Gdy na zdjęciu w sieci, w serialu lub filmie zobaczymy biznesmana podczas rozmowy lub młodego człowieka w trakcie lekcji zdalnej używających zestawu słuchawkowego, to z dużym prawdopodobieństwem będzie to rozwiązanie marki Jabra. Producent jest jednym z niekwestionowanych liderów w branży i jego urządzenia znajdują odbiorców zarówno na rynku korporacyjnym, jak i wśród klientów prywatnych. Co zrozumiałe, największą karierę zarówno bezprzewodowe, jak i przewodowe zestawy słuchawkowe oraz produkty z sektora wideo zrobiły w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Stały się one podstawowym narzędziem pracy w codziennym biznesie oraz, a może przede wszystkim, ułatwiały życie i ratowały dobrą atmosferę w niejednym domu. Na przestrzeni lat firma Jabra zdobyła ogromną wiedzę i doświadczenie na rynku rozwiązań do komunikacji dźwiękowej i to z nimi jest głównie kojarzona, ale z czasem rozbudowała swoje portfolio także o urządzenia do wideokonferencji z serii PanaCast. W zeszłym roku swoją premierę miały nowe produkty z tej linii, umożliwiające perfekcyjną transmisję obrazu i głosu z wieloma funkcjami dodatkowymi oraz rozwiniętymi algorytmami sztucznej inteligencji. Co to oznacza dla branży AV? Postanowiliśmy o to zapytać u źródła.
Marka Jabra została założona w 1983 roku, a siedemnaście lat później stała się częścią potężnego holdingu GN Audio, wchodzącego w skład całej grupy GN, która, chociaż trudno w to uwierzyć, rozpoczęła swoją działalność ponad 150 lat temu. Założyciel GN, C. F. Tietgen miał ambicję, aby można było stworzyć system gwarantujący łączność na całym świecie. Dzisiaj firma Jabra dokłada wszelkich starań, by nieustannie realizować tę zapoczątkowaną półtora wieku temu wizję i ma jeden cel: niezależnie od lokalizacji, rodzaju przestrzeni i mówiącej osoby dźwięk ma brzmieć jak najlepiej, a obraz być znakomitej jakości. W portfolio producenta znajdują się m.in. przewodowe i bezprzewodowe słuchawki douszne oraz nauszne, głośniki konferencyjne, zestawy słuchawkowe z zaawansowaną technologią aktywnej redukcji szumów (ANC) i wyposażone w certyfikaty UC, specjalistyczne słuchawki biznesowe dla wymagających środowisk typu Call Center czy wreszcie rozwiązania do wideokonferencji, wykorzystujące algorytmy sztucznej inteligencji.
Grupa GN, będąca właścicielem marki Jabra, jest twórcą bardzo wielu pionierskich rozwiązań, np. zastosowania technologii 2,4 GHz w aparatach słuchowych czy rozwiązań poprawiających słyszenie użytkowników współpracujących z telefonami Apple i równocześnie umożliwiających bezpośrednią transmisję dźwięku stereo. Wiele z tych koncepcyjnych technologii przełożyło się również na profesjonalne produkty dla biznesu i użytkowników prywatnych. Niedawno oferta producenta została rozbudowana o zupełnie nową grupę produktów Jabra PanaCast.
Jakie to technologie, jakie są te unikatowe funkcje drzemiące w tych rozwiązaniach, jak zmienił się i jak dzisiaj wygląda rynek komunikacji zdalnej? O tym wszystkim rozmawialiśmy z Abrahamem Mammenem, dyrektorem ds. Inteligentnych Systemów Wideo w firmie Jabra dla regionu wschodniego, z którym spotkaliśmy w Warszawie tuż przed Wielkanocą.
Łukasz Kornafel, „AVIntegracje”: Jak z punktu widzenia Jabra w związku z pandemią w latach 2020 i 2021 zmienił się rynek?
