Volkswagen. Das Auto. A nie… To przecież nie ten miesięcznik! Miałem tu pisać o D.A.S. Audio! A więc do rzeczy. Rynek systemów nagłośnieniowych jest nie dość, że zatłoczony, to jeszcze zdominowany przez kilku producentów, których można policzyć na palcach jednej ręki. No, może jednak dwóch. Niemniej nie oznacza to wcale, że dobre i ciekawie zaprojektowane systemy produkują tylko oni. Na kontynencie europejskim funkcjonuje szereg firm wytwarzających świetny sprzęt, jak choćby francuska L-Acoustic, włoska GTO czy hiszpańska D.A.S. Audio. Czemu służy ten wstęp? Otóż jest on wprowadzeniem do relacji z prezentacji nowego systemu liniowego D.A.S. Event, jaka miała miejsce 25 października w Warszawie, w Ośrodku Kultury Arsus.

[fusion_dropcap boxed=”no” boxed_radius=”” class=”” id=”” color=”#0a0304″]S[/fusion_dropcap]ystem D.A.S Event to system, w którym konstruktorom udało się połączyć wysoką jakość i dobre parametry z niewygórowaną ceną. Przeznaczony jest do zastosowań o mniejszej lub średniej skali. Inaczej mówiąc, nie projektowano go z myślą o nagłaśnianiu największych koncertów plenerowych czy na stadionach. Natomiast z racji gabarytów i walorów elektroakustycznych świetnie sprawdzi się – i tu chciałbym zwrócić uwagę Czytelników z sektora biznesowego – jako nagłośnienie dużych sal konferencyjnych i sal wykładowych na uczelniach, gdzie podstawowym źródłem sygnału jest mikrofon prelegenta, a nawet jako system audio do obsługi eventów, jakie niejednokrotnie odbywają się w budynkach biurowych. Stanowić może też doskonałe uzupełnienie i integralny składnik systemu AV, pozwalając np. odtwarzać dźwięk zawarty w pokazach filmowych czy prezentacjach. Konstrukcja elektroakustyczna pozwala mu bowiem bardzo przejrzyście przetwarzać sygnał mowy, bynajmniej nie odbierając przy tym zdolności do czystego odtwarzania materiału muzycznego. A ponieważ jest to nowość, a przynajmniej na naszym rynku, to pozwolę sobie na skrótowe omówienie jego elementów. Cały system tworzą cztery elementy: zestawy szerokopasmowe Event 208A i Event 210A, monitor podłogowy Event m210A oraz subwoofer Event 218A.

