Profesjonalne ekrany projekcyjne Avers Screens
Rozmowa z konstruktorem i założycielem Pawłem Zielińskim
Przekaz informacji za pomocą obrazu należy zaliczyć do najbardziej efektywnych. W erze komputerów, smartfonów, czy tabletów jest on prosty, szybki i zrozumiały. Nowoczesne technologie pozwalają na spektakularne projekcje praktycznie na każdej płaskiej powierzchni, nawet na zewnętrznej ścianie budynku. Jednak, żeby uzyskać najlepszą jakość projekcji, potrzebujemy do tego celu odpowiedniej instalacji.
Mimo, że na pierwszy rzut oka proces wyświetlania nie wydaje się skomplikowany, to dobór odpowiedniego sprzętu może sprawiać problemy. Tutaj na pomoc przychodzą specjaliści, którzy od lat zajmują się profesjonalną produkcją i doradztwem w zakresie ekranów projekcyjnych. Avers Screens jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i stabilnych marek na rynku. Od 25 lat cieszy się szerokim gronem odbiorców.
„AVIntegracje”: Proszę opowiedzieć, jakie były początki powstania spółki?
Paweł Zieliński, Avers Screens: Przez pierwsze lata swojej działalności firma zajmowała się dystrybucją produktów prezentacyjnych i kompleksowym wyposażeniem sal konferencyjnych. Dzięki doskonałemu zespołowi oraz profesjonalnemu podejściu firma mogła pochwalić się wykonaniem wielu dobrych realizacji dla prestiżowych klientów.
W jaki sposób zaczęła się produkcja ekranów w Polsce?
W końcu lat dziewięćdziesiątych można było zaobserwować coraz większe zapotrzebowanie na produkty rynku audiowizualnego. Powstawały coraz to nowsze biurowce, szkoły, dla których sprzęt typu ekran projekcyjny stał się pożądanym produktem. Popyt na ekrany elektryczne czy instalacyjne był coraz wyższy, a rozwiązań na polskim rynku niewiele. Wynikało to głównie z wygórowanych cen producentów na silniki i napędy. Produkcja ekranu po prostu nie była w ten sposób opłacalna. Będąc integratorem i obserwując bacznie rynek, podjąłem decyzję o samodzielnym jego skonstruowaniu.
I to był strzał w dziesiątkę. Jak przebiegał proces twórczy, czy jest Pan jedynym autorem projektów wszystkich modeli ekranów?
Tak, jestem jedynym autorem i konstruktorem całości oferty Avers Screens. Ukończyłem Politechnikę Gdańską i myśl tworzenia, konstruowania towarzyszyła mi od zawsze. Nie tylko konstrukcje ekranów są mojego autorstwa. Większość sprzętu wykorzystywanego na hali produkcyjnej również opracowałem osobiście. Mowa o urządzeniach takich jak stoły montażowe czy windy do kontroli ekranów. Poprzedzając wyprodukowanie swojego pierwszego ekranu, firma Avers miała już na swoim koncie stoliki pod rzutniki pisma oraz uchwyty do projektorów także mojego projektu. Stworzona i produkowana pod koniec lat 90. seria uchwytów projektorowych AluMount cieszy się powodzeniem do dziś.
Czy jest Pan w stanie wymienić modele wprowadzanych ekranów oraz opowiedzieć o tych najbardziej przełomowych?
