W przypadku wyboru systemu dla potrzeb nagłośnienia koncertu sprawa wydaje się być dosyć oczywista. Producent czy ekipa techniczna odpowiedzialna za tę część produkcji musi sięgnąć po wydajne rozwiązanie, które będzie w stanie wygenerować odpowiednią moc, równe pokrycie całej nagłaśnianej przestrzeni i pozwoli na przekazanie energii ze sceny. Sama widoczność nie jest problemem, bo koncertowa publiczność lubi, gdy system jest duży i dobrze widoczny, a nawet w przypadku realizacji TV odpowiednio podświetlone i wyeksponowane nagłośnienie coraz częściej staje się elementem scenografii. Jednak gdy mówimy o nagłośnieniu dla potrzeb konferencji, do głosu zaczynają dochodzić zupełnie inne parametry. System wykorzystywany do realizacji spotkań, kongresów, konferencji musi być kompaktowy, bardzo elastyczny, umożliwiając wykorzystanie w bardzo różnych scenariuszach zastosowania i konfiguracjach. Do tego musi mieć elegancki design, dzięki któremu nawet gdy będzie widziany przez aparat czy oko kamery, to będzie wyglądał dobrze. Ale przede wszystkim powinien zapewniać doskonałą transmisję mowy, która w trakcie konferencji jest najważniejsza, oraz, jak się okazuje, również dysponować odpowiednim zapasem mocy i szerokim pasmem przenoszenia, bo spotkania, prezentacje czy kongresy pełne są przerywników, akcentów muzycznych i jingli.
Tymi wszystkimi wyznacznikami przy wyborze systemu kierowała się ekipa Technical Production Group. Rozmawialiśmy z jej właścicielem, Piotrem Badalskim o tym, jak wyglądał cały proces wyboru, co zdecydowało o wyborze systemu SYVA od L-Acoustics i jak system sprawdza się w codziennej pracy.
Technical Production Group (TPG) jest wciąż stosunkowo młodą marką na polskim rynku produkcji eventów i kompleksowej realizacji imprez. Firma jest w stanie dostarczyć kompleksowe rozwiązania nagłośnieniowe, oświetleniowe, multimedialne i broadcastingowe dla potrzeb każdej imprezy z sektora spotkań, organizowanej nawet w najbardziej nietuzinkowej i wymagającej przestrzeni. W 2020 roku TPG znacznie rozszerzyło obszar kompletnej realizacji kamerowej oraz transmisji live, zarówno na miejscu imprezy, jak i we własnym studiu streamingowym. To, co wyróżnia firmę, to fakt, że jej ekipa nie tylko jest w stanie dostarczyć kompleksowe rozwiązania sprzętowe, ale dzięki działającemu w jej strukturach zespołowi projektowemu, również wymyślić i wyprodukować event od A do Z.
Dbając o ciągły rozwój, Technical Production Group zdecydowała się na wybór systemu L-Acoustics SYVA wraz z zestawami koaksjalnymi 5XT, również od francuskiego producenta. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się temu, jak wyglądał proces wyboru, zakupu i jak sprawuje się system w codziennych realizacjach z sektora spotkań.
Łukasz Kornafel, „AVintegracje”: Kiedy została założona firma TPG, jak wyglądały jej początki i czym zajmujecie się na co dzień?
Piotr Badalski, TPG: Nasza marka ukształtowała się pod koniec 2019 roku, czyli stosunkowo niedawno. Natomiast od samego początku jej istnienia dołączyły do niej osoby pracujące wspólnie przy produkcjach od wielu lat. Zespół składa się z pionu produkcyjnego oraz wykonawczego, reprezentowanego przez młodych i ambitnych realizatorów, a także fachowców z wieloletnim doświadczeniem. Jeżeli chodzi o nasz główny profil, to przede wszystkim koncentrujemy się na konferencjach i wszelkiej maści eventach korporacyjnych w zakresie kompleksowej produkcji technicznej. Od projektów przez ustalenia scenariuszowe, reżyserskie, dostarczenie i montaż sprzętu po realizację i oddanie klientowi gotowych materiałów. Oprócz tego, że staramy się być dostawcami technologii wysokiej jakości, przyświeca nam idea świadczenia kompleksowego wsparcia producenckiego. To była główna siła napędowa od początku, stąd wzięła się także nazwa firmy, która stała się poniekąd deklaracją. Od początku przyświecało nam to, aby klient, który przychodzi do nas i nie ma gruntownej wiedzy dotyczącej tworzenia wydarzenia pod kątem sceny i technologii, miał poczucie, że ktoś się nim zaopiekował i przeprowadził go za rękę przez cały złożony proces.
