faktu, że już np. tegoroczne Letnie Igrzyska Olimpijskie w Japonii (stojące wprawdzie pod znakiem zapytania ze względu na koronawirusa) mają być nadawane w standardzie 8K. Oczywiście monitory mają dwie silne konkurencyjne technologie, które w  trakcie tegorocznych targów ISE pokazały swoją siłę. Pierwszą z nich są projektory. Dysponują one coraz większą mocą, wyższymi rozdzielczościami (4K, 6K, 8K) i jednocześnie stają się coraz mniejsze i lżejsze. Dominującą rolę w tej technologii odgrywa laser i na stoiskach widać coraz więcej produktów, w których zastosowane jest takie właśnie źródło światła. O ile monitory wielkoformatowe mają ogromną ilość zalet i wciąż są bardzo popularnym nośnikiem do wyświetlania treści, to mają jedną zasadniczą wadę, którą są ograniczone możliwości wyginania czy tworzenia nieregularnych kształtów. Takie problemy nie występują w przypadku ekranów LED, które stają się coraz nowocześniejsze, lżejsze, mogą być serwisowane w łatwy i szybki sposób. Dlatego to właśnie ekrany LED są kolejnym ważnym trendem widocznym na tegorocznych targach ISE. Oczywiście to, czym przede wszystkim walczyli wystawcy obecni w halach RAI w tym roku, to rozdzielczość. Przechadzając się po ekspozycji na kilkudziesięciu stoiskach można było zobaczyć ekrany w rozdzielczości poniżej 1 mm. Na co zwracają uwagę specjaliści z Futuresource, często producenci chcąc zachęcić klientów do wyboru ich rozwiązań, używają błędnych, marketingowych określeń swoich ekranów LED w odniesieniu do ich rozdzielczości. I tak wielu producentów każdy ekran o rozdzielczości poniżej 1 mm określa mianem MiniLED. Specjaliści podkreślają, że dla porządku określenia MiniLED powinno się używać do ekranów o  pitchu od 100 do 500 mikronów, natomiast MicroLED dla tych poniżej 100 mikronów. Szczególnie dużym zainteresowaniem zarówno odwiedzających, jak i języczkiem uwagi dla samym wystawców, były w tym roku rozwiązania Collaboration Room. Ze względu na rosnącą ilość przestrzeni do pracy wspólnej czy małych sal do wideokonferencji, rynek zgłasza ogromne zapotrzebowanie na rozwiązania łączące audio, wideo, systemy konferencyjne z ekranami do pracy współdzielonej i systemami do prezentacji bezprzewodowej. Dlatego proste soundbary ze zintegrowanymi kamerami i mikrofonami, a często nawet procesorami czy systemami konferencyjnymi, były jednym z  najpopularniejszych rozwiązań na tegorocznych targach. Rozwiązania dla rynku spotkań są tworzone tak, aby spełniały założenia filozofii BYOD, w myśl której ekosystem w biurze czy sali konferencyjnej powinien umożliwiać dołączenie się użytkownikowi i przeprowadzenie prezentacji z pomocą dowolnego, własnego urządzenia. Standardem komunikacji staje się również USB-C, które pozwala na wyeliminowanie wielu kabli, dostarczając za pomocą tylko jednego połączenia zarówno obraz, dźwięk, sterowanie, jak i zasilanie. Dlatego ten właśnie port jest stosowany w coraz to większej liczbie urządzeń. Jeżeli mówimy o złączach i protokołach transmisji danych, cały czas wiodącą technologią w  departamencie audio jest oczywiście Dante. Na ponad 150 stoiskach można było znaleźć charakterystyczne oznaczenia „Dante Spoken Here”. Jeżeli chodzi o  wideo, tutaj wciąż najpopularniejszym standardem jest HDBaseT, a w przypadku krótszych połączeń niezmiennie HDMI. Na wielu stoiskach można było zobaczyć również rozwiązania bazujące na technologii AVoIP, która daje skalowalność, ogranicza koszty i  pozwala na tworzenie nawet najbardziej rozbudowanych instalacji.

Dyrektor generalny targów ISE – Mike Blackman.

