Pawlaki Pro Audio

Na rynku profesjonalnych instalacyjnych rozwiązań audio działa kilkunastu dużych graczy, z których każdy może pochwalić się mniej więcej taką samą ofertą. Prawdziwą różnicę z biznesowego i marketingowego punktu widzenia – i przede wszystkim przewagę konkurencyjną każdego z producentów – robią unikatowe technologie, rozwiązania i grupy produktowe. Dzięki wyjątkowej konstrukcji, cechom wizualnym, zestawowi cech, a nawet jednemu unikatowemu parametrowi, integrator czy projektant instalacji AV może z łatwością zabezpieczyć dane rozwiązanie w projekcie, a jego producent może być pewien, że kupujący będą mogli przyjść po nie tylko do niego. Takich wyjątkowych rozwiązań nie brakuje w ofercie włoskiej firmy K-array, dystrybuowanej od niedawna na terenie naszego kraju przez Pawlaki Pro Audio. Jakie są unikatowe cechy rozwiązań z logo K-array? Jakie wyjątkowe produkty można znaleźć w ofercie producenta? Co wyróżnia je na tle konkurencji i z myślą o jakich zastosowaniach są przede wszystkim projektowane?

Początki marki Pawlaki Pro Audio sięgają roku 2000, jednak swoją działalność dystrybucyjną firma rozpoczęła w 2018 roku. Założycielem firmy jest Sebastian Pawlak, człowiek od prawie 30 lat związany z branżą nagłośnieniową i profesjonalnymi systemami dla produkcji telewizyjnej (broadcast), w przeszłości odpowiedzialny za wprowadzanie na polski rynek wielu znanych i liczących się marek z obszaru pro audio. Początkowo działalność dystrybucyjna Pawlaki Pro Audio skupiała się przede wszystkim na rozwiązaniach dla broadcastu takich jak: systemy łączności interkomowej RTS Intercom System, systemy mikrofonów bezprzewodowych Wisycom, cyfrowe konsolety audio (Calrec), pulpity komentatorskie Studio Technologies i COIN, podzielniki obrazu i monitory Craltech czy systemy konwersji i transmisji mediów oraz danych (Ereca, Studio Technologies).

K-array

Miniaturowy, przypominający wyglądem mini oświetlenie sklepowe głośnik Tornado KT2 (lewej) oraz głośniki Lyzard w różnych wykończeniach.

Od stycznia 2021 roku Pawlaki Pro Audio stała się oficjalnym i ekskluzywnym dystrybutorem produktów marki K-array na polskim rynku. Rozszerzenie działalności wpłynęło również na rozbudowanie ekipy dystrybutora. Jednak również ten etap rozwoju firma Pawlaki Pro Audio zdecydowała się przeprowadzić, nie korzystając z utartych ścieżek. Zamiast wewnętrznej rekrutacji w branży i przejęcia specjalisty z innej, konkurencyjnej firmy, dystrybutor marki K-array postanowił zatrudnić osobę związaną z drugim biegunem wszystkich transakcji w branży, a więc specjalistę związanego przez wiele lat z rynkiem HoReCa. I tak do firmy dołączył Maciej Bieliński w przeszłości odpowiedzialny za otwieranie w Polsce i na rynkach międzynarodowych obiektów takich jak kawiarnie coffeeheaven czy pizzerie Domino’s Pizza. Jak przyznaje Sebastian Pawlak, taki krok okazał się strzałem w dziesiątkę i już procentuje. Przede wszystkim dlatego, że Maciej nie jest związany bezpośrednio z technologią i sprzętem instalacyjnym audio i ma niezwykle rozległe kontakty wśród potencjalnych odbiorców oferowanych przez Pawlaki Pro Audio rozwiązań, ale przede wszystkim patrzy na poszczególne aspekty procesu zakupowego czy wdrażania rozwiązań audio zupełnie z innej perspektywy – z punktu widzenia inwestora, a nie sprzedającego. Maciej często zadaje pytania, których nie zadałby nikt z branży, ponieważ byłyby zbyt oczywiste, choć mają one kluczową rolę na etapie wyboru konkretnych rozwiązań. Od samego początku Sebastian Pawlak stawia przede wszystkim na konsekwentny rozwój firmy. Jedną z najpoważniejszych planowanych inwestycji będzie nowa siedziba firmy i – jak przyznają nasi rozmówcy – oprócz części biurowo-magazynowej znajdą się tam showroom, sala konferencyjna, strefa relaksu połączona z klimatyczną kafejką. W ten sposób powstanie nie jedno, a kilka użytkowych pomieszczeń prezentacyjnych, w których zostaną zastosowane dopasowane na miarę dyskretne rozwiązania K-array! Zapraszamy do lektury rozmowy z przedstawicielami firmy Pawlaki Pro Audio, Sebastianem Pawlakiem i Maciejem Bielińskim, z którymi rozmawialiśmy o tym, jakie rozwiązania znajdują się w ofercie K-array, i co wyróżnia je na tle konkurencyjnych produktów.

