Sennheiser zdecydowanie wie, jak skonstruować wysokiej jakości mikrofon. Firma od blisko 80 lat tworzy coraz to nowe rozwiązania, które często stają się synonimem wysokiej jakości. Skoro więc w portfolio tego niemieckiego pojawia się wideobar, można oczekiwać, że będzie to rozwiązanie wpisujące się w legendę firmy.
Sennheiser TeamConnect Bar M po raz pierwszy poznałem na „Sennheiser TeamConnect Family Roadshow” zorganizowanym przez polskiego dystrybutora – firmę Aplauz. W ich trakcie możliwości wideobara prezentowane były w akcji. Wideobar potrafi śledzić, a następnie pokazać na jednym ekranie nawet czterech uczestników spotkania jednocześnie. Za zaawansowane kadrowanie odpowiadają algorytmy AI. Są one na tyle skuteczne, że kamera nie gubi się, nawet gdy mówiący stanie tyłem do wideobaru. Przetwornik w kamerze ma rozdzielczość 4K, a pięciokrotny zoom cyfrowy i szeroki kąt widzenia obiektywu pozwala na zastosowanie urządzenia w średniej wielkości sali spotkań.
TeamConnect Bar M wyposażony jest w sześć mikrofonów MEMS. Wykorzystywane są one przez wbudowaną w urządzenie technologię kształtowania wiązki. Zasięg efektywnej pracy podawany przez producenta to 4,5 metra. Wraz z algorytmami sztucznej inteligencji odpowiadającymi za podążanie za użytkownikiem daje to ogromną swobodę ruchu oraz płynne przełączanie się pomiędzy kolejnymi uczestnikami spotkania.Zwykle, gdy sala konferencyjna wyposażana jest w wideobar, jest on jedynym urządzeniem audio w pomieszczeniu. W przypadku TeamConnect Bar M jest inaczej. Sennheiser wyposażył urządzenie w protokół Dante, co pozwala na dodanie zewnętrznych mikrofonów i oczywiście integrację z cyfrowym systemem audio. Dante daje ogromną wygodę, nie tylko w przesyłaniu dźwięku pomiędzy urządzeniami pracującymi z tym standardem, ale także w przełączaniu i przetwarzaniu sygnału.
Skoro system można rozbudować o dodatkowe urządzenia audio, to może się okazać, że konieczne jest dołożenie kolejnej kamery. TeamConnect Bar M jest w stanie obsłużyć dodatkową, zewnętrzną kamerę. Służy do tego jeden z portów USB na tyle urządzenia.
Za odtwarzanie dźwięku odpowiadają cztery pełnozakresowe głośniki, każdy o średnicy 50 mm. Łączna moc takiego zestawu to 20W, przy paśmie przenoszenia od 100 Hz-18 kHz. W trakcie testów głośniki zapewniały świetną zrozumiałość mowy i bardzo wierną reprodukcję barwy głosu mówiącego. Za możliwe wierne przekazywanie dźwięku odpowiada wbudowany w TeamConnect Bar M procesor DSP. Jego podstawowym zadaniem jest automatyczna optymalizacja akustyki pomieszczenia.
Na tylnej ścianie wideobara znajdują się dwa złącza wyjściowe HDMI 2.0. Oznacza to, że obraz z wideobara można wyświetlić jednocześnie na dwóch monitorach. Dla przykładu na jednym może być prezentowana treść prezentacji z wejścia HDMI, a na drugim obraz z kamery lub z urządzenia podłączonego do portu USB-C. Kontrola scenariusza pracy możliwa jest za pomocą dołączonego pilota zdalnego sterowania, lecz jest to naturalnie znacznie uproszczony sposób. Znacznie więcej możliwości daje Sennheiser Control Cockpit. To aplikacja dająca ogromne możliwości administratorowi systemu. Pomaga zarządzać wszystkimi urządzeniami Sennheiser zalogowanymi do sieci. Oprócz monitorowania ich stanu pozwala na zdalną zmianę wszystkich ustawień, aktualizację oprogramowania sprzętowego czy tworzenie statystyk wykorzystania. Co więcej, urządzenie może mieć zaprogramowane tak zwane „strefy wykluczenia”. Są to te miejsca w zasięgu widzenia obiektywu kamery, które mają być ignorowane przez automatykę kadrującą. Z kolei wykorzystanie „strefy priorytetowej” powoduje, że zawsze, gdy w zdefiniowanym obszarze pojawi się prezenter, kamera automatycznie zawsze będzie go pokazywać. Ta funkcja przydaje się, gdy w pomieszczeniu znajduje się mównica, podwyższenie z katedrą lub miejsce z białą tablicą. To jednak wciąż nie wszystkie możliwości sterowania wideobarem. Sennheiser intensywnie pracuje nad rozszerzeniem certyfikacji TeamConnect Bar M. Już zapowiedziane zostały certyfikacje Barco, Crestron czy Q-Sys jak również MS Teams czy Zoom. Naturalnie wideobar może pracować z tymi rozwiązaniami już teraz. Jak przystało na prawdziwie sieciowe urządzenie Teamconnect Bar M obsługuje zasilanie PoE, a przy tym zaprojektowane zostało tak, by być jak najbardziej energooszczędnym. Gdy przez 20 minut urządzenie jest nieaktywne, przełącza się w tryb „standby sieciowy”, w którym pobiera mniej niż 2W, a gdy licznik braku aktywności osiągnie 2,5 godziny, wideobar wyłącza wszystkie porty i przechodzi w pełny tryb standby, w którym pobiera około 0,5W.
Wideobar Sennheiser TeamConnect Bar M to pierwsze rozwiązanie all-in-one od tego niemieckiego producenta. Mimo debiutu ma kilka rozwiązań, pozwalających na bardzo wygodne korzystanie z systemu. Począwszy od świetnie kadrujących algorytmów AI, czy wyświetlanie na jednym ekranie nawet czwórki ostatnich mówiących aż do możliwości rozbudowy o kolejną kamerę czy mikrofony z interfejsem Dante – wideobar może wspomóc projektanta AV w zapewnieniu systemu UC dla sal, w których scenariusz ustawienia miejsc dla uczestników nieustannie się zmienia. Precyzyjne odtworzenie głosu z odległego końca spotkania pozwala na bardzo naturalną rozmowę a płynne przechodzenie między prezenterami zwiększa immersyjność spotkań. Wspomniane wcześniej prezentowanie kilku osób na jednym ekranie pomaga także zauważyć niewerbalne reakcje na to co w danym momencie jest omawiane, a więc jeszcze bardziej zwiększyć komfort każdego uczestnika hybrydowego spotkania. Wideobar świetnie sprawdzi się w salach zdolnych pomieścić dwanaście lub nawet nieco więcej osób. Ta absolutna nowość w portfolio Sennheiser już zdążyła zdobyć nagrodę Red Dot Award 2023.
TEKST: Andrzej Pawluś, „AVIntegracje”