Pamiętam, kiedy to świat dowiedział się o nowym produkcie firmy Panasonic, czyli o jednym z pierwszych na rynku projektorów laserowych, którego jasność oscylowała na poziomie 30 000 lumenów. Dziś być może nikogo to już nie zaskakuje, a model, o którym wspominam, jest produkowany pod symbolem PT- RZ31. Jednak nie o nim piszę w tym numerze. Należy pamiętać, że Panasonic jako marka jest producentem nie tylko urządzeń o najwyższej jasności. Technologia z wykorzystaniem laserowych źródeł światła jest coraz bardziej udoskonalana i wykorzystywana w innych segmentach urządzeń. Zanim przejdę do sedna sprawy, wspomnę tylko, iż w kontekście produktów dla biznesu Panasonic równolegle rozwija kilka dziedzin. Są to oczywiście urządzenia projekcyjne, ale i też monitory profesjonalne, które to często opisujemy na naszych łamach. Poza tym Panasonic w gałęzi biznesowej specjalizuje się w produkcji komputerów przenośnych, sprzętu broadcastowego oraz urządzeń do monitoringu. Dlaczego wspomniałem wcześniej, że technologia laserowa w projektorach jest nadal dynamicznie rozwijana? Takim przykładem jest urządzenie produkowane pod symbolem PT-FRQ60, któremu to zamierzam się przyjrzeć nieco bliżej.
HD czy 4K?
Równolegle Panasonic wdrożył do produkcji dwa podobne modele. Mam tu na myśli wspomniany już PT-FRQ60 oraz PT-FRQ50. Oba urządzenia oparto na matrycy DLP o wielkości 16,6 mm. Czym zatem się różnią wspomniane projektory? Jak nietrudno się domyśleć, różnicy można doszukać się właśnie w jasności. W modelu PT-FRQ60 mamy do czynienia z jasnością 6000 lumenów, a „pięćdzięsiątka” może poszczycić się wynikiem 5400 lumenów. Zasadniczo różnica jest dość niewielka. Model z niższą jasnością jest dostępny w sprzedaży od stycznia, a dzisiejszy bohater od kwietnia tego roku. Co ważne, kiedy zacząłem analizować parametry, szybko odkryłem pewną „nieścisłość”. W matrycy określono, iż liczba pikseli wynosi 1920×1080. Jak to jest zatem możliwe, że urządzenie reklamowane jest jako 4K? Rzeczywiście tak jest! W opisie technicznym projektora jako rozdzielczość podawana jest wartość 3840×2160. To właśnie ten wspomniany wcześniej rozwój technologii ściśle związanej z wykorzystaniem laserowego źródła światła. Choć należy przyznać, że w tym wypadku tajemnica tkwi bardziej w torze optycznym, a właściwie w samej matrycy. Mamy tu do czynienia ze swoistą mieszanką kilku pomysłów.
Panasonic zastosował tu technologię o nazwie Quad Pixel Drive. Jest to patent, gdzie każdy piksel jest odchylany w dwóch osiach w bardzo szybkim tempie tak, aby generowały one czterokrotnie większą rozdzielczość. Innymi słowy można powiedzieć, że każdy pixel jest „niemal w tym samym czasie” w czterech różnych miejscach. Wysoka częstotliwość ruchu i to w dwóch płaszczyznach tworzy spójny obraz o czterokrotnie wyższej rozdzielczości. Wykorzystano też tutaj znaną już wcześniej technologię o nazwie DMD, czyli Digital Micromirror Devices. DMD to opto-mechaniczny, a raczej optyczny system mikroelektryczno-mechaniczny (MEMS), który zawiera szereg wysoce odblaskowych mikrolusterek. Wcześniej podobne rozwiązania były stosowane w zaawansowanych urządzeniach przemysłowych lub medycznych, gdzie, jak wiadomo, rozdzielczość jest szalenie istotna.
Kolejne udoskonalenia
Udoskonalania laserowej technologii ciąg dalszy? Proszę bardzo! Projektory z tego typu źródłem światła generują kolory za pomocą luminoforu oraz tarczy kolorów. To, w zależności od urządzenia, może generować kilka istotnych problemów. Mam tu na myśli np. samo widmo, jakie jest w stanie uzyskać dane urządzenie, szczególnie w pasmach odpowiadających za odcienie czerwieni. Problemem może być też oddawanie kolorów przy szybkich ujęciach filmowych. Co proponuje Panasonic? Projektor został wyposażony w rozwiązanie dedykowane dla urządzeń z matrycą DLP. Mam tu na myśli Rich Color Enhancer. To oczywiście oryginalne rozwiązanie marki, gdzie użytkownik dostaje do dyspozycji dwie metody optymalizacji nie tylko kolorów, ale i też jasności. Pierwszy tryb jest przeznaczony do ujęć dynamicznych, a drugi to tryb graficzny, gdzie ruch tarczy kolorów zostaje zoptymalizowany w taki sposób, aby sam obraz został odpowiednio nasycony czerwienią. W przypadku użycia trybu graficznego ekspresja odcieni czerwieni wydaje się być bardziej żywa i naturalna.
Czy mechanika jest na tyle szybka? I co z instalacją?
To oczywiście mocno uproszczone pytanie, ale zacząłem się zastanawiać, czy przy różnych elementach opto-mechanicznych (zarówno ruchome elementy matrycy jak i tarcza kolorów) jest możliwa praca z ujęciami dynamicznymi? Otóż oba modele w serii płynnie odtwarzają treści wideo 240 Hz/1080p i to z minimalnym opóźnieniem wynoszącym nie więcej niż 8 ms. Modele te zostały również dostosowane do projekcji szybko poruszających się obiektów z możliwością odtwarzania materiału 240 klatek na sekundę. Co z pozostałymi udogodnieniami? Przemyślano też kwestie montażowe. Odległość od płaszczyzny projekcyjnej nie powinna stanowić problemu. Zastosowano tu obiektyw z zoomem optycznym 2,0x, zatem użytkownik dostaje do dyspozycji spory zakres możliwych dystansów. Panasonic zapewnił też dużą regulację przesunięcia obiektywu w zakresie pionowym +71%, -48% i poziomym +34%, -27%. To jednak nie wszystko. Proces instalacji wzbogacono o rozwiązania znane co prawda wcześniej w profesjonalnym świecie urządzeń projekcyjnych, ale nie zawsze implementowane we wszystkich projektorach. Mowa tu o sytuacji, kiedy płaszczyzna projekcyjna nie jest regularna co wprowadza zniekształcenia geometryczne. W tym urządzeniu możemy korygować takowe, używając tzw. siatki (Free Grid) i odchylając geometrycznie dany rejon obrazu. Co ważne, proces ten można przeprowadzić również za pomocą pilota, bez konieczności podłączania komputera.
Panasonic i przyszłość
Niejednokrotnie wspominałem o tym, że przy tak dużym tempie rozwoju technologicznego rozwiązania znane z urządzeń, których koszt zakupu wynosi ponad 100 000 zł, będą implementowane i udoskonalane również i w tańszych urządzeniach markowych producentów. Tak właśnie dzieje się w projektorach marki Panasonic. Zastosowanie Quad Pixel Drive czy też tryby pracy tarczy kolorów, ale i również udogodnienia montażowe w postaci Free Grid sprawiają, że ten produkt prawdopodobnie da do myślenia konkurencji.
TEKST: Paweł Murlik, AVIntegracje