Warto zaznaczyć, że oprócz tego, co w swojej ofercie ma większość firm rentalowych, a więc nagłośnienia czy oświetlenia, również możecie zaoferować Waszym klientom realizację streamingu live czy produkcję w studiu.
To produkt w naszej ofercie, który pojawił się bezpośrednio w konsekwencji pandemii. Mieliśmy jednak solidne podstawy merytoryczne, kadrowe i techniczne, by go rozwinąć. Siedziba naszej firmy dała możliwości, by w ramach jednego kompleksu, oprócz biura oraz części magazynowej, stworzyć studio do eventów online. Zaczynaliśmy od bardzo prostej formuły, która przez ostatnie miesiące ewoluowała i rozwijała się tak, by zapewniać coraz większe możliwości realizacyjne i komfort naszym klientom. Dzisiaj mogę powiedzieć, że mamy dobry, sprawdzony produkt, który działa i daje zadowolenie zarówno klientów, jak i nasze, natomiast, oczywiście, mamy dalsze plany związane z rozwijaniem studia.
Czy budowę systemu nagłośnieniowego, którym posługujecie się w trakcie Waszych realizacji dzisiaj, rozpoczęliście właśnie od rozwiązań marki L-Acoustics?
Na samym początku zaczęliśmy od inwestycji w najprostsze zestawy aktywnego nagłośnienia, gdyż te dobrze wpisywały się w zakres naszych realizacji. Były to głównie znane i lubiane kolumny Yamaha DXR10mkII, które do dziś stanowią część naszego działu nagłośnieniowego. Stały się one bazą do dalszego rozwoju i inwestycji w obszarze nagłośnienia. Przez to, że większość naszego rynku stanowią konferencje korporacyjne, doceniamy takie aspekty jak estetyka oraz wydajność względem gabarytów, w które DXR-y dobrze się wpisują. Istotny był także element biznesowy – ich niewygórowana cena pozwala na zakup sporych ilości, dających możliwość pracy na kilku wydarzeniach jednego dnia.
Co przede wszystkim zdecydowało o zakupie systemu L-Acoustics SYVA? Sama marka czy w głównej mierze do gustu przypadł Wam ten konkretny model?
L-Acoustics SYVA rozpatrywaliśmy głównie w superlatywach. Oprócz oczywistych walorów technicznych, w przypadku tego systemu mamy do czynienia z marką, która jest uznana na rynku, cieszy się sympatią, daje dobre wsparcie oraz poczucie pewnej przewidywalności. Zakładając, że system jest dobrze dobrany do nagłaśnianej przestrzeni, żaden realizator nie powinien odmówić na nim pracy. Cechy SYVA dostrzegane są nie tylko przez nas, ale i przez klientów, zaskoczonych i doceniających, co potrafi ten „piękny mebelek”.
Przeanalizowaliśmy kilka alternatywnych systemów innych producentów, jednak porównując ten model z wieloma konkurencyjnymi rozwiązaniami, które można znaleźć na rynku, zawsze przynajmniej jeden aspekt bezapelacyjnie przeważał na korzyść systemu od L-Acoustics. Przykładowo, jeżeli nawet jakiś model był atrakcyjny pod względem brzmienia, to pozostawiał wiele do życzenia pod względem estetyki, a to dla nas także jest szalenie ważne.
Francuski system połączył wszystkie najważniejsze cechy, których poszukiwaliśmy. I chociaż jest to rozwiązanie z wysokiej półki cenowej, co zrozumiałe, bo jest to produkt premium, to zdecydowanie korzystanie z takiego systemu ma uzasadnienie biznesowe i przynosi cały szereg korzyści.
