nec pa653ul

Koncern NEC powraca na nasze łamy i to z dość ciekawym produktem. Projektor, któremu się przyjrzymy, pod względem konstrukcji jest dość innowacyjny, co postaram się udowodnić w dalszej części. Nie raz, nie dwa odnosiłem się do sukcesów NEC-a oraz do faktów z historii koncernu. NEC, jak każda tego typu duża kompania, działa oczywiście na całym świecie i na wielu różnych frontach. Wspominałem na łamach naszego cyklu o tym, że NEC ma spore osiągnięcia w technologii kosmicznej. Koncern ściśle współpracuje między innymi z Japońską Agencją Badań Kosmicznych (JAXA). Takim namacalnym sukcesem jest pierwszy w historii ludzkości lot na asteroidę, gdzie po lądowaniu zostały zebrane próbki w celu odesłania ich na Ziemię.

[fusion_dropcap boxed=”no” boxed_radius=”” class=”” id=”” color=”#0a0304″]M[/fusion_dropcap]isja skończyła się w 2010 roku pełnym sukcesem. Mam tu na myśli lot sondy o nazwie Hayabusa (z japońskiego ‘sokół wędrowny’), gdzie NEC koordynował cały projekt o nazwie MU-SES-C i był odpowiedzialny za projektowanie, wytwarzanie, testowanie i działanie całego systemu, jak również większości urządzeń, w tym komponentów magistrali i silników nawigacyjnych z napędem jonowym. Po tej, mam nadzieję, dość ciekawej historii wróćmy na Ziemię, aby przyjrzeć się projektorowi. Przekonamy się, czy sukcesy odniesione w kosmosie mają swoje odzwierciedlenie w urządzeniach przeznaczonych dla szerszego grona odbiorców. 

Jak wygląda i co ma na pokładzie?
NEC zdążył już przyzwyczaić nas do dość prostej stylistyki. Z pozoru projektor nie różni się drastycznie obudową od modeli produkowanych w tym segmencie. Na przedniej płycie znajdują się cztery diody, czujnik sterowania pilotem oraz charakterystyczne dla tej firmy gniazdo z obiektywem. Przycisk zamka obiektywu znajduje się w dolnej części obudowy. W stosunku do starszych modeli brakuje tu pokręteł lens shift – w tym modelu funkcje dotyczące ułożenia obiektywu są zmotoryzowane. Sterowanie elektryczne dotyczy również pozycji zoom i focus. Skoro już o zoomie mowa. Dla tego projektora przewidziano trzy typy obiektywów z napędem. W zależności obiektywu producent gwarantuje, że odległość projekcyjna może wynosić od 0,7 do 50,9 m. Standardową optykę dla tego urządzenia stanowi model NP41ZL (1,3 : 3,02 : 1). Projektor ten może pracować z rozdzielczością WUXGA, czyli 1920 × 1200. Proporcje obrazu to 16:10, a współczynnik kontrastu wynosi 2 500 000:1. Jasność projektora określono na 6500 ANSI lumenów. Do tego momentu można by powiedzieć, że model PA653UL niczym specjalnym się nie wyróżnia… A jednak!
Co zasługuje na uwagę?
Oczywiście laserowe źródło światła! W tym projektorze jest to mocny argument. Zarówno w technologii DLP, jak i LCD laserowe źródła światła będą coraz bardziej popularne. Tak jest także i w tym przypadku. Pomimo technologii 3LCD producent nie zastosował tu lampy, a właśnie laserowe źródło. Co ciekawe, układ optyczny jest szczelny, zatem to urządzenie nie wymaga konserwacji w ramach np. wymiany filtrów. Optyka jest zabezpieczona przed zgubnym działaniem np. kurzu. Zastosowanie techniki laserowej to jeszcze (jak się łatwo domyślić) kolejny mocny argument. Mam tu na myśli żywotność wynoszącą 20 000 godzin. To nie wszystko. Żywotność może być jeszcze większa w trybie prezentacyjnym – sięga ona do 36 000 godzin. Skoro producent zdecydował o dość innowacyjnym połączeniu LCD z źródłem laserowym, to nie mogło tu zabraknąć supportu w postaci profesjonalnych złącz sygnałowych. Na pokładzie znajdziemy Display Port oraz HDMi 2.0, zatem projektor jest w stanie przetworzyć obraz o rozdzielczości 3840 × 2160 przy 60 klatkach na sekundę. Większe odległości od źródła sygnału? Żaden problem – projektor ma wejście i wyjście HDBaseT.
Inne technologie?
Skoro powiedziało się A, to trzeba powiedzieć B. W modelu PA653UL nie mogło zabraknąć kilku innych rozwiązań technologicznych: zaimplementowano tu między innymi Active 3D, AMX Beacon, Digital 3D Reform oraz Crestron RoomView. Ta ostatnia technologia z pewnością okaże się przydatna w miejscach, gdzie zarządzanie infrastrukturą multimedialną jest skomplikowane np. ze względu na liczbę urządzeń i pomieszczeń, w których się one znajdują. Tu z pomocą przychodzi Crestron RoomView. Dlaczego? To zaawansowane narzędzie stworzone po to, aby ułatwić pracę konserwatorom i administratorom AV. Dzięki tej technologii możliwe jest zdalne monitorowanie wszystkich pomieszczeń wyposażonych w sprzęt AV. Każde urządzenie podłączone w systemie RoomView wyświetla stan systemu, stan zasilania, żywotność, zgłasza wszelkie alarmy, a także umożliwia przejrzenie ważnych statystyk. Zatem i ten projektor może stanowić część większego systemu.
Odbiorcy?
Przy tak bogatym wyposażeniu spodziewam się dość długiej listy potencjalnych użytkowników. Ten projektor, ze względu na szczelność układu optycznego (i nie mam tu na myśli klasy IP całego urządzenia), może stać się ciekawym kąskiem dla firm rentalowych, zatem wszelkie wydarzenia eventowe, takie jak małe i średnie koncerty czy przedstawienia teatralne, absolutnie wchodzą w grę. Większe sale spotkań, board roomy oraz obiekty muzealne? Absolutnie tak! Możliwość zdalnego zarządzania oraz wyeliminowanie praktycznie do zera prac konserwatorskich, czynią z tego projektora ciekawą propozycję również do wszystkich miejsc, gdzie swobodny dostęp do urządzeń projekcyjnych jest mocno ograniczony.

TEKST: Paweł Murlik, AVIntegracje