Abraham Mammen, Jabra: Ogromnie. Wyjątkowa sytuacja spowodowana przez koronawirusa sprawiła, że nie możemy się już dzisiaj obyć bez wideo. Jeden z naszych klientów powiedział mi ostatnio w bardzo bezpośredni sposób: dzisiaj sala konferencyjna bez wideo nie jest już salą konferencyjną. Dawniej pracownicy po prostu przychodzili do sali konferencyjnej, żeby się spotkać i porozmawiać na dany temat. Dzisiaj spotkania mają formę hybrydową – część uczestników znajduje się w sali, a część dołącza wirtualnie. Kluczowe jest zatem stworzenie takiego wrażenia, jakby wszyscy znajdowali się w jednym pomieszczeniu i włączenie w pełni do spotkania również zdalnych uczestników. Niezaprzeczalnym trendem jest znaczący wzrost roli wideo na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Przyzwyczailiśmy się do takiej formy komunikacji, widzimy bardzo wiele płynących z niej korzyści. Zrozumieliśmy, jakie zalety ma hybrydowy tryb pracy dla biznesu, dla naszego zdrowia, ale i dla życia rodzinnego. Bazując na naszych własnych analizach oraz tych przeprowadzonych przez inne firmy, widzimy, że ten schemat współpracy już z nami zostanie, że to będzie nowa normalność. Oczywiście, dla każdego pracownika będzie to wyglądało inaczej. Dla mnie będzie to jeden dzień, dla kogoś innego dwa, a jeszcze ktoś powie, że w ogóle nie musi iść do biura, bo wszystkie potrzebne w codziennej pracy narzędzia ma przy sobie i może pracować z domu. Jednak taki sposób pracy będzie efektywny tylko wtedy, gdy w trakcie połączeń ze współpracownikami czy klientami będzie obecne wideo. Co więcej, nie może to być po prostu ,,wideo” – musi to być wideo o bardzo dobrej jakości, dostosowane do potrzeb wideokonferencji. Podsumowując jednym zdaniem: hybrydowy model pracy już z nami zostanie i warto być częścią tego biznesu.
Czy można zatem powiedzieć, że pandemia była bezpośrednim czynnikiem, który spowodował, że firma Jabra wkroczyła do świata wideo?
Zdecydowanie nie. Jabra zawsze chciała dołączyć do świata rozwiązań wideo. Jednak kluczowe jest nie tylko wejście do danego sektora rynku w odpowiedni sposób, ale przede wszystkim w odpowiednim czasie. Rozmawiając z kolegami, którzy pracują w firmie znacznie dłużej ode mnie, słyszę, że firma od zawsze chciała włączyć do swojej oferty rozwiązania wideo, ale wtedy pojawiało się pytanie, jak to zrobić najlepiej. Jesteśmy firmą technologiczną i to dla nas kluczowe, aby nasi klienci czuli wartość każdego produktu.
W 2019 roku, właśnie z myślą o rozwiązaniach wideo, przejęliśmy firmę Altia Systems, która przez wiele lat była bardzo mocnym graczem na rynku urządzeń wideokonferencyjnych i oprogramowania. W marcu 2020 roku wybuchła pandemia i wszystko się zmieniło, a nasz strategiczny plan wejścia do świata wideo uległ przyspieszeniu. Mógłbym porównać naszą branżę do świata motoryzacji. Przez wiele lat na rynku motoryzacyjnym królowały tak potężne marki, jak GM Motors czy Ford. Nagle pojawiła się Tesla. Firma wkroczyła na dokładnie ten sam rynek, co jego pozostali uczestnicy, ale z zupełnie innymi pomysłami, zupełnie innym podejściem do samochodu i jego użytkowników, nowymi sposobami zasilania, nowatorskim wnętrzem pełnym elektroniki itd. My natomiast do świata konferencyjnych rozwiązań wideo weszliśmy z inteligentnymi systemami opartymi na sztucznej inteligencji, na które czekał cały rynek. Czy pandemia wpłynęła równie korzystnie na część Waszego biznesu związaną z audio? Gdy nastała pandemia cała branża rozwiązań konferencyjnych zaczęła notować wzrosty, my również. Jednak w pierwszych miesiącach pandemii mieliśmy w naszej ofercie tylko rozwiązania audio i jeden model zestawu do wideokonferencji PanaCast, który zapoczątkował naszą ofertę rozwiązań wideo. Rozbudowaną linię systemów wideo z serii PanaCast, w tym PanaCast 50 i PanaCast 20, zaprezentowaliśmy dopiero pod koniec 2021 roku, gdy umownie pandemia dobiegała końca. Koronawirus spowodował liczne obostrzenia, a wraz z nimi ewoluował model pracy. Bardzo wiele osób szukało rozwiązań, które pozwolą na pracę i komunikację audio czy wideo z wysokiej jakości połączeniami niezależnie od tego, gdzie pracują: w biurze czy w jadalni we własnym domu. W tamtym czasie naszym największym konkurentem nie była inna firma, ale świadomość. Świadomość rozwiązań chmurowych takich jak MS Teams, Zoom i wielu innych, która była taka ważna i miała tak ogromny wpływ na rynek. Ludzie zaczęli używać platform wideokonferencyjnych, a następnie szukać odpowiednich, współpracujących z nimi produktów. Co bardzo ważne, nasze produkty mają zarówno certyfikację Microsoft, jak i Zoom, a uzyskanie ich wcale nie jest łatwe. Podsumowując, wraz z budowaniem świadomości platform wideokonferencyjnych wzrosło również zapotrzebowanie na rozwiązania audio. Szybko jednak okazało się, że dźwięk to nie wszystko. Uczestnicy spotkań online chcieli się widzieć, mieć wrażenie, jakby znajdowali się naprzeciwko siebie. Zaczęliśmy tęsknić za kolegami, za współpracownikami, za rodziną, bo przecież byliśmy dotąd przyzwyczajeni do rozmów twarzą w twarz. Jednak jak już wspomniałem – słabej jakości wideo to tak, jakby nie było go wcale. Rynek potrzebował obrazu wysokiej jakości w trakcie spotkań online.
