Sprzęt z logo XTA nie jest jakoś specjalnie widoczny na naszym rynku. Nie oznacza to jednak, że produkty tej firmy nie zasługują na uwagę, tym bardziej że pod względem cenowym mogą śmiało konkurować z bardziej renomowanymi producentami. Jedno z ciekawszych urządzeń w portfolio XTA to cyfrowa matryca audio DC1048 z funkcjami przetwarzania sygnałów, oferująca stosunkowo szerokie możliwości korygowania tychże. Nie jest to może świeżutka bułeczka, ale z pewnością warta przynajmniej powąchania. Mamy tu do czynienia z urządzeniem, które sprawdzi się w stosunkowo prostych instalacjach nagłośnieniowych, np. w restauracji czy klubie fitness, działającym na zasadzie „skonfiguruj i zapomnij”.

Jak wiadomo, instalacje nagłośnieniowe bywają różne, zarówno pod względem wielkości, jak i stopnia złożoności. Nie każda wymaga zastosowania potężnego procesora DSP z całą masą algorytmów, jak choćby AEC. W wielu przypadkach jednak takie „wodotryski” są po prostu nikomu niepotrzebnym, bo niewykorzystywanym, przerostem formy nad treścią, a tak naprawdę wszystkie potrzeby można „opędzić” podstawowym zasobem funkcji – i do takich właśnie przypadków przeznaczony jest bohater tego krótkiego omówienia.
Rysopis
Powiedzmy sobie szczerze – XTA DC1048 jest procesorem przeciętnej urody, aczkolwiek można spotkać i mniej urodziwe. Jest po prostu schludny. Ale nie o to przecież chodzi, bo na szczęście w tej dziedzinie nie organizuje się konkursów piękności, a tym, na co zwracają uwagę potencjalni nabywcy, są przede wszystkim funkcjonalność, niezawodność i wygoda obsługi. A pod tym względem – o ile nabywca poszukuje nieskomplikowanego urządzenia do zarządzania prostą instalacją dźwiękową – matryca DC1048 jest propozycją więcej niż przyzwoitą. Przedni panel zawiera zestaw przycisków wywołujących kategorie ustawień, słupkowe, pięcioelementowe wskaźniki poziomu sygnałów wejściowych i wyjściowych, alfanumeryczny wyświetlacz LCD 2 × 16 znaków, gniazdo USB typu B oraz przyciski przeglądania i przywoływania presetów. Nie jest ani minimalistycznie, ani przytłaczająco. Moim zdaniem: w sam raz.
Z czym do ludzi?
Najkrócej mówiąc, podstawową rolą DC1048 jest miksowanie i przetwarzanie maksymalnie czterech analogowych sygnałów audio, a następnie transmitowanie ich do wybranych, maksymalnie ośmiu wyjść. Ale to dopiero początek „działalności” tego urządzenia. Sygnały te, przetworzone na postać cyfrową z częstotliwością próbkowania maks. 96 kHz i w dwudziestoczterobitowej rozdzielczości, przemieszczając się przez trzewia procesora, mogą zostać odpowiednio przetrawione. Do swojej dyspozycji użytkownik otrzymuje ośmiopasmowe korektory parametryczne na wszystkich wejściach oraz dziewięciopasmowe na wyjściach. Każde z pasm można przełączyć w wybrany tryb – pasmowoprzepustowy, wycinający, półkowy, VariQ lub z odpowiedzią eliptyczną. Jeśli zaś użytkownik chciałby podzielić pasma sygnałów, może skorzystać z filtrów, tworząc z nich crossovery. Tu też wybór nie pozostawia pola do narzekania – Bessel/Butterworth z nachyleniami 6/12/18/24/48 decybeli na oktawę i Linkwitz-Riley – 12/24/48 dB/oktawę. To tyle, jeśli chodzi o filtrację. Kolejnym przystankiem w podróży sygnałów jest ograniczanie ich poziomu. Pokładowe limitery reagują na jego wzrost w czasie od 0,3 do 90 ms, zaś czas uwolnienia określa się nie w milisekundach, a jako mnożnik czasu ataku. Dodatkowo na pokładzie DC1048 znajdujemy limiter DMax typu brickwall, działający w trybie look ahead, z sześćdziesięciomikrosekundowym wyprzedzeniem. Stąd już sygnały trafiają do właściwej matrycy, skąd – po konwersji cyfrowo-analogowej – są rozprowadzane do wyjść. Każdy sygnał wyjściowy można opóźnić o maksymalnie 650 ms.
Konfiguracja i programowanie
Jakkolwiek pracą DC1048 można zawiadywać, posługując się przyciskami i wyświetlaczem LCD na przednim pane-lu, to jednak znacznie wygodniej konfiguruje się go przy wykorzystaniu oprogramowania iCore. Ponieważ urządze-nie to nie jest przystosowane ani zaprojektowane z myślą o pracy w sieci cyfrowej, toteż nie zostało wyposażone w złącza sieciowe typu LAN – komputer z softem podłącza się bądź za pośrednictwem portu USB, bądź złącza komu-nikacyjnego RS485. Oczywiście nie jest tak, że sterować pracą matrycy po jej zaprogramowaniu można wyłącznie przy użyciu komputera. XTA DC1048 dysponuje czterema wejściami GPIO – i tylomaż wyjściami – do których można doprowadzić przyłącza zdalnych sterowników, a za pomo-cą których użytkownicy w poszczególnych strefach będą mogli np. regulować poziom głośności muzyki odtwarza-nej w tle. Oprogramowanie iCore pozwala ponadto defi-niować harmonogramy.
Krótkie podsumowanie
Jeśli ktoś postawił sobie za zadanie wykonanie nieskom-plikowanej instalacji audio, ale z możliwością dokonywa-nia podstawowych regulacji i prostego sterowania zdal-nego, to XTA DC1048 będzie spełnieniem jego może nie marzeń, ale potrzeb na pewno. Przeto warto się tym urzą-dzeniem zainteresować.

TEKST: Marek Korbecki, AVIntegracje