Na licznych stoiskach było również widać, jak ważnym obszarem rynku systemów AV jest e-sport i że wiele rozwiązań technologicznych jak monitory, projektory czy rozwiązania z zakresu transmisji obrazu i  dźwięku, są tworzone właśnie z myślą o takich rozgrywkach. Było to widoczne w szczególności na stoisku firmy Panasonic, która w ramach corocznej pokazowej instalacji stworzyła arenę e-sportową wraz ze studiem do transmisji rozgrywek. W trakcie tegorocznych targów ISE widoczne były również dwa inne interesujące trendy. Pierwszym z nich jest współpraca. Producenci zrozumieli, że tylko łączenie się w strategiczne sojusze może przynieść przewagę rynkową i pozwala na tworzenie kompleksowych produktów odpowiadających potrzebom rynku. Drugim ciekawym zjawiskiem jest to, że firmy odchodzą od oferowania sprzętu i pudełek, zamieniając je na usługi, często również niesprzedawane jednorazowo, ale jako miesięczny abonament. Tutaj olbrzymią rolę odgrywają również IoT oraz przetwarzanie w chmurze. To wszystko wskazuje, że przyszłość targów ISE wygląda więcej niż dobrze! Już w  trakcie ISE 2020 miejsce dla swoich stoisk zarezerwowało 950 wystawców, a do końca imprezy sprzedano 61 968 metrów kwadratowych powierzchni. Odpowiada to 82% całej dostępnej powierzchni w  kompleksie Fira de Barcelona i stanowi około 115% dostępnej przestrzeni w  halach RAI w Amsterdamie! Co jest niepodważalnym dowodem potwierdzającym słuszność decyzji o przeprowadzce. Jak udało się nam dowiedzieć, do stref odpowiadających głównym rynkom wertykalnym branży AV, w  przyszłym roku dołączą również nowe strefy wystawiennicze i będą to m.in.: oświetlenie, strefa eventów live czy broadcast! Jak co roku pod koniec targów spotkaliśmy się z dyrektorem generalnym ISE Mike’iem Blackmanem, aby porozmawiać o bieżącej edycji, planach na przyszłość, a tym razem również powspominać 15 lat targów w Amsterdamie. 
Łukasz Kornafel, AVIntegracje: Dobiega już końca ostatnia edycja targów ISE w Amsterdamie odbywających się od piętnastu lat w halach RAI. Jak rodziła się ta impreza? Czy wciąż pamiętasz pierwszą edycję ISE? 
Mike Blackman, ISE: Oczywiście, pamiętam każdą jedną edycję. Po raz pierwszy pojawiliśmy się w  Amsterdamie, w halach RAI, w 2005 roku. Nasza ekspozycja znalazła się w hali ósmej i, co ciekawe, nawet nie udało się nam zapełnić tej jednej hali. Myślę, że zajęliśmy jakieś trzy czwarte tej przestrzeni. To była bardzo dobra edycja, bardzo pozytywna. Pamiętam, że dużo rozmawiałem wtedy z szefem kompleksu wystawienniczego RAI. Spotkałem się z nim również w zeszłym roku i przypomniał mi jedną z naszych rozmów sprzed czternastu lat: „Mike, pamiętasz, przyszedłeś wtedy, wiele lat temu, do mnie i powiedziałeś: ‘Pewnego dnia ISE będzie największą imprezą goszczącą w kompleksie RAI’. Ja się wtedy roześmiałem i  powiedziałem: ‘Wszyscy mi to mówią!’”. Ale dzisiaj fakty są takie, że to jest największa impreza odbywająca się w Amsterdamie i największe targi branżowe na świecie RAI pomógł nam przez lata osiągnąć ten cel i urzeczywistnić marzenia. Osoby związane z kompleksem wystawienniczym ciężko pracowały z nami przez lata, będąc częścią naszego zespołu.
W pewnym momencie okazało się, że amsterdamski kompleks nie będzie w stanie zapewnić nam już większej powierzchni. Byłoby nierozsądnym oczekiwać, że cała infrastruktura zostanie jeszcze bardziej rozbudowana tylko dla nas. Jest takie powiedzenie, że nie budujesz kościoła tylko na Święta Bożego Narodzenia i Wielkanocne, ale również na pozostałą część roku.
Jesteśmy realistami i przecież w kompleksie RAI odbywają się nie tylko targi ISE, ale również wiele innych, mniejszych imprez. Dlatego dwa lata temu przyszliśmy do włodarzy kompleksu i  powiedzieliśmy, że będziemy musieli podjąć decyzję o przeniesieniu imprezy, że dziękujemy za całą pracę i wysiłek, które włożyli w rozwój naszej imprezy i prosimy o wsparcie przez kolejne dwa lata, w trakcie ostatnich edycji w Amsterdamie. 
