Vivitek to kolejna marka, którą chętnie gościmy na naszych łamach. Jak na poważnego gracza w branży AV przystało, dołączył do producentów, którzy bardzo dużo uwagi poświęcają ekologii. Prócz innowacyjności stosowanej w produktach można odnieść wrażenie, że na drugim miejscu (a może nawet i na pierwszym) jest kreowany wizerunek marki dbającej o środowisko.
Czy to prawda, czy jest to zabieg tylko marketingowy? Oto kilka faktów. Vivitek właściwie w każdej możliwej sferze dotyczącej ekologii może być przykładem dla innych pod kątem wdrożonych procesów. I tu należałoby nadmienić, że wszystkie podzespoły są lutowane metodą bezołowiową. Sam ołów został wyeliminowany również ze szkła w torach optycznych urządzeń tej marki. Ekologia to również oszczędność energii, dlatego producent postawił na inteligentne systemy chłodzenia swoich urządzeń, co oczywiście znacznie zmniejsza konsumpcję energii. Na tym polu jest więcej szczegółów. Obudowy, które nie zawierają środków halogenowych czy nawet fakt stosowania papieru pochodzącego z recyklingu. Wszystkie instrukcje obsługi oraz pozostałe drukowane materiały pochodzą właśnie z takich źródeł. Być może jest to kolejny powód, dla którego marka Vivitek pod kątem sprzedaży na terenie UE nadal klasyfikuje się w pierwszej dziesiątce wśród innych światowych liderów. Aby profil marki stał się pełniejszy, muszę wspomnieć jeszcze o jednym fakcie. Vivitek jest częścią większej rodziny. Mam tu na myśli oczywiście tajwański koncern Delta Electronics – firmę o bardzo bogatym doświadczeniu w projektowaniu i inżynierii.
W ostatnim czasie bardzo często podczas szkoleń i wszelkiego rodzaju spotkań firmowych wybiera się miejsca… zdecydowanie mniej oficjalne. Szczególnie w sytuacjach, gdy liczba uczestników jest niewielka wybór lokalizacji dla danego spotkania czy to firmowego, czy też skupiającego kontrahentów bywa dość oryginalny. Zmierzam do tego, że często odchodzi się od formuły wynajmu centrum kongresowego lub sal konferencyjnych w hotelach. Czasem może to być po prostu zacisze chaty w górskich zakamarkach czy nawet (spotkałem się kiedyś z takim pomysłem) wykorzystanie średniej wielkości jednostki pływającej. W takich wypadkach może się okazać, że urządzenie, któremu się w tym numerze dokładnie przyglądam będzie zdecydowanie niezbędne. Drugi powód, który przychodzi mi do głowy, wynika z mojego osobistego doświadczenia. I tu jako szkoleniowiec nader często spotykałem się z sytuacjami, gdzie i owszem dane miejsce było wyposażone w projektor, ale różnice w złączach czy też w rodzaju sygnału wideo lub nawet samo miejsce wyświetlania, w którym na stałe został zamontowany projektor, były… nieodpowiednie. Dlatego też w którymś momencie kariery szkoleniowej zacząłem podróżować z własnym urządzeniem projekcyjnym. Dziś, gdybym stanął przed koniecznością zakupu takiego projektora, to z pewnością Vivitek DH2661Z byłby w kręgu mojego zainteresowania. Dlaczego? To właśnie postaram się przybliżyć w dalszej części artykułu.
Mały projektor?
Czy te niewielkie rozmiary obudowy (353 x 290 x 144 mm) mogą sugerować, że projektor będzie pracował z niewielką jasnością i tym samym jego użycie będzie możliwe tylko w mocno zaciemnionych pomieszczeniach? Nic bardziej mylnego! Ten niewielki projektor ważący niespełna 5 kg ma jasność 4000 lumenów, zatem można go stosować w pomieszczeniach z światłem dziennym przy optymalnym nasłonecznieniu lub przy użyciu sztucznego oświetlenia. Serce projektora zostało wykonane w technologii DLP, gdzie matryca typu DMD o rozmiarach 0,65 cala pozwala na przetwarzanie obrazu o natywnej rozdzielczości 1080p (1920 x 1080). To jednak nie wszystko.
Projektor został wykonany zgodnie z technologią BrilliantColor, co w połączeniu z współczynnikiem kontrastu 30 000:1 sprawia, że kolorystyka obrazu jest znacznie żywsza niż w przypadku porównywalnych, konkurencyjnych urządzeń. Pomimo natywnej rozdzielczości HD projektor jest w stanie poprawnie przetworzyć obraz o rozdzielczości UHD (3840 × 2160). W jakie złącza został wyposażony DH2661Z? Na pokładzie znajdziemy dwa wejścia HDMI w standardzie 2.0, ale i też VGA. Projektor posiada zarówno wejście, jak i wyjście audio, port USB, gniazdo sieciowe RJ45, a także złącze do sterowania typu RS-232. Zatem producent uwzględnił możliwość współpracy ze starszymi systemami. Producent zaopatrzył urządzenie także w 10-watowy głośnik.
Co z optyką?
W takim urządzeniu byłoby to co najmniej dziwne, gdyby producent przewidział wymienną optykę. To przecież lekki, przenośny projektor do zadań specjalnych, o odpowiedniej jasności. Sama matryca w połączeniu z torem optycznym, na którego końcu znajduje się obiektyw F = 2,5–2,66 (f = 22–25,42 mm), pozwala na uzyskanie przekątnej obrazu od 40 do 300 cali, przy sugerowanej odległości pracy od płaszczyzny projekcyjnej od 1,32 do 9,9 m. Dla wielu najistotniejszym i najbardziej czytelnym parametrem, dającym pogląd na dane, z jakiej odległości, jaką długość podstawy wyświetlanego obrazu uzyskamy, będzie współczynnik projekcji. W tym modelu zakres wynosi od 1,475 do 1,753. Myślę, że jest to optymalny zakres pracy optyki dla zmiennych warunków czy przeróżnych pomieszczeń, w których będzie stosowane to urządzenie.
Vivitek nie zawiedzie!
Projektor został wyposażony, oczywiście, i w szereg innych parametrów, takich jak auto korekcja trapezowa, szybkie chłodzenie, bezzwłoczny restart. Nie mogło zabraknąć też trybu eko, który wydłuża żywotność źródła światła z 20 000 do nawet 30 000 godzin. To sprawia, że projektor posłuży przez długie lata, nawet jeśli standard 4K UHD zastąpi całkowicie HD w powszechnie stosowanych urządzeniach.
TEKST: Paweł Murlik, „AVIntegracje”