To jest już oficjalne powitanie – jestem autorem cyklu felietonów (to drugi tekst po artykule z ubiegłego miesiąca o akustyce biur typu open space). Gdyby tylko moja nauczycielka języka polskiego z liceum się o tym dowiedziała, to pewnie by zemdlała…

Pozostajemy w przestrzeniach korporacyjnych (ale nie tylko) – czas na sale konferencyjne. W dobie globalnej wioski, kiedy to pracuje się nad projektami tworzonymi w innym kraju wraz z zespołem rozsianym po całym świecie, standardem jest prowadzenie telekonferencji. Nowoczesne sale konferencyjne wyposażane są w sprzęt do prowadzenia wideorozmów (kocham wideokonferencje na dwadzieścia osób z całego świata…). Instalujemy sześćdziesięciocalowy ekran czy monitor w sali konferencyjnej na dwadzieścia osób i jeden mikrofon na środku. Do tego wyloty wentylacji celujemy w środek stołu, aby wszyscy w pomieszczeniu mieli komfort termiczny – szkoda tylko, że właśnie tam jest mikrofon… Wierzcie mi – to nie takie niespotykane!Zwróćmy uwagę, że możemy swobodnie rozmawiać, nie widząc się (rozmowa telefoniczna). Jednak kiedy nie będziemy w stanie się usłyszeć, to ta komunikacja już nie dojdzie do skutku (chyba że umiemy czytać z ruchu ust…). Co więcej, podczas takich spotkań porozumiewamy się często w języku angielskim, który to nie jest językiem natywnym dla nas czy dla naszych rozmówców – to dodatkowo powoduje, że trzeba dokładniej wsłuchiwać się w to, co ktoś do nas mówi, i zadbać o to, aby sygnał odbierany przez mikrofon był jak najlepszej jakości. Pewnie dlatego wiele korporacji ma własne, często bardzo restrykcyjne wymagania odnośnie akustyki pomieszczeń konferencyjnych.
O co warto zadbać?
Standardowo na etapie projektowania przestrzeni (całego piętra czy budynku) zadbajmy o to, aby pomieszczenie takie znajdowało się możliwie z dala od źródeł hałasu – wind, przestrzeni restauracyjnych czy pomieszczeń technicznych (serwerowni). Następnie spełnijmy przynajmniej wymagania prawne dotyczące izolacyjności akustycznej przegród według PN-B-02151-3:1999 – Akustyka budowlana – Ochrona przed hałasem w budynkach – Izolacyjność akustyczna przegród w budynkach oraz izolacyjność akustyczna elementów budowlanych –Wymagania. (Wiem, że jest ona wycofana, ale według polskiego prawa nadal obowiązuje. Osobiście zalecam spełnienie wymagań przynajmniej tej normy, a w razie czego dodatkowo nowej normy: PN-B-02151-3:2015-10 – Akustyka budowlana – Ochrona przed hałasem w budynkach – Część 3: Wymagania dotyczące izolacyjności akustycznej przegród w budynkach i elementów budowlanych. Ptaszki ćwierkają, że jest silne lobby, aby w nowym rozporządzeniu pojawiły się nowe normy.) Zalecam, aby pomieszczenia konferencyjne traktować jako „pokoje do pracy wymagające koncentracji uwagi”. Tutaj jeszcze jedna wskazówka z mojej strony. Architekci uwielbiają w takich pomieszczeniach lokować przynajmniej odrobinę szklanych ścian czy drzwi, a do takiego rozwiązania w kontekście akustycznym trzeba podchodzić bardzo sceptycznie. Trzeba także bardzo dokładnie sprawdzać, co deklarują dystrybutorzy rozwiązań akustycznych. Wiele razy zdarzało mi się, że przedstawiciel, znając wymagania akustyczne, sugerował rozwiązania, których parametry nie były nawet w pobliżu naszych wymagań. Proszę sprawdzać dokładnie, jakie wartości podaje przedstawiciel (to czy przy oznaczeniu jest apostrof, czy w indeksie dolnym jest A1/A2/W – to robi naprawdę dużą różnicę). Najlepsze jest tłumaczenie przedstawiciela po ujawnieniu błędu doboru: „Zamontowaliśmy to w (tutaj pada jakiegoś obiektu) i tam są