Łukasz Kornafel, „AVIntegracje”: Początkowo oferta firmy Pawlaki Pro Audio skupiona była w głównej mierze na rozwiązania dla broadcastu, takich jak mikrofony, rozwiązania wideo czy profesjonalne systemy do komunikacji. Co zdecydowało o tym, że po pewnym czasie dołączyły do niej również produkty dla branży AV?
Sebastian Pawlak, Pawlaki Pro Audio: W 2019 roku podczas imprezy z okazji 20-lecia firmy Wisycom, we Włoszech, dosiedli się do mnie bracia Fabri, którzy mnie znają i pamiętają moje dokonania w branży koncertowej, eventowej. Zapytali, co robię, na co odpowiedziałem, że głównie obracam się na rynku telewizyjnym. Zaczęli dopytywać, czy jednak nie chciałbym wrócić również do systemów nagłośnieniowych, z którymi byłem związany przez tak wiele lat. I tak, od słowa do słowa, wbijając we mnie kolejne szpileczki (śmiech), zapytali mnie w końcu, czy znam firmę K-array. Odrzekłem, że logo znam, ale produkty i rozwiązania niekoniecznie. Cztery miesiące później, w trakcie ostatniej edycji targów ISE w Amsterdamie, pojawiłem się na stoisku producenta. To, co mnie zaskoczyło, to niszowe produkty znajdujące się w jego ofercie, dyskretne systemy nagłośnieniowe, a przede wszystkim to, jak dobry dźwięk mogą wygenerować tak małe kolumny. Zostałem przedstawiony szefostwu firmy, którzy powiedzieli, że również mnie znają, i że chcieliby wprowadzić markę na rynek Polski, co właśnie w tej chwili się dzieje. Przystąpiliśmy do rozmów, które trochę trwały i po dziewięciu miesiącach (śmiech), z początkiem 2021 roku wystartowaliśmy jako wyłączny, ekskluzywny partner K-array na rynku polskim. I w taki oto sposób, ja, Sebastian Pawlak, wróciłem do dźwięku profesjonalnego.

Czy tym pierwszym produktem, który zwrócił twoją szczególną uwagę na stoisku producenta była może Anakonda?
SP: Tak, Anakonda również, ale przede wszystkim ultra małe głośniki serii Lyzard, w tym punktowe KZ1 i najmniejsze 10-centymetrowe czteroprzetwornikowe elementy liniowe KZ14, wykorzystywane m.in. w zestawach Azimut. Gdy natomiast zapoznałem się z rozwiązaniem Anakonda, to przekonałem się, że jest to produkt, którego wykorzystanie ogranicza tylko wyobraźnia, a tej mi przecież nigdy nie brakowało i nigdy nie zabraknie (śmiech).