Czy wraz z pojawieniem się w arsenale Waszej firmy systemu SYVA zmieniła się również koncepcja samej konfiguracji nagłośnienia w trakcie konferencji? Czy dawniej raczej było to wiele kolumn rozproszonych w całej przestrzeni sali, a dzisiaj dzięki możliwościom technicznym SYVA jest konfigurowana po prostu w układzie z dwoma punktami LR z ewentualnymi dodatkowymi dogłośnieniami?
Tak, zdecydowanie! Gdy dysponowaliśmy mniejszymi zestawami nagłośnieniowymi Yamaha, implikowało to w 99% przypadków potrzebę dostawienia zestawów delay. To skutkowało koniecznością angażowania większej ilości sprzętu, okablowania i przekładało się na gorszą estetykę.
Korzystając z systemu SYVA, w trakcie większości realizacji w zupełności wystarczy zastosowanie frontu, a więc dwóch zestawów SYVA plus SYVA Low. Oczywiście są sale, w których trzeba dostawić dodatkową strefę, jednak dotyczy to głównie większych lub trudnych akustycznie pomieszczeń. Jeśli podczas procesu dokumentacji pojawiają się takie wątpliwości dotyczące możliwości danej konfiguracji SYVA czy też innego systemu, z pomocą przychodzi modelowanie pokrycia w Soundvision, z którego często i chętnie korzystam, co również jest dodatkową zaletą wynikającą z korzystania z systemu L-Acoustics.
O tym, jak wiele oferuje system SYVA, można świadczyć również fakt, że przy pomocy tego systemu z łatwością zrealizowaliście nagłośnienie trudnej przestrzeni auli Politechniki Warszawskiej.
Tak, w tym obiekcie głównym wyzwaniem nie jest wielkość, ale przede wszystkim pogłosowość pomieszczenia. Wchodząc do tego miejsca, słychać, że jest bardzo źle i zarówno producent techniczny, jak i realizatorzy dźwięku od razu zastawiają się, jak stworzyć możliwie najlepsze warunki nagłośnieniowe przy zachowaniu najwyższych standardów estetycznych. Jest tam dużo kamienia, przestrzeń jest bardzo wysoka, są arkady, w zasadzie nic nie daje potencjalnych korzyści akustycznych, w kontekście pracy z dźwiękiem. Ze względu na te utrudnienia przyjęliśmy założenie, aby bezpośrednim dźwiękiem dostać się do każdego obszaru widowni.
Proces przygotowania do realizacji dźwięku w tej przestrzeni rozbiliśmy na dwa etapy. Po wykonaniu dokumentacji technicznej i precyzyjnych pomiarów obszaru, który miał zostać nagłośniony, zaczęliśmy całą przestrzeń wizualizować w Soundvision. To dało nam jasny obraz, gdzie mogą pojawić się potencjalne dziury oraz wnioski, jak skonfigurować cały system, aby te dziury wyeliminować. Z tego względu system SYVA połączyliśmy z zestawami 5XT ustawionymi na przodzie, które pracowały w sekcji frontfill. Również w dalszej części sali ustawiliśmy kolejne zestawy 5XT, pełniące funkcję dodatkowej linii nagłośnieniowej. Nie mamy jednak wątpliwości, że gdyby ta przestrzeń miała lepsze parametry akustyczne i nie generowała tak dużej ilości odbić, to sama SYVA w zupełności by wystarczyła.
Bardzo ważnym aspektem pracy z systemem nagłośnieniowym w trakcie konferencji jest również to, aby pozwalał on na jak najlepsze zapanowanie nad kierunkowością dźwięku i równocześnie zapewniał jak najmniejszy poziom dźwięku za systemem, gdzie przeważnie znajdują się prelegenci i bardzo wiele mikrofonów, co jest kluczowe w zapanowaniu nad dźwiękiem w szczególności w przypadku transmisji online.