Trudno jest mówić o modelach przełomowych. Konstrukcje ekranów ewoluowały i każdy następny wnosił jakieś nowe rozwiązania, które później znajdowały zastosowanie w następnych konstrukcjach. Pierwszym modelem, jaki wyszedł z naszej fabryki, był Cumulus, który występuje w naszej ofercie do dziś, ale już w czwartej generacji. Ten pierwszy miał oryginalny „aversowy” napęd, bo ceny dostępnych wtedy na polskim rynku silników tubowych zbliżały się do ceny całego ekranu. Nie ukrywam, że na tym etapie dużo dała nam współpraca z włoskimi firmami Screen Line i Euro Screen. Także udział w targach Photokina zawsze owocował kontaktami z dostawcami podzespołów. Powstały modele z napędem manualnym serii Cirrus. Były to cały czas ekrany w obudowie z blachy stalowej o maksymalnej szerokości do 2,4 m. Ekran Cumulus II był pierwszym ekranem w obudowie aluminiowej. Ekran Stratus stanowił unikalną konstrukcję z samozamykającą się szczeliną, przez którą wysuwa się tkanina i chociaż nie był to wielki sukces rynkowy, to w późniejszych konstrukcjach wszystkich ekranów wykorzystywany jest ten sam system podwieszania i ta sam listwa dolna. Równolegle rozszerzaliśmy nasz asortyment o ekrany wielkogabarytowe. Powstał model Solar o szerokości obrazu do 6 m i model Solaris o szerokości do 4,5 m. Te dwa ostatnie modele były raczej przełomem w zakresie technologii niż konstrukcji, bo wymagały zakupu nowych maszyn i pozyskania większych powierzchni produkcyjnych. Tak samo jak produkowane w różnych obudowach ekrany z bocznym naciągiem tkanin projekcyjnych (ekrany typu Tension). Kilka oryginalnych rozwiązań mają w sobie ekrany do wbudowania w sufit, czyli modele Contour. Równolegle rozwijaną linią ekranów była linia ekonomiczna. Do niej należą ekrany w obudowach blaszanych o szerokościach do 2,4 m z tańszymi powierzchniami projekcyjnymi, czyli model Focus i Cirrus CL, obecnie zastąpione przez ekrany Stella.
Jak wyglądało budowanie i rozpowszechnianie marki w Polsce?
Początkowo prezentowaliśmy swoje produkty bezpośrednio w siedzibie partnera handlowego. Internet jeszcze raczkował, nie było mowy o profesjonalnej stronie internetowej i reklamie w social mediach. Na rynku międzynarodowym zaistnieliśmy w 2004 r. na targach branżowych Photokina w Kolonii. W następnych latach było to już Integration System Europe w Amsterdamie, gdzie firma Avers prezentowała corocznie aż do 2018 r. swoje profesjonalne urządzenia w zakresie rozwiązań projekcyjnych. Doceniamy możliwość kontaktu bezpośredniego zarówno z naszymi obecnymi, jak i potencjalnymi nowymi klientami. Nie ma lepszej możliwości poznania produktu niż sposobność zobaczenia i przetestowania sprzętu na żywo. Obecnie możemy pochwalić się solidną siecią partnerów w Polsce i za granicą. Nasze rozwiązania są znane i sprzedawane również na Bliskim Wschodzie. Dwukrotnie wystawialiśmy się na targach Installation Middle East w Dubaju, dziesięciokrotnie na ISE w Amsterdamie.
Produkcja ekranu jest procesem złożonym, jak przebiega kontrola jakości w poszczególnych etapach?
W trakcie doskonalenia technologii również wprowadzaliśmy zmiany prowadzące ku polepszeniu procesu produkcji i zarządzania jakością. Uzyskaliśmy w 2007 certyfikat zgodny z normą ISO 9001.
Firma Avers to nie tylko ekrany. Co można dodatkowo znaleźć w portfolio firmy?
Przede wszystkim szeroką gamę akcesoriów projekcyjnych. Oprócz serii uchwytów AluMount, wspominanej przez mnie wcześniej, na szczególną uwagę zasługują windy do projektorów z mechanizmem nożycowym. W ofercie można znaleźć trzy modele uzależnione od wielkości i masy urządzenia, przeznaczone do instalacji w suficie podwieszanym. Dysponujemy bogatym asortymentem systemów sterowania przeznaczonych do ekranów elektrycznych i wind, działających niezależnie lub umożliwiających integrację z innymi systemami sterowania instalacjami audiowizualnymi.
Portfolio jest imponujące, ale rynek oraz potrzeby klientów są coraz bardziej wygórowane. Czy można liczyć na dopasowanie oferty do indywidualnych potrzeb lub konkretnego projektu?
Oczywiście, że tak. Na tym polu jesteśmy bardzo elastyczni, nasze zaplecze specjalistów i handlowców dokona odpowiedniego doboru i wyceny ekranu niestandardowego. Staramy się sprostać wszystkim oczekiwaniom w miarę możliwości. Wiadomo, że nieodłącznym elementem ekranu projekcyjnego jest sam projektor, a rynek sprzętu do wyświetlania obrazu jest bardzo dynamiczny. Naszymi ekranami staramy się sprostać tym wymaganiom, aby w połączeniu z odpowiednim ekranem i podłożem wyświetlany obraz był najlepszej jakości. Dzięki różnorodności mamy możliwość dostosowania i dobrania odpowiedniego modelu również dla tych nietypowych projektów.
Wspomniał Pan o powierzchniach projekcyjnych. Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę w doborze tkaniny?