Jakie były główne wyzwania dla firm, które przyniosła pandemia i nowy model pracy, i jak firma Jabra postanowiła na nie odpowiedzieć?
Jednym z podstawowych wyzwań był brak gotowości niektórych firm na ten nowy, hybrydowy model pracy. Elastyczne modele, umożliwiające pracę zarówno w biurze, jak i zdalnie, wymagają bowiem inwestycji w nowe technologie oraz gotowości dostosowania kultury przedsiębiorstwa. Część firm wiedziała, że chce zmienić swój model pracy, ale nie wiedziała, w jaki sposób to osiągnąć. Inne firmy już od lat przygotowywały się do takiej formy pracy i wraz z nadejściem pandemii po prostu wdrożyły planowane od dawna scenariusze.
Jak wskazują prowadzone przez nas badania i analizy rynkowe, bardzo wielu pracowników, uczestnicząc w spotkaniach zdalnych, miało poczucie utraty kontroli nad zespołem, którym kierują, czy też utraty odpowiedniej komunikacji z jego członkami. Co utrudniało im panowanie nad bieżącymi sprawami i zarządzanie pracownikami.
Problemem był również sposób, w jaki członkowie spotkań prezentowani byli na ekranie. W klasycznym układzie, gdy w konferencji bierze udział wielu uczestników, każdy z nich widzi jedną osobę, która w danym momencie zabiera głos i wiele małych, nieczytelnych miniaturek. Szybko na ten problem postanowili zareagować liderzy rozwiązań, tacy jak Microsoft i Zoom, którzy stworzyli jeszcze przystępniejsze formaty galerii dla uczestników spotkań, odpowiednio Front Row i Smart Gallery. Warto zaznaczyć, że również samo urządzenie, tzw videobar, musi dysponować odpowiednią mocą obliczeniową, aby być w stanie zrealizować założenia inteligentnych galerii. Dla przykładu najnowszy układ w MS Teams nazwany roboczo właśnie Intelligent Gallery w połączeniu z PanaCastem 50 pozwala zapewnić użytkownikom zupełnie nowe doświadczenia. Wyobraźmy sobie sytuację, w której w danej sali konferencyjnej przed kamerą siedzi czterech uczestników spotkania. W klasycznej konfiguracji wszystkie osoby znajdą się w jednej miniaturce. Dzięki odpowiednim algorytmom nasza kamera rozpozna i zasygnalizuje platformie wideokonferencyjnej, że w pomieszczeniu znajdują się cztery osoby. Ich twarze zostaną powiększone i każda z nich znajdzie się w oddzielnym oknie programu, wykorzystując resztę przestrzeni na jednoczesne pokazanie całego zebranego audytorium. To właśnie jest ta wartość dodana, którą wnoszą nasze rozwiązania.
Czy zdaniem firmy Jabra większość korporacji już zawsze będzie pracowała w modelu hybrydowym?
Niewątpliwie tak. Jedyną barierą powstrzymującą dotąd firmy od takiego modelu pracy była bariera kulturowa. Myśleliśmy, że tylko pracując twarzą w twarz, jesteśmy w stanie realizować powierzone nam zadania. Podczas gdy ostatnie dwa lata udowodniły, że nie bywając w biurze na co dzień, możemy być jeszcze bardziej efektywni. To daje nam pewność, że model hybrydowy działa.