SYVA zdecydowanie ułatwia to zadanie, ponieważ ma tę piękną właściwość, że nie gra do tyłu. Jeżeli ustawimy ją w odpowiedniej odległości od ścian bocznych, a akustyka pomieszczenia nie robi nam psikusów, to mamy system bez niekontrolowanych odbić, grający w pożądanym kierunku. Przy doborze SYVA jako głównego systemu i ustawieniu jej w danej przestrzeni trzeba pamiętać, że system gra szeroko, co w większości przypadków jest zaletą, może jednak stworzyć pewne wyzwania w wąskich przestrzeniach. Na co dzień mamy bardzo duży komfort pracy wynikający z tego, że system nie gra do tyłu i scena pozostaje „czysta”.
Jak wspomniałeś, oprócz głównych kolumn SYVA korzystacie również z rozszerzeń SYVA Low odpowiedzialnych za transmisję niskich częstotliwości. Co ciekawe, realizację dźwięku w trakcie konferencji postrzegamy przeważnie tylko w kategoriach transmisji mowy. Do jakich zadań w trakcie konferencji używacie zatem zestawów niskotonowych?
Rozmawiamy tu głównie o konferencjach, jednak nie można zapomnieć, że ten system świetnie radzi sobie podczas koncertów, w których zapas niskich częstotliwości zawsze jest wskazany. Jeśli chodzi o eventy, to niskie częstotliwości zaprzęgane są przez elementy dynamizujące takie jak intra, outra, jingle, podkłady, przerywniki czy akcenty muzyczne wymagające sprawnego dołu. Nawet jeśli konferencję produkujemy głównie z myślą o transmisji online, a SYVA jest systemem odsłuchowym dla produkcji, to świetnie jest mieć możliwość poczucia ciśnienia akustycznego i energii, którą generujemy.
Jaka jest konfiguracja całego systemu L-Acoustics, z którego korzystacie i z pomocą jakich wzmacniaczy są zasilane poszczególne elementy?
Aktualnie dysponujemy zestawami 5XT, SYVA + SYVA Low oraz wzmacniaczami LA4X. Mamy ambitne plany rozbudowy systemu, które, mam nadzieję, wydarzą się już w przyszłym roku.
Czy z miniaturowych zestawów koaksjalnych 5XT zdarza się Wam korzystać również z zainstalowanych na statywach w formie np. miniaturowych odsłuchów?
Zdecydowanie tak! Często używamy ich na wyjazdowych produkcjach, ale także 5XT idealnie wpisały się w anturaż naszego studia. Są jak wszystkie produkty L-Acoustics – piękne, małe i wydajne. Nie zagracają przestrzeni, a komunikaty, które przez nie wypuszczamy, wydają się być generowane przez dużo większy system dźwiękowy. Można powiedzieć, że wtapiają się w przestrzeń i wypełniają ją dźwiękiem. Wielokrotnie otrzymywaliśmy uwagi, że takie detale bardzo dobrze wpływają na odbiór świadczonych przez nas usług, tworzą poczucie profesjonalizmu w każdym detalu całej układanki.
W jaki sposób zazwyczaj dostarczacie sygnał do wzmacniaczy i czy zdarza się Wam również korzystać z możliwości zdalnego zarządzania systemem z poziomu iPada poprzez aplikację dostępową L-Acoustics?
Do konfigurowania i strojenia sytemu używamy również oprogramowania LA Network Manager. Oprogramowanie daje możliwość zdalnego sterowania nagłośnieniem. Za pomocą sieci L-NET Ethernet łączymy się z komputerem lub iPadem, co bardzo ułatwia działania na miejscu pracy. W łatwy sposób możemy zmienić wzmocnienie, opóźnienie czy dokonać korekty barwy. Oprogramowanie wykorzystujemy również do wcześniejszego przygotowania presetów, które w szybki sposób możemy przywołać na wzmacniaczach. Dzięki temu możemy szybko zdefiniować, z których kanałów wejściowych dane urządzenie będzie pobierało sygnał. Bardzo przydatną funkcją, którą oferuje narzędzie, jest monitorowanie systemu podczas jego pracy. Widzimy pracę limiterów czy temperaturę urządzeń. Sygnał do wzmacniaczy dostarczamy za pomocą połączenia AES/EBU, korzystamy również z funkcji Fallback Mode, która daje możliwość równoległego podłączenia sygnału backupowego.