Przez 20 lat odkąd produkujemy ekrany projekcyjne wraz z bardzo dynamicznym rozwojem technologii projekcji obrazu zmieniały się wymagania dla powierzchni projekcyjnych. Wtedy, gdy źródła obrazu osiągały jasność rzędu kilkuset ANSI lumenów, każde „podbicie” jasności obrazu nawet kosztem kąta widzenia miało swoje znaczenie. Producenci tkanin projekcyjnych prześcigali się w coraz większych gainach. Ekrany typu „silver” miały nawet gain 3. Wraz z rosnącą jasnością projektorów znaczenie współczynnika odbicia malało, tym bardziej, że jego wzrost odbijał się negatywnie na innych parametrach obrazu, na przykład na kontraście. Obecnie preferujemy dobór powierzchni do typu obrazu, jaki głównie będzie na niej wyświetlany. Dla kinomana dysponującego projektorem o jasności powyżej 2500 ANSI lumenów doradziłbym ekran o szarej powierzchni, dla kibica powierzchnię o większym współczynniku odbicia. Powierzchnią uniwersalną, dominującą na rynku, jest powierzchnia biała o współczynniku odbicia 1.0. Od niedawna popularność zdobywają powierzchnie typu ALR. Są to powierzchnie ciemne, szare lub prawie czarne, które ograniczają wpływ bocznego oświetlenia na jakość obrazu, umożliwiając projekcję bez specjalnego zaciemniania pomieszczenia. Wyzwaniem ostatnich lat stały się ekrany do współpracy z ultra krótkoogniskowymi projektorami. Nasze ekrany zwijane nie są na razie w stanie sprostać wymaganiom płaskości powierzchni projekcyjnej dla tego typu projekcji. Zainteresowanym większą dawką teorii polecam naszą stronę internetową.
Obecnie na rynku można zaobserwować sporą konkurencję. Jakie są zalety i czym wyróżniają się Państwa ekrany?
W konstrukcji każdego z ekranów przyświecały mi trzy zasady: solidność, estetyka, łatwość instalacji. Solidność to ograniczenie elementów z tworzywa. Poza absolutnym minimum nasze obudowy i ich podzespoły są metalowe. Ekrany podstawowej linii, czyli wszystkie ekrany w obudowach aluminiowych, mają ten sam system mocowania na ścianie lub suficie. Instalator, który wieszał np. dwumetrowy ekran Cumulus, poradzi sobie i z sześciometrowym Solarem. Mocowanie jest niewidoczne dla widza. Ekran Solar Prof o szerokości do 6 m ma zintegrowany system podwieszania umożliwiający jego instalację nawet przez jedną osobę dysponującą tylko drabiną. Oczywiście, osobiście kogoś bym sobie dobrał do pomocy (śmiech). Oryginalnym i opatentowanym rozwiązaniem jest konstrukcja ekranu Stratus. Ekran jest przeznaczony głównie dla pubów, restauracji i salonów z otwartym aneksem kuchennym, bowiem jego kaseta samoczynnie zamyka się po zwinięciu ekranu. Pyłoszczelna obudowa zabezpiecza powierzchnię projekcyjną przed kurzem, tłustymi oparami, dymem tytoniowym itp. Ekran AkuStratus to bezprzewodowa wersja ekranów Stratus. Ekran nie wymaga prowadzenia jakichkolwiek kabli, co w przypadku obiektów muzealnych, sakralnych i zabytkowych może mieć kardynalne znaczenie. Przy normalnej eksploatacji ekran wymaga podładowania mniej więcej raz na miesiąc. Ekrany serii Contour to ekrany do wbudowania w sufit. Mają tzw. kasetę preinstalacyjną montowaną przez budowlańca oraz wewnętrzną, którą po wykończeniu wnętrza montuje instalator AV. Dzięki temu rozwiązaniu, pomimo wbudowania w sufit, ekran jest w dalszym ciągu „serwisowalny”.
Jakie są plany na przyszłość?
Obserwując rynek i mając na uwadze coraz szybszy rozwój technologii w różnych fazach, mamy kilka projektów. Obecnie testujemy nową serię tkanin projekcyjnych. W zakresie ekranów projekcyjnych pracujemy nad ekranami do projektorów krótkoogniskowych. To trudne zadanie i zajmie trochę czasu. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda nam się rozszerzyć ofertę o akcesoria do monitorów interaktywnych.
Tekst: AVIntegracje
zdjęcia: Avers