zadowoleni”. Zwykle włodarze takiego obiektu są zadowoleni do momentu, aż komuś nie przyjdzie do głowy zmierzyć akustyki… W moim poprzednim artykule pisałem, że spełnienie wymagań normatywnych nie musi zapewnić spełnienia komfortu akustycznego, dlatego też niektóre organizacje mają wyższe wymagania dla izolacyjności przegród. W pamięć zapadła mi szczególnie inwestycja, gdzie poproszono nas o pomoc, ponieważ w jednym pomieszczeniu było słychać hałas z korytarza pomimo wysokich wymagań klienta (zapisanych nawet w projekcie). Przygotowany na trudny temat (bo teoretycznie zastosowane szklenie i ściany wskazywały, że izolacyjność powinna być zapewniona), na miejscu o mało nie padłem ze śmiechu. Pomiędzy pomieszczeniem a korytarzem były małe świetliki, a pomiędzy oknem a ścianą była nieuszczelniona szpara większa niż grubość pięciozłotówki). Proszę naprawdę zwracać uwagę na szczegóły, bo potrafią one przysporzyć nam dużego bólu głowy… Gdy już mamy odpowiednie izolacyjności przegród, zadbajmy także o odpowiednio niski hałas w samym pomieszczeniu. Aby się nie powtarzać, odsyłam do artykułu z poprzedniego miesiąca, ponieważ wymagania są takie same. Kolejnym krokiem będzie zadbanie o odpowiednią akustykę wnętrza. Na suficie dajemy najlepiej podwieszany sufit modułowy w klasie pochłaniania A z dużym pochłanianiem niskich częstotliwości (montaż z plenum minimum 20 cm) i poziomy pas materiału dźwiękochłonnego na dwóch prostopadłych względem siebie ścianach. Pas należy zamontować tak, aby był na wysokości ucha osoby siedzącej i stojącej. Może być to Ecophon (przykładowo: Master A na suficie przy CWK 20 cm i Akusto Wall A w poziomym pasie 80–200 cm od podłogi) czy Rockfon (przykładowo: Sufit Koral 4 cm, CWK 20 cm, na ścianie Vertiq). Powyższe zalecenia bazują na moim doświadczeniu, jeszcze zanim weszła norma pogłosowa (PN-B-02151-4:2015 – Akustyka budowlana – Ochrona przed hałasem w budynkach – Część 4: Wymagania dotyczące warunków pogłosowych i zrozumiałości mowy w pomieszczeniach oraz wytyczne prowadzenia badań). Osobiście zachęcam do stosowania jej wymagań, a ma ona odpowiednie wymagania dla tego typu pomieszczeń (normę opiszę w późniejszym artykule). Na koniec musimy zadbać o elektroakustykę. Najlepiej by było, aby każdy z uczestników miał swój mikrofon i słuchawki, a do tego należałoby oddelegować jedną osobę, by dbała o odpowiednie ustawianie poziomów. Te działania jednak zwykle pozostają w sferze marzeń. Interesującym rozwiązaniem są nowe mikrofony matrycowe, jak np. Sennheiser Teamconnect Ceiling – potrafiące eliminować hałas tła i regulować swoją kierunkowość w zależności od potrzeb. Przy takim mikrofonie prawdopodobnie mniejszy wpływ ma akustyka pomieszczenia, ale zapewnienie odpowiedniego tła akustycznego czy czasu pogłosu nie przeszkodzi w pracy mikrofonu. Jeżeli artykuł czyta jakiś przedstawiciel producenta posiadającego w swojej ofercie mikrofon o regulowanej charakterystyce, z przyjemnością wezmę w swoje ręce taki sprzęt i sprawdzę, jak on działa. Powyżej przedstawiłem wskazówki w celu uzyskania sali konferencyjnej o odpowiednim komforcie akustycznym, jednak jak zawsze proponuję, by ten temat konsultować bezpośrednio z akustykiem, ponieważ każda realizacja ma swoją specyfikę. Standardowo zapraszam do subskrypcji mojego kanału na YouTubie (www.yt.propersound. pl) czy polubienie mnie na Facebooku (www.face-book.com/ProperSoundPL/). Na „twarzoksiążce” można także do mnie wysłać do mnie wiadomości z uwagami, propozycjami czy prośbami o pomoc.

Tekst: Marcin Zastawnik