Zanim przejdziemy do konkretnych produktów K-array, czy możesz powiedzieć, gdzie są projektowane i gdzie powstają rozwiązania K-array? Czy do ich budowy są wykorzystywane własne, unikatowe komponenty, czy rozwiązania dostarczane przez innych producentów?
SP: Jeżeli chodzi o design i projekty samych konstrukcji zestawów głośnikowych jest to autorski design firmy K-array. Wszystkie rozwiązania powstają niedaleko Florencji, we Włoszech. Firma zajmuje się projektowaniem takich rozwiązań od ponad 30 lat i te rozwiązania są tworzone na bazie doświadczeń wniesionych przez ekipę składającą się głównie z byłych pracowników teatrów, oper i innych jednostek kultury, a więc praktyków. Kolumny głośnikowe są zasilane z pomocą końcówek mocy ze znajdującej się nieopodal fabryki Powersoft, a same przetworniki instalowane w obudowach to konstrukcje firmy B&C, również zlokalizowanej po sąsiedzku. Sama konstrukcja zestawów głośnikowych to absolutna klasa premium. Są wykonane z nierdzewnego metalu oraz aluminium. Obudowy są frezowane, bardzo wysokiej jakości. Oczywiście Włosi są bardzo mocni pod względem designu, a zatem wygląd poszczególnych kolumn znajdujących się w ofercie dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Ciekawostką jest na pewno fakt, że model Anakonda został umieszczony niejako jako ikona designu w zasobach Toskańskiego Muzeum Designu (MuDeTo).

K-array

Głośniki Azimut to doskonałe rozwiązanie również dla potrzeb najwyższej jakości kina domowego w rynku rezydencyjnym lub dla prestiżowych pokoi hotelowych.

Przyjrzyjmy się zatem pierwszemu ze wspomnianych przez Ciebie produktów. Jeżeli chodzi o modele Lyzard, są one naprawdę spektakularnie małe…
SP: Tak, co chwila mi gdzieś giną (śmiech)! Rzeczywiście Lyzard to jest coś, co przykuwa szczególną uwagę, o ile się je dostrzeże. Chociaż z targów zapamiętałem, że są to bardzo małe elementy głośnikowe, to gdy przyjechały do nas pierwsze zestawy Azimut, pamiętam, że zwróciłem się do Maćka: „Hej! A gdzie są głośniki KZ1?!”. W istocie, są to tak małe głośniki, że można je z łatwością ukryć w pudełku od zapałek. Zazwyczaj, gdy ktoś widzi po raz pierwszy na żywo te mikro kolumienki mówi: „ale to nie ma prawa zagrać!”, i jakież jest jego ogromne zdziwienie, gdy chwilę później zaczynają one grać. I to jak! Oczywiście nie są to źródła do zastosowania jako system główny, ale jest to w pełni dyskretny, bardzo profesjonalny system nagłośnienia instalacyjnego. Odbiorcą tych głośników z całą pewnością może być piękna, designerska restauracja, elegancki butik czy każde inne miejsce, które będzie wymagało takiego rozwiązania, które nie będzie ingerowało w wystrój wnętrza. Moim zdaniem ogromnym rynkiem dla tych kolumn są również rezydencje prywatne. Inwestorzy i użytkownicy końcowi szukają dyskretnego, świetnie grającego, dyskretnego rozwiązania dla potrzeb swoich salonów. Dobierając poszczególne elementy zestawów Azimut, czyli właśnie Lyzardy, ale również Vipery oraz głośniki basowe typu Rumble, możemy zbudować bardzo profesjonalne kino domowe. Niezależnie, czy będzie to odsłuch 2.1, 5.1, 7.1 czy Atmos – mamy dostępne na rynku fantastyczne rozwiązania.