Widzimy również, że dla wielu pracowników taki model jest wręcz pożądany. Wielu z nich decyduje się na odejście z firm, które nie wspierają hybrydowego modelu pracy, szukając miejsc, gdzie będą mogli pracować właśnie w takim elastycznym trybie.
Jak dzisiaj wygląda zapotrzebowanie na produkty audio od firmy Jabra?
Co zrozumiałe, wideokonferencje to również audio. Nie znajdziemy się w sytuacji, w której transmitowany będzie tylko obraz bez dźwięku. Coraz częściej nowi pracownicy, przychodząc do dużych korporacji, otrzymują na powitanie nie tylko laptopa, ale również dostają do dyspozycji zestaw słuchawkowy, kamerę osobistą, a czasem nawet kompletny zestaw wideokonferencyjny. I właśnie zestaw słuchawkowy często jest krytycznym elementem wśród narzędzi wykorzystywanych na co dzień przez pracowników. Na przykład w podróży – jeżeli będę uczestniczył w wideokonferencji, to i tak będę potrzebował zestawu słuchawkowego, który zagwarantuje mi wysoką jakość połączenia i pozwoli stworzyć wrażenie prywatności spotkania online. Istotny aspekt, o którym warto jeszcze wspomnieć w przypadku naszych rozwiązań audio, to ich kompatybilność ze wszystkimi wiodącymi platformami UC i certyfikacje od liderów branży, jak Microsoft czy Zoom. Pozwala to na znaczne ułatwienie pracy działów IT, zwłaszcza w obecnych czasach, gdy jeden pracownik posługuje się bardzo wieloma różnymi narzędziami technologicznymi, uzależnionymi od danej sytuacji. Tak właśnie rozwija się również rynek rozwiązań audio.
Historycznie firma Jabra od zawsze była związana z produktami audio i to z nich przede wszystkim jest znana odbiorcom. Jak zatem zapadła decyzja o wejściu w świat wideo?
Przez wiele lat zarówno Jabra, jak i będący właścicielem marki GN Group, przeprowadziła bardzo wiele inwestycji, dzięki którym mogła stać się liderem rynku z wieloma innowacyjnymi produktami i technologiami w portfolio. Jako firma technologiczna, inżynierska, nieustannie szukamy nowych dróg rozwoju. Na ekspansję w segmencie rozwiązań wideo pod marką Jabra olbrzymi wpływ miało poznanie dokonań firmy Altia Systems, mającej swoją siedzibę w Cupertino w Dolinie Krzemowej. Pracowała ona w tamtym czasie nad wieloma technologiami odpowiadającymi na potrzeby przyszłości. Po serii przeprowadzonych rozmów GN Group zdecydowała się włączyć firmę Altia Systems w swoje szeregi, zarówno w zakresie patentów czy oprogramowania, jak i całej wiedzy eksperckiej oraz zespołu niezwykle utalentowanych pracowników, którzy stanowili ogromną wartość firmy.
Nasz flagowy model z serii PanaCast – PanaCast 50 – jest najlepszym efektem tej współpracy i pokazem siły rozwiązań audio od Jabra oraz pomysłów w zakresie wideo tworzonych przez Altia Systems.
Często na rynku, szczególnie wśród klientów końcowych, słychać pytania: dlaczego powinienem kupić kamerę wideokonferencyjną i zewnętrzne rozwiązania, skoro wszystko, czego potrzebuję do przeprowadzenia zdalnej rozmowy, mam we własnym komputerze. Jaka jest odpowiedź firmy Jabra na takie pytania?
Posłużę się tu porównaniem do chyba najpowszechniejszych urządzeń – naszych telefonów komórkowych. Technologia rejestracji obrazu w telefonach zmienia się co sześć miesięcy, a może nawet częściej. Zatem mamy urządzenia mobilne, w których znajdujące się kamery stają się dosyć szybko przestarzałe. Podobnie znajdujące się w laptopach układy kamer nie są najwyższej jakości, bo są one tylko ułamkiem wśród wszystkich rozwiązań znajdujących się na pokładzie komputera i nikt nie oczekuje, że będzie to nieustanny top technologiczny.