Trzeba jasno powiedzieć, że nie ma wielu imprez targowych na świecie, które swoimi rozmiarami wpłynęłyby na konieczność rozbudowy infrastruktury kompleksu wystawienniczego .
Tak, tak to prawda. Włodarze RAI zrobili wszystko, aby zaspokoić potrzeby wszystkich naszych wystawców i pomóc w realizacji naszych pomysłów. Jednak w pewnym momencie osiągnęliśmy limit tego, co mogą nam zapewnić.
Tegoroczna edycja ISE stała się wyjątkowa zarówno ze względu na epidemię koronawirusa, jak i  szalejący huragan Ciara, który wpłynął na odwołanie lotów praktycznie ze wszystkich kierunków świata. Czy jednak te doświadczenia sprawiły, że masz poczucie, że wraz z całym teamem jesteście w stanie stawić czoła wszelkim wyzwaniom i trudnościom?
Może nie wszystkim… (śmiech). Przede wszystkim mamy zespół, który z  roku na rok ma większe doświadczenie i  cały czas się uczą. W  jego skład wchodzą członkowie w przedziale wiekowym od 19 do 60 lat.
Jako team spotykamy się co tydzień, a dodatkowo jeszcze częściej spotykają się poszczególne działy naszej organizacji. Rozmawiamy o wszystkich wydarzenia i analizujemy wszystkie sytuacje kryzysowe, które mogą nastąpić i  jak możemy im zaradzić.
Czy wspomniane przeze mnie wydarzenia można określić właśnie mianem sytuacji kryzysowych?
Bezwzględnie tak! Koronawirus był sytuacją kryzysową. Na bieżąco otrzymywaliśmy specjalistyczne opinie od organów z zewnątrz, analizowaliśmy sytuację i na tej podstawie opracowaliśmy całą listę dobrych praktyk, rekomendacji, zaleceń, jak nasi wystawcy i odwiedzający targi powinni postępować, abyśmy wspólnie mogli stworzyć bezpieczne środowisko, w którym można realizować działalność biznesową.
Huragan to zupełnie inna sprawa. W  tym wypadku nie da się zareagować w  jakiś szczególny sposób. Wszystko, co mogliśmy zrobić, to mocniej obciążyć nasze namioty, aby mieć pewność, że nie odlecą (śmiech). Oczywiście na bieżąco przekazywaliśmy informacje wszystkim osobom wybierającym się na targi, jaka jest sytuacja i jak można usprawnić podróż do Amsterdamu. 
Te dwie sytuacje pokazały również, jak ważna jest współpraca i wspólne tworzenie targów wraz z podmiotami trzecimi. 
To, co mnie cieszy, to fakt, że branża trzyma się razem i firmy trzymają się razem. Dokładaliśmy wszelkich starań, aby utrzymać dobre relacje ze wszystkimi wystawcami, zrozumieć sytuację i pomóc najbardziej, jak to możliwe.
Jak te sytuacje przełożyły się na liczbę osób odwiedzających targi? 
Jeżeli chodzi o samą liczbę zarejestrowanych uczestników, przed targami pobiliśmy rekord.
Ze względu na ograniczenia, odwołane loty, huragan, ostateczna liczba odwiedzających jest niższa o około 20% niż miało to miejsce w 2019 roku.
Jednak to, co zauważyliśmy niezależnie od tegorocznych trudności, to fakt, że nasi goście zostają na targach dłużej. Już nie tylko wpadają do nas na jeden dzień, ale przychodzą również w kolejne, a często są od wtorku do piątku. Nasi wystawcy zwracają również uwagę, że goście spędzają więcej czasu na ich stoiskach, na rozmowach z nimi. To są pozytywne tendencje.
Z całą pewnością miałeś okazję przejść się po ekspozycji, jak co roku. Jakie były Twoim zdaniem główne trendy widoczne na tegorocznej edycji targów?
Moim zdaniem wiodącym trendem są rozwiązania Collaboration, Huddle Room i  systemy konferencyjne. Zdecydowanie w  tym roku widać największy wzrost w  tym obszarze.
Jak wyglądają zatem przygotowania do wielkiej przeprowadzki?