Czy możesz przybliżyć nieco szczegółów technicznych serii Azimut oraz aplikacji, która z nimi współpracuje?
Maciej Bieliński, Pawlaki Pro Audio: Azimut jest kompleksowym rozwiązaniem, w skład którego wchodzą kolumny pełnopasmowe typu line array, zestaw basowy oraz wzmacniacz KA02. Pełne sterowanie systemem jest realizowane właśnie w końcówce mocy i w niej drzemie również DSP. Dzięki temu możemy wgrać do wzmacniacza presety dedykowane danym kolumnom głośnikowym, które będą wykorzystane w danej konfiguracji. Wzmacniacz oferuje również bogatą licbę wejść. Mamy tutaj symetryczne wejście liniowe, wejście SPDIF, mini jack 3,5 mm, ale także cztery gniazda USB. Dzięki temu z łatwością w jedno lub w kilka gniazd możemy wpiąć nośniki USB z muzyką praktycznie w dowolnym formacie. Oczywiście lepiej jest skorzystać z formatów nieskompresowanych o wysokiej jakości, bo na tych głośnikach naprawdę słychać różnicę. Dodatkowo mamy tutaj również możliwość przesyłania muzyki po Wi-Fi i Bluetooth. Jeżeli chodzi o zarządzanie, wzmacniacz ma wbudowany serwer web. Nieważne zatem, czy będziemy mieli podpięty do tej samej sieci co wzmacniacz komputer czy telefon, zawsze będziemy widzieli to samo i będziemy mieli pełny dostęp. Po podłączeniu mamy zakładki z możliwością wyboru źródła dźwięku, z wyborem muzyki z nośnika USB, mamy opcję skorzystania ze Spotify Connect, a także możemy wpisać bazę adresów stacji radiowych web i odtwarzać muzykę również w taki sposób. Kilka wzmacniaczy systemu Azimut można również sparować ze sobą, co daje nam kolejne możliwości. Nadając odpowiednie priorytety i oznaczając jeden wzmacniacz jako master, a pozostałe jako slave, będą one się wzajemnie komunikowały, a wzmacniacze podległe będą przejmowały wszystkie funkcje, które ma główny. To świetne rozwiązanie np. w systemach multiroom. Na pokładzie wzmacniacza znajdziemy cztery wyjścia, które można zmostkować. I tutaj znów pojawia się nowatorskie rozwiązanie producenta. Z reguły, kiedy mostkujemy dwa wyjścia czteroomowe, uzyskujemy większą moc, ale zwiększa nam się również podwójnie impedancja – w tym wypadku 8 omów. K-array oferuje możliwość podniesienia mocy, ale obniżenia impedancji wyjścia do dwóch omów. Ten tryb nazywa się Parallel Bridge Tied Load (PBTL). To idealne rozwiązanie przede wszystkim pod kątem basów znajdujących się w ofercie producenta. Mamy np. model KU44-2, który właśnie jest dwuomowy. Możemy też zdradzić, że tak naprawdę ten mały inteligentny wzmacniacz Kommander-KA02 jest początkiem nowej linii wzmacniaczy, które pojawią się w ofercie producenta, i które będą miały wiele ciekawych nowinek i funkcji.

To, co również jest nie bez znaczenia, to fakt, że głośniki mogą być wykonane w dowolnym kolorze z palety RAL.
MB: Oczywiście jest taka możliwość. Jest to opcja dodatkowo płatna, ale oczywiście producent daje taką możliwość. Ponadto, oprócz standardowej palety RAL, firma K-array daje również możliwość wykończenia głośników w opcji premium. Może być to np. szczotkowany metal, galwanizowany metal przypominający wyglądem chrom czy stare złoto, a nawet pokrycie 24-karatowym złotem. Widzieliśmy nawet subwoofery KMT18 pokryte właśnie złotem! Co więcej, wszystkie głośniki mogą pochwalić się wysokim stopniem ochrony IP64, a więc można je z powodzeniem stosować na zewnątrz oraz w obiektach takich jak pływalnie czy aquaparki.

K-array

Głośniki z serii Azimut można z łatwością ukryć w każdym wnętrzu!