Wydobycie z komputera układu kamery na zewnątrz i zamknięcie go w osobnym rozwiązaniu wraz z wysokowydajnymi układami przetwarzania i dedykowanym chipsetem, zawsze będzie gwarancją znacznie wyższej jakości. Oczywiście nie sugeruję, że teraz wszyscy użytkownicy będą zmieniali systemy do wideokonferencji czy kamery co pół roku, ale nawet jeżeli taka zmiana będzie konieczna, to będzie ona znacznie prostsza. Wystarczy tylko wymienić urządzenie wideo – i gotowe, nie trzeba przenosić wszystkich danych ze starego komputera na nowy ze wszystkimi wiążącymi się z tym wyzwaniami.
Obserwujemy rynek i widzimy, że użytkownicy szukają coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań, mają świadomość tego, co jest dostępne na rynku i zdecydowanie chcą korzystać z systemów, które w najlepszy możliwy sposób skrócą dystans pomiędzy rozmówcami, znajdującymi się nawet na dwóch różnych półkulach.
Przykładowo model PanaCast 20 pojawił się właśnie jako odpowiedź na wyzwania, przed którymi stawali użytkownicy korzystający z własnych laptopów w trakcie połączeń wideokonferencyjnych. Zazwyczaj tuż po dołączeniu do spotkania zaczynamy poprawiać swoją sylwetkę, wychodzić z kadru – zbliżać się i oddalać od kamery, co znacząco obniża jakość komunikacji i może powodować stres. We wspomnianym modelu zautomatyzowaliśmy to. Urządzenie samo zadba o to, abyś zawsze znalazł się dokładnie w środku kadru, tak długo jak tylko będziesz znajdował się w polu widzenia kamery. Wpływa to zdecydowanie na bardziej naturalny odbiór przez uczestników spotkania i gwarantuje jego płynniejszy przebieg.
Należy podkreślić również, że w przypadku większości rozwiązań PanaCast to pole widzenia wynosi aż 180 stopni.
Tak, takie rozwiązanie zastosowaliśmy w naszych modelach stworzonych z myślą o salach konferencyjnych – PanaCast oraz PanaCast 50. Tak szerokie pole widzenia jest nie tylko atrakcyjnym dodatkiem do kamery – zapewnia ono wiele korzyści. Przede wszystkim, także w małych salach jesteśmy w stanie nawet ze stosunkowo niewielkiej odległości zobaczyć wszystkich uczestników spotkania. Jest to szczególnie ważne, gdy w okresie popandemicznym pracownicy coraz chętniej wracają do biur. Co z kolei powoduje wzrost zapotrzebowania właśnie na niewielkie przestrzenie konferencyjne. Takie rozwiązanie sprzętowe pozwoliło nam również na stworzenie tzw. funkcji bezpieczeństwa, szczególnie przydatnych w czasach, gdy kluczowy był dystans społeczny i ograniczenie liczby osób przebywających w sali. Nasze urządzenia potrafią rozpoznać, ile osób znajduje się w danej przestrzeni i skonfigurowane w odpowiedni sposób mogą automatycznie powiadomić o tym, że w danym miejscu przebywa zbyt dużo osób i nie są zachowane wymagane normy. Zdolność rozpoznawania liczby uczestników spotkania ma również bezpośrednie przełożenie na efektywniejsze wykorzystanie przestrzeni konferencyjnych.
Jakie są największe różnice pomiędzy produktami wchodzącymi w skład serii produktów PanaCast i jakie są ich kluczowe cechy?
To bardzo rozległe pytanie, ale spróbuję podsumować podstawowe zalety naszych rozwiązań. Kluczową cechą jest tutaj na pewno wbudowany, bardzo wydajny procesor z odpowiednią mocą obliczeniową. Dzięki temu nie trzeba podłączać osobnego komputera, aby znajdujący się na jego pokładzie procesor wspomagał operacje i dokładał dodatkowej mocy obliczeniowej. Wszystko dzieje się bezpośrednio na pokładzie naszych urządzeń, po podłączeniu kablem USB. Nawet gdy w danym momencie nie odbywa się wideokonferencja, urządzenia PanaCast mogą być np. wykorzystywane do zliczania osób znajdujących się w sali, powiadamiania o przekroczonych limitach czy przekazywania danych o zajętości sal i ich popularności do administracji budynku. Co, jak zaznaczyłem już wcześniej, pomaga w wydajnym zarządzaniu nimi czy planowaniu rozwoju przestrzeni konferencyjnych na przyszłość. System może nas również poinformować o tym, ile krzeseł znajduje się w sali i ile spośród nich jest zajętych itd., nie musimy więc w tym celu wchodzić do niej i sprawdzać tego osobiście. Jak widać nasze rozwiązania służą nie tylko do wideokonferencji, ale pozwalają także na efektywne przetwarzanie danych z otoczenia. Wszystko, czego potrzebujemy w takiej sytuacji, to tylko zasilanie. Wspomniani eksperci z firmy Altia Systems stworzyli, we współpracy z Intelem, prawdziwe algorytmy sztucznej inteligencji. Ponadto nie korzystamy z gotowych chipsetów – specjalnie dla naszych potrzeb zostały stworzone indywidualne konstrukcje, doskonale współpracujące z oprogramowaniem. To rozwiązania stworzone z myślą o przyszłości, o odpowiednich zasobach, które z pewnością będą wykorzystywane wraz z rozwojem oprogramowania. Dzięki temu, gdy na przykład Zoom lub Microsoft zaprezentują zupełnie nowe rozwiązania, nasz sprzęt będzie na to gotowy.