Event 208A
Mniejsza z szerokopasmówek zbudowana jest na bazie dwóch przetworników o średnicy 8 cali, pracujących w konfiguracji Dual-band, co oznacza, że sekcja ta odpowiada za przetwarzanie zarówno niskiego, jak i średniego pasma. Górne zakresy częstotliwości natomiast przetwarza driver ciśnieniowy M-75 z tytanową kopułką. Mamy tu zatem do czynienia z konstrukcją trójdrożną. Szerokość całego odtwarzanego przez 208A pasma to 75 Hz – 20 kHz (–10 dB). Napęd głośników stanowią wzmacniacze klasy D, a moc dostarczana do poszczególnych sekcji jest równa i wynosi 360 W. Pozwala to uzyskać SPL o maksymalnej wartości 132 dB. Horyzontalna dyspersja to 90°, natomiast wertykalna zależy oczywiście od liczebności i konfiguracji grona. Event 208A ma wymiary 27 × 67 × 36,6 cm, a waży 30 kg. Zintegrowany osprzęt montażowy pozwala użyć modułów Event 208A nie tylko do uformowania gron liniowych, ale także za-mocowania pojedynczego modułu na statywie, z wykorzystaniem widlastego uchwytu. Inną opcją jest montaż na specjalnej ramie ustawionej na podłożu. Event 210A Model 210 to jakby 208 na sterydach. Zamiast ośmiocalowych przetworników lo-mid mamy tu – na pewno się domyśliliście! – dziesięciocalowe. I w zasadzie, jeśli pominąć wynikające stąd różnice gabarytów i masy, pod względem elektroakustycznym jest to taka sama konstrukcja. Pasmo przenoszenia jest nieznacznie poszerzone w dół, do 70 Hz, zaś maksymalny SPL o 2 dB wyższy niż w przypadku modelu 208A. Kąt promieniowania w płaszczyźnie horyzontalnej wynosi (podobnie jak w modelu 208) 90°, co wynika zapewne z zastosowania dokładnie takiego samego przetwornika i falowodu. Taka sama jest także moc pokładowych wzmacniaczy, jak i procesor DSP.
Event M210A
M210A jest monitorem typu wedge, czyli podłogowym. Na podstawie oznaczenia modelu nietrudno się domyślić, że jest to „zmonitorowana” wersja modułu 210A. I można powiedzieć, że pod względem elektroakustycznym jest to konstrukcja prawie tożsama z modułem line array, tyle że w innej obudowie. Prawie, bo inny zastosowano tu driver, M-60, z aluminiowym falowodem, ukształtowanym odpowiednio do roli zestawu.
Subwoofer Event 218A
Tu oznaczenie modelu także nie pozostawia żadnych wątpliwości – Event 218A to subwoofer z dwoma głośnikami o średnicy 18 cali, osadzonymi w obudowie bass reflex i promieniującymi w przód. Napęd całości stanowi pojedynczy wzmacniacz Class D o szczytowej mocy 3600 W. Podobnie jak pozostałe elementy serii, tak i 218A wyposażony jest w pokładowy procesor DSP, umożliwiający dostrojenie charakterystyki pracy do warunków, w jakich przyszło subwooferowi działać. 218A przenosi częstotliwości z zakresu 32–125 Hz, przy czym wewnętrzna zwrotnica dzieli pasmo w punkcie 100 Hz, a nominalny SPL, jaki generuje, to 140 dB. Jak można się domyślić, jest to paczka słusznych rozmiarów – 54 × 106 × 67 cm – a jej masa wynosi 70 kg. Podczas prezentacji użyto klastra złożonego z czterech subwooferów, ustawionego pośrodku sceny. O samej prezentacji Prezentację poprowadził Michał Zelman z firmy Dimension4, która jest dystrybutorem marki D.A.S. Audio. Podczas swego wystąpienia mówił jednak nie tylko o nowym, opisanym wyżej systemie – przedstawił też ofertę mikrofonów marki Audix, którymi zresztą omikrofonowano wszystkie elementy setupu scenicznego, jaki posłużył do zaprezentowania systemu D.A.S. Event w boju. Prelegenci – oprócz Michała głos zabierał także Tomasz Schnitzer, właściciel firmy KNS Audio, która przygotowała prezentację od strony technicznej – korzystali z bezprzewodowych systemów tej samej marki. Zaprezentowany został także system komunikacyjny AXIWI, który mógłby przejąć rolę Motorolek, bardzo popularnych wśród ekip scenicznych. Jest to system pracujący w paśmie 2,4 GHz, z full duplexem, co oznacza możliwość prowadzenia dwukierunkowej komunikacji maksymalnie pięciu osób z użyciem headsetów, czyli praktycznie bez konieczności używania rąk. Maksymalny zasięg roboczy to 250 metrów. Urządzonko, bo tak to trzeba ująć, nadawczo-odbiorcze ma wymiary zaledwie 65 × 32 × 22 mm, a waży tyle co nic, czyli 39 g z baterią. Prezentację zwieńczyły dwa występy, które pozwoliły ocenić, jak system Event sprawia się podczas nagłaśniania muzyki wykonywanej na żywo. Jako pierwsze wystąpiło trio z coverami blues-rockowymi, w którym na gitarze gra i głosu użycza prowadzący prezentację Michał Zelman. W drugiej kolejności na scenę wszedł zespół – mniejsza o stylistykę – w składzie klawisze, gitara, bas, perkusja, sampler i dwa wokale, męski i żeński. System dał radę całkiem nieźle pomimo tego, że sala, w której odbyła się prezentacja, nie należy do najwdzięczniejszych pod względem akustycznym. Myślę więc, że systemem powinny zainteresować się te firmy nagłośnieniowe, które nie mogą lub nie chcą inwestować w sprzęt marek uznawanych za topowe, ale chciałyby dysponować systemem, który pozwoli bez skrępowania realizować średniej wielkości koncerty, także plenerowe. Dlatego zachęcam do kontaktu z Dimension 4, gdzie uzyskacie więcej informacji na temat systemu Event. 
 

TEKST I ZDJĘCIA: Marek Korbecki, AVintegracje