Drugim spośród najbardziej unikatowych rozwiązań z oferty K-array jest oczywiście Anakonda. O ile na temat wszystkich szczegółów technicznych pisaliśmy już na łamach magazynu „AVIntegracje”, ja chciałbym przede wszystkim zapytać Was, jacy są główni odbiorcy tego produktu?
SB: Myślę, że tak naprawdę ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Tak jak już wspominałem, Anakonda to absolutnie unikatowe rozwiązanie. Jednym z przykładów zastosowania jest oczywiście front fill. Dzięki zastosowaniu Anakondy osoby znajdujące się najbliżej sceny będą słyszały wszystko to, co nie dociera do nich z prawego i lewego grona. Równocześnie, dzięki wyjątkowemu kształtowi i możliwościom instalacji, nie będzie to klasyczny front fill stojący na scenie czy na jej froncie, który mógłby zasłonić publiczności znajdującej się poniżej jakąś część scenografii czy akcji scenicznej. Oczywiście można zabudować klasyczne głośniki, ale wtedy może się okazać, że znajdujące się w nich przetworniki będą grały w brzuchy widzów, a nie na wysokości ich głowy. Naturalny odbiór dźwięku z właściwego kierunku jest bardzo ważnym aspektem w takich instalacjach, dlatego stosując Anakondę na krawędzi sceny, chociaż wciąż jest ona bardzo dyskretna, równocześnie zapewnia najbardziej komfortowy odbiór dźwięku. Ten system wyśmienicie sprawdzi się również jako druga linia, czyli dogłośnienie pod balkonami. Zazwyczaj tam nie słychać zbyt dobrze i trzeba zastosować jakieś dodatkowe zestawy. Wykorzystując do tego zadania Anakondę, znów eliminujemy sytuację, w której w świetle sceny wisi jakiś głośnik, który rozprasza i odciąga uwagę widza. Ten zestaw firmy K-array można zastosować z powodzeniem jako nagłośnienie eventowe, np. podczas eleganckich przyjęć, gdzie znów poszukiwana jest dyskretność systemu. Anakonda doskonale sprawdzi się również jako nagłośnienie np. wzdłuż wybiegu dla modelek w trakcie pokazu mody. Studio telewizyjne to kolejny fantastyczny obszar, gdzie można zastosować z powodzeniem Anakondę. Widzieliśmy realizacje, w których Anakonda znajdowała się dookoła stołu publicystycznego, przy którym odbywają się rozmowy prowadzących z gośćmi, i w takiej roli pełniła ona idealnie funkcję dyskretnego odsłuchu. Rozwijając te pomysły, omawiany model świetnie sprawdzi się również we wszelkich indywidulanych zabudowach meblowych dla takich pomieszczeń jak salony piękności czy studia tatuażu. Ten wyjątkowy głośnik zainstalowany na krawędzi stołu, praktycznie eliminuje konieczność stosowania jakichkolwiek innych kolumn głośnikowych. Maksymalnie możemy skonfigurować Anakondę o długości 64 metrów bieżących, otrzymując rozproszony, a zarazem bardzo punktowy i precyzyjnie grający system. Anakondę można również podeprzeć konstrukcją metalową i stworzyć z niej świetnie grającą rzeźbę nowoczesną albo wiszący pod sufitem designerski żyrandol. Anakondę można również wpiąć w gniazda typu speakon zainstalowane w suficie, a ta może się stać częścią widowiskowej scenografii. Naprawdę tutaj nie ma ograniczeń. Ciekawostką jest również to, że w Anakondzie zostały zastosowane speakony czteropolowe. Sygnał do danego elementu Anakonda trafia w postaci 1+ i 1-, a dwa 2+ i 2- jest przelotem następnego kanału. Dzięki temu, że we wzmacniaczach K-array (KA24, KA84) również zostały zastosowane złącza czteropolowe, możemy wpiąć np. 32 metry zestawów Anakonda bezpośrednio w tył wzmacniacza i odebrać jeden kanał, po czym wpinamy akcesorium w postaci „odwrotki” i przedłużamy dalej o kolejne 32 metry, korzystając z drugiego kanału końcówki mocy.