Nasze systemy rozwiązują jeszcze jeden problem. Gdy w sali konferencyjnej znajduje się więcej osób, często zabierają one głos równocześnie. Może wystąpić wtedy sytuacja, w której kamera będzie przeskakiwała między uczestnikami spotkania, co bywa mocno irytujące i utrudnia podążanie za dyskusją. Korzystając z możliwości sztucznej inteligencji, a nawet idąc o krok dalej i rozmawiając z operatorami filmowymi, wypracowaliśmy taki sposób kadrowania, aby dobrze pokazać wszystkich, którzy w danym momencie zabierają głos. Ma to symulować sytuację wspólnego pobytu w jednym pokoju. Bardzo interesującym rozwiązaniem jest również przesyłanie zawartości tablicy Whiteboard. To, czego nauczyliśmy się, obserwując uważnie rynek, to powtarzająca się bardzo często sytuacja, w której mamy kamerę nakierowaną na mówcę, za którym równocześnie znajduje się tablica. Do tej pory, aby móc równocześnie przekazać to, co mówi osoba obecna w pomieszczeniu oraz w sposób czytelny zademonstrować treści na tablicy, użytkownicy często instalowali dwa niezależne systemy. Nasze produkty, korzystając z zaawansowanych algorytmów, dają możliwość – przy pomocy tylko jednego urządzenia – przetransmitowania wszystkiego, co dzieje się w sali, również notatek z tablicy. Bardzo interesującą funkcją może być również możliwość instalacji urządzenia PanaCast 50 na bocznej ścianie w sali wykładowej czy sali lekcyjnej, dzięki czemu osoba uczestnicząca zdalnie w zajęciach będzie mogła widzieć równocześnie zarówno prowadzącego (lub nauczyciela), uczestników zgromadzonych w sali, jak i tablicę. Wszystko z jednego urządzenia.
Jacy klienci powinni przede wszystkim zainteresować się rozwiązaniami PanaCast?
To tak naprawdę najtrudniejsze pytanie ze wszystkich, które mi dzisiaj zadałeś. Jednak odpowiedź na nie może być dosyć prosta. Kto powinien zainteresować się naszymi produktami? Wszyscy ci, którzy korzystają z połączeń wideokonferencyjnych, czyli tak naprawdę niemal każdy użytkownik. A mówiąc bardziej konkretnie, nasze produkty adresujemy przede wszystkim do sal konferencyjnych, przestrzeni typu huddle room, sal wykładowych, sal lekcyjnych, przestrzeni biurowych, przestrzeni administracji publicznej, banków, gabinetów lekarskich, kancelarii adwokackich czy biur domowych. Jak widać ich zastosowań jest bardzo wiele. Podsumowując rozwiązania są wszechstronne i gwarantują elastyczną współpracę w dowolnym miejscu i czasie. A hybrydowy model pracy, o którym już wielokrotnie wspominaliśmy, to dla większości przedsiębiorstw i pracowników rozwiązanie doskonale łączące zalety obu światów – fizycznej obecności w biurze oraz pracy zdalnej. Jabra wspiera ich w doborze odpowiednich narzędzi do tej współpracy, gwarantując znakomitą jakość i wiele innowacyjnych rozwiązań technologicznych. A nasze partnerstwo z wiodącymi producentami w branży ICT, jak Microsoft, Zoom czy Lenovo, tylko potwierdza, że jest to nasza wspólna przyszłość i właściwy kierunek rozwoju.
Rozmawiał: Łukasz Kornafel, AVIntegracje
zdjęcia: Łukasz Kornafel, AVIntegracje