Z pewnością widziałeś na dole, wchodząc do biura, że trwa booking przestrzeni w Barcelonie. Wszystko idzie naprawdę dobrze! W trakcie ostatniego roku odbyliśmy cykl podróży z naszymi wystawcami do kompleksu Fira de Barcelona, gdzie prezentowaliśmy im dostępną infrastrukturę, możliwości itd. Wszyscy wypowiadają się na temat nowej siedziby targów bardzo pozytywnie i są podekscytowani. Takie wizyty dają wystawcom znacznie więcej niż nawet najlepsza prezentacja na monitorze. Mogą oni powiedzieć teraz: tak, byliśmy w  nowej siedzibie targów, wiemy, jak wygląda ta przestrzeń i możemy teraz planować w pełni naszą obecność.
To jest bardzo ważna część naszych przygotowań. 
Jednym z  pytań, które daje się słyszeć bardzo często wśród odwiedzających, jest to, czy uda się zachować, chociaż w pewnym stopniu, układ hal i plan wystawców. Wielu wystawców od kilku czy kilkunastu lat znajduje się w tym samym miejscu i goście tych stoisk często udają się do nich „na pamięć”. 
Cały układ hal będzie jeszcze lepiej zorganizowany. Będziemy mieli dwie główne hale oraz kilka hal tematycznych poświęconych takim zagadnieniom jak: inteligentne budynki, rozwiązania Collaboration, produkty dla rynku rezydencyjnego, digital signage, rozwiązania dla rynku produkcji live, halę pro audio i strefę VR/AR. To taki nasz ukłon w stronę odwiedzających, który ma ułatwić im poruszanie się po targach.
ISE to dzisiaj już ogromna impreza, nawet w trakcie pełnych czterech dni nie da się zobaczyć wszystkiego. To, co możemy zrobić, to jeszcze lepiej zorganizować całą przestrzeń wystawienniczą i  podzielić ją bardziej logicznie. Gdy ktoś przyjedzie na targi i będzie chciał np. zapoznać się z  kompleksową ofertą rozwiązań Digital Signage, po prostu uda się do konkretnej hali.
Czy to oznacza, że układ części hal zostanie zachowany i przeniesiony 1:1 z Amsterdamu?
Tak, będziemy się starali, żeby tak było. Wielu wystawców chce mieć w sąsiedztwie te same firmy, które ma w trakcie naszej imprezy przez wiele lat.
Za pośrednictwem mediów z Barcelony dociera bardzo wiele informacji o niepokojącej sytuacji społeczno-politycznej. Jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie i jakie wyzwania postawi to przed wami? 
My oczywiście jesteśmy świadomi sytuacji. Jednak nasz punkt widzenia jest taki, że to, co dzieje się na zewnątrz hal Fira de Barcelona, nie ma żadnego wpływu na biznes realizowany przez naszych wystawców w środku.
Czy już możesz podzielić się informacjami, jak będzie wyglądała organizacja pierwszej edycji targów ISE w Barcelonie np. jeżeli chodzi o transport i poruszanie się po mieście? 
Jedną z  przełomowych zmian, którą wprowadzamy, jest to, że goście targów będą mogli korzystać z bezpłatnego transportu w trakcie trwania imprezy, dokładnie tak jak ma to miejsce np. w trakcie targów Prolight+Sound we Frankfurcie. Co więcej, wyrabianie identyfikatorów będzie odbywało się od razu na lotnisku, dzięki czemu będzie można podróżować za darmo od razu po przylocie. Przygotowaliśmy oczywiście również odpowiednią dużą bazę hotelową wraz z gwarancją cen, tak aby mieć pewność, że będą one na odpowiednim poziomie i nie poszybują w górę przed samą imprezą.
Na miejscu będą również przygotowane przewodniki, w których będzie można znaleźć informacje na temat polecanych restauracji, propozycje spędzenia czasu poza targami itd.
Czy zatem przed nami największa edycja ISE w historii?
Zdecydowanie! Już widzimy, że rezerwacja przestrzeni targowej idzie świetnie, duża część jest już zarezerwowana. Jestem pewien, że sama przestrzeń ekspozycji będzie większa. Na pewno będzie większa! Również liczba odwiedzających powinna być większa niż do tej pory.
Zatem, do zobaczenia w Barcelonie! 
Do zobaczenia w dniach 2-5 lutego w trakcie ISE 2021!

ROZMAWIAŁ: Łukasz Kornafel, AVIntegracje
ZDJĘCIA: ISE