Bardzo interesującą grupę produktów stanowi seria Tornado.
MB: Tak, jeżeli chodzi o sam dźwięk mamy tam dwa modele. KT2 to głośnik przypominający swoim wyglądem miniaturowy reflektor stosowany w systemach oświetlenia sklepowego czy muzealnego. To rozwiązanie, które idealnie sprawdzi się również w instalacjach typu loft, w atrakcyjnym, designerskim salonie samochodowym czy ekskluzywnym butiku. Druga opcja to KT2C. To głośniki do montażu sufitowego przypominające z kolei swoim wyglądem klasyczne źródło typu halogen, najchętniej instalowany w domach i obiektach użyteczności publicznej w suficie. Ale to także idealne rozwiązanie dla pomysłowego architekta czy scenografa. Głośnik jest dwucewkowy i każda z tych cewek ma własną impedancję, dzięki temu możemy zasilić głośnik zarówno ośmio- jak i trzydziestodwuomowo. Każda z cewek jest szesnastoomowa i możemy je połączyć szeregowo lub równolegle. Oczywiście głośniki te generują wyższą część pasma, dlatego warto, aby były podparte subwooferami, które uzupełnią to pasmo. Jeżeli chodzi o Tornado, tutaj mamy również opcję głośników z wbudowanym oświetleniem LED-owym. Na ringu dookoła przetwornika głośnikowego znajdują się LED-y, z pomocą których możemy wygenerować pożądany kolor.

Wspomniałeś o produktach, które łączą światło i dźwięk. Najlepszym przykładem takiego rozwiązania jest chyba rodzina produktów RAIL.
MB: To jest znów absolutnie unikalny produkt na skalę światową. Wyobraźmy sobie salę konferencyjną czy butik, gdzie mamy listwy LED-owe, których zadaniem jest po prostu odpowiednie oświetlenie przestrzeni. Zazwyczaj takie listwy są zainstalowane gdzieś w centralnej części takiego pomieszczenia i dają ogólne, rozproszone światło. W przypadku rozwiązań RAIL mamy kilka opcji. Możemy mieć rozproszone światło ogólne lub możemy przysunąć go bliżej ściany, gdzie znajdują się np. gabloty z ubraniami, biżuterią czy akcesoriami i wtedy możemy zastosować listwy RAIL z opcją światła skupionego – symetrycznego lub asymetrycznego. W zależności od tego, co potrzebujemy oświetlić tym światłem, możemy w pełni nim sterować, wykorzystując system DALI tak, aby uzyskać najbardziej satysfakcjonujące nas rezultaty. Co więcej, możemy również zamówić listwy RAIL z opcją światła ambientowego. Wtedy oprócz tego, że ta szyna wisi pod sufitem i świeci w dół, może również dawać świetne, klimatyczne oświetlenie. Jak to wykorzystać? Wyobraźmy sobie np. salę konferencyjną. Gdy w sali nic się nie dzieje, listwy RAIL dają fajne, klimatyczne światło na suficie. Gdy spotkanie się rozpocznie listwy świecą właściwym światłem. Dodatkowo w szynę możemy mieć wbudowane mini reflektorki, które np. będą w odpowiedni sposób oświetlały wybrane osoby podczas spotkania, np. prowadzącego. Co więcej, RAIL jest szyną elektryczną standardu Stucchi, w którą można wpinać (magnetycznie) również standardowe reflektorki firm trzecich. RAIL jest jednak nie tylko dostępny jako oświetlenie, ale także w wariancie światło i dźwięk. W szynie mającej 1,2 m długości znajdują się trzy przetworniki eliptyczne, które są na tyle wystarczające, aby w butiku czy sali konferencyjnej nie instalować dodatkowych głośników, które wymagałyby dodatkowego okablowania czy psuły wystrój przestrzeni. Te wyjątkowe listwy mają również bardzo wiele możliwości montażowych. Elementy RAIL mogą być zainstalowane na suficie, podwieszone pod nim, ale także instalowane w ścianie, wtedy jedna listwa znów może pełnić funkcję oświetlenia ambientowego oraz oświetlenia tego, co chcemy wyeksponować. Dodatkowo, oprócz łączników prostych, producent oferuje również rozwiązania kątowe i rozwiązania typu T, dzięki którym można tworzyć interesujące elementy wystroju wnętrza. To, co jeszcze na koniec zasługuje na uwagę, to jakość generowanego światła przez listwy RAIL. Nie znajdziemy tam miękkich taśm LED. W poszczególnych modułach zostały zastosowane sztywne zespoły płytek PCB z wysokiej klasy diodami. To komponenty produkowane w Japonii przez firmę Nichia. To wszystko odwdzięcza się bardzo wysokim (>90%) poziomem odwzorowania koloru CRI. Dla systemu RAIL dostępne są biblioteki plików wsadowych do oprogramowania RELUX i DIALux.

K-array

Zestawy głośnikowe Kobra-KK102 I z elementem łączącym dwa moduły.

K-array to nie tylko miniaturowe rozwiązania, ale także systemy projektowane z myślą o tych największych instalacjach, a więc duże kolumny głośnikowe czy rozbudowane zestawy line array.
SP: Tak, do dyspozycji są kolumny liniowe należące do serii Kobra, Python i Kayman. Przykładowo w metrowej wersji modelu Kobra mamy aż szesnaście jednorodnych przetworników o średnicy 2”, które tworzą falę cylindryczną. W przypadku Pythona zastosowano przetworniki 3”, a Kaymana 4”. Jeżeli chodzi o Kobrę, element liniowy ma szerokość zaledwie 5 cm. Dzięki temu, że kolumna jest tak wąska, można ją z powodzeniem wbudować w portal sceny, gdzie – przy zastosowaniu odpowiedniego koloru RAL – nie będzie jej w ogóle widać. W przeciwieństwie do zestawów, które przykuwają uwagę, i które w wielu wypadkach mogą po prostu zasłaniać widoczność np. z bocznych balkonów. Gdy pojawi się taka konieczność, kolumny wspomnianych serii można również podwiesić w postaci klastrów. Co zrozumiałe, te zestawy głośnikowe oferują dużo szerszą dyspersję poziomą niż pionową, co wynika z głównego scenariusza ich zastosowania. Jednak firma K-array przewidziała również możliwość stosowania ich w poziomie. Mamy specjalny tryb Flood, w którym dyspersja w poziomie wynosi od 30 do 60 stopni – w zależności od modelu kolumny. Wtedy instalując takie głośniki na froncie sceny w stronę wykonawcy, otrzymujemy doskonały, dyskretny system odsłuchowy. Oczywiście w ofercie firmy K-array znajdują się również duże systemy koncertowe, które można wykorzystać również w największych stałych instalacjach nagłośnieniowych, np. w halach. Mowa tutaj o takich seriach jak Firenze czy Mugello. To bardzo wydajne elementy aktywne, przy tym bardzo płytkie, które z łatwością można zainstalować nawet w obiektach z ograniczoną ilością miejsca. W ofercie dostępne jest również oprogramowanie do predykcji oraz pliki wsadowe do oprogramowania Ease. Producent przygotował również cały program szkoleniowy. Aby zostać certyfikowanym projektantem i/lub instalatorem rozwiązań K-array, należy odbyć szkolenie on-line i zaliczyć testy. Zapraszam do kontaktu z Pawlaki Pro Audio, aby uzyskać dostęp do szkolenia.

Niedawno na gruncie K-array wyłoniły się dwie siostrzane marki KSCAPE i KGEAR.
SP: KSCAPE to tak naprawdę oddzielna dywizja powołana do zarządzania i pełnego obsługi sprzedaży rozwiązań RAIL. KGEAR to całkiem świeża marka przedstawiona w połowie tego roku. Mamy tu do czynienia z niezwykle kompaktowymi i niezwykle wydajnymi konstrukcjami. To sprawia, że chcąc zachować estetykę przestrzeni lub mając niewiele miejsca na zainstalowanie sprzętu nagłośnieniowego, możemy sięgnąć po urządzenia, które doskonale spełnią swoje zadanie, bez uszczerbku na jakości czy skuteczności. Niezależnie od tego, czy system ma zrobić wrażenie, czy wtopić się w otoczenie, KGEAR sprawdzi się w każdej sytuacji bez problemów technicznych, oferując kompaktowy, minimalistyczny design i najwyższą jakość. Jest to grupa rozwiązań mobilnych np. dla potrzeb zespołów coverowych czy DJ-ów, jak i prostych elementów instalacyjnych, niewymagająca przy tym wysokich nakładów finansowych.

W ofercie marki K-array nie tylko znajdziemy głośniki i kolumny głośnikowe, ale także mikrofony. Czy możecie powiedzieć coś więcej na temat ich budowy?
SB: Firma K-array jest pierwszym producentem na rynku, który stworzył mikrofony typu line array. W istocie jest to takie rozwiązanie jak kolumny line array, ale o odwróconej zasadzie działania. Są to mikrofony, które, na przykład, doskonale nadadzą się do rejestracji ambientu, do nagrań orkiestry symfonicznej w studio. Oczywiście przy pojedynczym instrumencie również można umieścić taki mikrofon. Dodatkowo mikrofony te zarówno umieszczone poziomo, jak i pionowo, doskonale sprawdzą się również na wszelkiego rodzaju mównicach w trakcie spotkań, konferencji czy w studio TV.

Jacy klienci powinni przede wszystkim zgłaszać się do was po rozwiązania z grupy K-array?
SP: Pawlaki Pro Audio jest firmą dystrybucyjną. Dlatego rozwiązania K-array będziemy sprzedawali przede wszystkim poprzez sieć partnerów handlowych, do których kierować będziemy potencjalnych użytkowników końcowych. Liczymy na współpracę i chcemy współpracować z projektantami, zarówno tymi zajmującymi się całościowo instalacjami niskoprądowymi, jak i projektantami wyspecjalizowanymi w systemach AV. Zapraszamy do współpracy architektów i projektantów odpowiedzialnych za przestrzenie komercyjne, jak i tych projektujących luksusowe rezydencje. Interesuje nas współpraca z integratorami systemów, którzy sprzedają i dostarczają sprzęt w ramach realizowanych projektów. Typowy Kargul czy Kowalski oczywiście kupią produkty K-array czy KGEAR, ale tylko w profesjonalnych sklepach muzycznych, w których te rozwiązania będą dostępne. Serdecznie zapraszamy do kontaktu z nami wszystkich zainteresowanych rozwiązaniami K-array. Z przyjemnością pomożemy każdemu – nawet Kargulowi (uśmiech) – w doborze odpowiednich rozwiązań, bo zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo potrzebne jest wsparcie produktowe i technologiczne na każdym etapie zakupu czy realizacji inwestycji.

K-array

Subwoofer KMT18 i zestawy głośnikowe Kobra-KK102 I

Czy planujecie stworzenie działu projektowego w firmie?
SB: Nie, w Pawlaki Pro Audio nie planuję stworzenia działu projektowego. Dlaczego? Ponieważ jesteśmy firmą dystrybucyjną i stawiamy na współpracę z biurami projektowymi oraz integratorami systemów, którzy robią to profesjonalnie od lat i mają w tym zakresie znacznie większe doświadczenie. W tym przypadku znacznie lepsze i zdrowsze jest dzielenie się tortem niż zjedzenie go samemu. Uważam też, że mocno nieprofesjonalnym jest prowadzenie czy posiadanie dystrybucji urządzeń tylko na potrzeby sprzedaży własnej przedstawiciela. Dużo więcej można zdziałać w grupie niż w pojedynkę, dlatego jestem tu, gdzie jestem i wierzę, że wspólnie z partnerami osiągniemy więcej.

Rozmawiał: Łukasz Kornafel, AVIntegracje
zdjęcia: Pawlaki Pro Audio